Następnego dnia na treningu Mei ling była „nieprzytomna" ledwo wykonywa ataki, nawet te najprostsze.
- Mei ling, co się dzieje? – spytał Shifu
- Nic, jestem tylko zmęczona.
- Po czym?
- Nie spałam przez okrągłą dobę.
Shifu spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Widzisz kiedy byłam w lesie prowadziłam nocny tryb życia bo odkryłam, że bandyci bardziej emigrują do wiosek właśnie w nocy, więc się tylko dostosowałam.
- Powinnaś się zdrzemnąć, przyjdź za trzy godziny.
- Dziękuje.
Po drzemce
Dziewczyna wstała przeciągnęła się i skierowała swoje kroki na salę treningową, gdy już tam była stanęła za plecami mistrza, skoczyła i wylądowała tuż przed jego nosem. Shifu aż odskoczył.
- Co ty wyprawiasz!? – zapytał wkurzony
- Sprawdzam reakcje.
- Idź ćwiczyć!
- Przepraszam mistrzu, ale tak dawno nikogo nie zaskoczyłam.
Shifu się trochę uspokoił, ale nadal był lekko zdenerwowany. Dziewczyna odwróciła się, skoczyła ale tym razem złapała się obręczy [wgląd do filmu (sala treningowa)].
Zbliżał się koniec treningu, Mei ling podchodziła do każdego z wojowników i mówiła im, żeby wyszli po treningu przed pałac. Gdy miała powiedzieć o tym Po, Shifu zawołał:
- Koniec treningu!
Gdy panda miał odejść (gatunek Po) Mei ling zatrzymała go i przekazała wiadomość.
Kiedy wszyscy już się zeszli dziewczyna upewniła się, że Shifu poszedł pod drzewo brzoskwiniowe i zaczęła:
- Mam do was pewną sprawę. Wiecie, że zrobiłam sobie mały test przetrwania i chciałabym zrobić kolejny test, test wymagający siły oraz podzielnej uwagi.
- Powiesz nam wreszcie o co ci chodzi czy nie!? – spytał Żuraw
- Chcę sprawdzić, czy was pokonam.
- Ja w to wchodzę. – powiedział Tai lung
- I ja. – dołączył się Modliszka
Reszta kiwnęła głowami.
- Ok, to na początku zacznę od trojga przeciwników, a będą nimi Tygrysica, Małpa i Żuraw.
Wszyscy rzucili się na nią, dziewczyna miała na początku trochę problemu z Żurawiem, bo ataki z powietrza bywają męczące, ale wpadła na pewien pomysł. Złapała go za dziób i zaczęła się kręcić, tak że za chwile wszyscy leżeli na ziemi.
- Teraz spróbuję odeprzeć ataki Potężnej Piątki. – powiedziała
Tym razem kłopot sprawiał jej Modliszka, a konkretnie jego rozmiary i szybkość z jaką się poruszał. Lecz i tym razem poradziła sobie bezbłędnie, a mianowicie wyeliminowała wszystkich prócz niego, skoczyła i uderzyła pięścią w ziemię tak by ta zadrżała.
- A teraz spróbuje pokonać was wszystkich.
Wojownicy przygotowali się do ataku, Mei ling sądziła, że nie będzie łatwo, szczególnie dlatego, że Tygrysica i Tai lung mają silne łączone ataki. Myliła się jednak nie miała większego problemu z nimi, może dlatego, że sama im je projektowała. Problem maiła ze Żmiją, która owinęła się wokół jej nóg i powaliła ją, jednak ta podniosła się szybko, wzięła się w garść i pokonała ich wszystkich jeden po drugim.
- Jak ty to zrobiłaś. – spytała Żmija
- Wystarczy miesiąc w lesie i rok ćwiczeń – uśmiechnęła się
Nagle z krzaków wyłonił się mistrz Oogwey:
- Jesteś gotowa.
Dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Ale na co?
- Na otrzymanie tytułu.
Mei ling nadal nic z tego nie rozumiał.
Oogwey zaśmiał się.
- Obserwuje cię od początku, widziałem twoje starania, twój zapał i ryzyko, które podejmowałaś. Ty nigdy nie odpuściłaś, wyznaczyłaś sobie cel i go osiągnęłaś, a poza tym kochasz naturę jak nikt inny, najlepszym dowodem na to jest to, że śpisz na dworze, a do Jadeitowego Pałacu wchodzisz tylko w tedy kiedy musisz. Zasługujesz na tytuł Strażniczki Lasu.
- Dziękuje mistrzu, nie myślałam, że uda mi się osiągnąć tak wiele.
- Od teraz jesteś Strażniczką Lasu.
Mei ling uśmiechnęła się jedynie, a Oogwey odszedł.
- Dziewczyno, ty wiesz co to znaczy? – spytała podekscytowana Tygrysica
- No, w sumie, nie do końca. – odpowiedziała zmieszana
- Z tą chwilą zyskałaś szacunek w dolinie. – powiedziała Żmija
- Niedługo ta wieść się rozejdzie. – dodał Modliszka
CZYTASZ
Kung Fu Panda - Opowieść Z Przyszłości
FanfictionDziewczyna imieniem Kaja kupuje grę "Świat równoległy" i wtedy zaczyna się zabawa...