4. Sąsiedzi

30 4 0
                                    

Leżałam już od dłuższego czasu na łóżku. Spojrzałam na zegarek, który znajdował się na moim nadgarstku. Była piętnasta dwadzieścia trzy. Minęły ponad trzy godziny. Nawet nie zauważyłam kiedy. Przynajmniej nie postanowił mnie poznać.
Stwierdziłam że nie będę ich już obserwować. A przynajmniej będę podejmowała wszelkie środki ostrożności, żeby mnie już nikt na tym nie przyłapał.

Poszłam do kuchni i nastawiłam wodę na herbatę. Starłam blat, umyłam naczynia, zmiotłam podłogę i poszłam nastawić pranie. Kiedy zamknęłam pralkę usłyszałam dzwonek. Zadzwonił dokładnie tak jak dzwoniła moja matka. Zamiast nacisnąć i puścić, to przytrzymując dzwonek o moment dłużej.

Ze ściśniętym sercem włączyłam pralkę i zeszłam po schodach do przedpokoju.

"Kto tam?" spytałam podchodząc do drzwi.
"Ja...mmm... chciałem się przywitać. Jestem nowym sąsiadem" mówił po angielsku. Słychać było lekką ostrość w jego akcencie, ale widać było, że czuł się swobodnie mówiąc tym językiem. Jego głos był miękki i ciepły, ale przepełniony nieśmiałością.
"Czemu pan przyszedł? " siliłam się na obojętność. Wciąż nie otworzyłam drzwi.
"Jestem nowy w okolicy i chciałem poznać sąsiadkę. Na pani nieszczęście, jest pani jedyną w okolicy" czułam że się uśmiecha. Mówił już trochę pewniej, radośniej.
Po chwili zastanowienia postanowiłam mu otworzyć.

Stał przede mną wysoki brunet o oczach czarnych jak noc i uśmiechu od ucha do ucha. Był ubrany w czarny T-shirt z jakimś nadrukiem i ciemne jeansy. Jego ostre rysy uwydatniał lekki zarost. Unikałam jego oczu. Skupiłam wzrok na tym co trzymał w rękach.

"Mam nadzieję, że lubisz szarlotkę" zaczął, wystawiając ręce w moją stronę. "Pomyślałem że jak mam przyjść to z czymś, więc postanowiłem upiec to. Jedno z szybszych i lepiej mi wychodzących ciast" zerknęłam na jego twarz, która teraz miała na sobie niepewny uśmiech.
"Nie trzeba by...." moją wypowiedź przerwał czajnik, którego gwizd wypełnił cały dom. Zawahałam się. Dawno nie słyszałam miłych słów od nikogo. Pewnie już niedługo mu się to zmieni.

"Chciałbyś się napić herbaty?"

Powoli zaczynam mieć jakiś plan. Choć nie chce za dużo o tym myśleć, żeby nie znudzić się znowu :)

ZostawionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz