11. Grill

17 2 0
                                    

"Nie wierzę!" w jego głosie słychać było rozczarowanie. "Nic!" spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

Wzruszyłam ramionami. Przecież to nie moja wina.

Poszedł do nas ojciec Yasuhiro.

"No maluchy!  Zajadamy! " jego niski, wesoły głos wypełnił okolicę.

Położył na stoliku dwa duże talerze wypełnione różnymi mięsami, warzywami, serem i grzankami. Na sam widok aż zaburczało mi w brzuchu.

"Nie krępuj się" zachęciła mnie mama Yasuhiro.

Poczułam jak gorąco rozlewa się po mojej twarzy. Nałożyłam sobie kawałek karkówki.

"Oj dziewczyno!  Nie żałuj sobie! " zaśmiał się mężczyzna, po czym nałożył mi warzywa, ser i kilka grzanek. Spojrzałam z przerażeniem na talerz.

"Dziękuję" zakłopotanie mnie niemal pożerało. Zabrałam się za jedzenie.

"Młody dosyć tego!" zagrzmiał ojciec Yasuhiro. Powiedział to tak nagle i z taką mocą, że aż podskoczyłam na krześle i strąciłam ketchup. "Hahaha wybacz" poklepał mnie po plecach po czym wstał zabrał chłopakowi laptopa i położył na dachu kampera.

"Ale ja prowadzę dochodzenie! " żachnął się Yasuhiro.

"To prowadź je kiedy indziej. Teraz jedz" zarządził jego ojciec z poważną miną.

Chłopak z rezygnacją nałożył sobie jedzenie.

"A czego dotyczy to twoje dochodzenie? " zainteresowała się kobieta.

"No bo byliśmy na skałkach i tam był taki krąg z kamieni, a w skale było coś wyryte. Nie wiem co, bo zarosło mchem, ale myślałem, że może na necie coś będzie, a tu dupa..." rozżalił się.

"To może pójdziecie do biblioteki, jest ogromna, może tam coś będzie? A jak nie to popytajcie starszych ludzi oni wiedzą dziwne rzeczy" na te słowa chłopak jakby znowu ożył. Zaczął jeść z taką prędkością, że trudno było uwierzyć, że jest człowiekiem.

"Jutło po szkołe!" Informował mnie. Z tymi wypchanymi policzkami wyglądał jak chomik. "Szpotkamy sieu pot pramou" Wyseplenił.

"Ok"

ZostawionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz