1

617 27 67
                                    


Piątek to dzień którego nienawidzę... To dzis muszę przeprowadzić się do " brata '' On już dla mnie nie jest bratem... Obiecał mi, że będzie dzwonić, pisać... Ale nie bo po co. On dla mnie nie istnieje. Własnie się pakuję narazie tylko jedną walizkę bo reszta dojdzie później. A tak wgl to jestem Hope mam ciemne włosy, kiedys miałam jasne... Kiedys wgl byłam inna.. Teraz wszystko z wiązane ze mną jest lepsze... Mam kilku najlepszych przyjaciół Jai'a, Luke'a, Daniela, Beau i Jamesa, oraz przyjaciół z mojego gangu A17. To dzięki Jai'owi i luk'owi pozbierałam się po stracie brata, ale i teraz bardzo mnie wspierają po stracie rodziców. Moi rodzice mieli wypadek. Bardzo ich kochałam i nadal kocham.Niedługo przyjdą chłopcy się pożegnać. Może i jestem silna i wgl, ale ja ich kocham i nie chce być bez nich. Oni są teraz jedynymi osobami nie licząc chłopaków z gangu, na których mi zależy.  A teraz muszę wyjechać do Australii do tego człowieka, który dla mnie nie istnieje. Moje rozmyslenia przerwał dzwonek do drzwi. W drzwiach stali chłopcy. Rzuciłam się na nich.

-Ja nie chcę...proszę nie chcę tam jechać i to jeszcze bez was jestescie jedynymi ważnymi osobami w moim życiu - powiedziałam łamiącym się głosem.

-Ej księżniczko nie płacz...proszę - Jai otarł łzy z mojego policzka.

-Ale ja nie chcę tam jechać... - powiedziałam smutnym głosem.

-Księżniczko ty nasza.. nie płacz będziemy dzwonić, pisać - przytulił mnie mocniej Lu.

-Dzwonić, pisać tak samo ja "mój brat ' ? - zrobiłam cudzysłów.

-No co ty! Wiesz, że jestes naszą księżniczką nie postąpimy tak jak ten chuj rozumiesz? - wkurzył się Daniel.

-I nawet masz tak nie mysleć!! Jestes najważniejsza w naszym życiu!! - powiedział Beau.

-Ale co z ''Blackiem'' ? - zapytałam. No tak nie mówiłam jestem postrachem w całej Anglii. Tak ja jestem tym Blackiem...królem a tak dokładnie królową wyscigów.

-Mała tam też są wyscigi - zasmiał się Lu.

-Ale bez was to nie do samo - znowu przytuliłam każdego do siebie.

-A tak wgl to mamy prezent - pisną Jai.

-Ale ja nie chcę prezentów ja chcę być tu z wami - powiedziałam smutno.

-Wiemy... Ale to też Ci się spodoba - pisną teraz Lu.

-To ja pójdę do samochodu po to - usmiechną się James.

-Dobra księżniczko jestes spakowana? - zapytał Daniel.

-Taaa... - powiedziałam bez uczuć.

-Ejjj!! NIE FOCHAJ SIĘ NA NAS - pisną Jai. 

-Wal się! - pokazałam mu srodkowy palec i się zasmiałam.

-O tak nie będziemy się bawić - powiedział Luk i się rzucił na mnie. Lu trzymał mnie, a Jai łaskotał a Daniel nagrywał.

-Proo...prooo.. proszę... prze..pzresta..ńńcieeee... - prosiłam tych pacanów.

-Ale musisz powiedzieć, że nas kochasz - powiedział Lu.

-KOCHAM TYCH IDIOTÓW NAJBARDZIEJ NA SWIECIE!!- zaczełam się drzeć.

-Już jestem - powiedział James i trzymał w ręku bardzo, dużego misia i album. Nic nie powiedziałam i przytuliłam każdego z nich.

-Dziękuje wam bardzo - zaczełam płakac - nikt nie zrobił dla mnie tak wiele jak wy - powiedziałam ocierając łzy i znowu się przytuliłam do każdego.

Fallen Angel ♥ [5SOS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz