1. Codzienność

48 4 0
                                    

Mieszkam tu odkąd pamiętam. Znam każdy centymetr ścian i podłóg. Wiem gdzie zrobiłam swój pierwszy krok, gdzie nabijałam guzy, gdzie się chowałam jak coś nabroiłam. To jest mój dom. Zawsze był i zawsze będzie.

Ciężko mi stwierdzić odkąd mieszkam tutaj sama. Ale już zdążyłam zapomnieć jak to jest mieszkać z kimś. Nie tęsknię. Po prostu skupiam się na tym, żeby żyć.

Mój dom nie należy do najnowszych. Samej też trudno mi zadbać, żeby był w nienagannym stanie. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nie zarabiam dużo. Tylko tyle ile potrzeba. Nikt mi nie da więcej. Staram się jednak, żeby było ciepło, wygodnie, żeby mieć to czego najbardziej potrzebuję. Zdarzają się dni, kiedy muszę wykorzystać wszystkie kołdry i stary, cuchnący gumą termofor, żeby było mi ciepło, ale przynajmniej nie marznę.

Moje życie toczyło się swoim własnym, monotonnym torem. Wstawanie o świcie, rowerem do szkoły, po szkole praca i z powrotem do domu. Większość czasu spędzałam poza domem. Wracałam tylko na noc. Tylko weekendy spędzałam w domu. Sprzątałam, leżałam, czytałam, myślałam. Choć ostatnio i w weekendy staram się pracować. Ciężko coś znaleźć, ale zdarzają się weekendowe okazje. Nikt mnie nie chce zatrudnić. Mówią na mnie przeklęte dziecko, mimo, że mam już dziewiętnaście lat. Ale jestem "przeklętym dzieckiem z Nigdzie".

Przyzwyczaiłam się już do tego. Okolicę mojego domu rzeczywiście można nazwać Nigdzie. W sumie, mój dom jest jednym z dwóch (przy czym drugi niezamieszkany), w promieniu kilku kilometrów. Ale może to i lepiej? Przynajmniej jak wychodzę na spacer, lub chociażby posiedzieć na ganku, nie muszę znosić tych wszystkich spojrzeń, które towarzyszą mi w szkole i pracy.

Mimo wszystko, lubię swoje życie.




Pomysł powstaje na bieżąco. Pierwszy raz nie mam jakiegoś ogólnego zarysu historii, lub w ogóle czegokolwiek. Ale czuję, że muszę w końcu coś zacząć pisać, bo oszaleję!

ZostawionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz