11

32 0 0
                                    

Notka ważna pod rozdziałem!

Dziś, tak jak w każdy dzień tygodnia musiałam iść do szkoły. Niestety albo i stety skończył się weekend. Obudziłam się przez ten budzik, który nie zawodzi.

A szkoda.

Jak co rano poszłam do łazienki się ogarnąć. Po wykąpaniu się,umalowałam się jak zwykle. Nie lubię zakładać "tapety", ponieważ uważam, że jestem ładniejsza bez niej i jest mi ona niepotrzebna. Nie rozumiem po co dziewczyny kładą  tego tonę na twarz. Gdy już założy się ową tapetę na twarz, to wydaje mi się, że ta twarz jest ciężka i potem trzeba wiele czasu aby ją zdjąć. Niektórzy a zwłaszcza chłopacy mówią na to "maska".

Całkiem zabawnie hahahhahhahaha.

Postanowiłam, że włosy zwiąże w " niechlujnego koka", chociaż włosy nie będą mi przeszkadzać. Jest jakiś plus. Wyjrzałam przez okno, gdzie słońce już od wczesnych godzin świeciło. Podeszłam do komody i wzięłam z niej czarną bieliznę. Gdy już miałam ją na sobie, podeszłam do szafy i nie wiedziałam co się ubrać.Chłopacy pewnie by powiedzieli " prawdziwy dylemat kobiet".

Ci mężczyźni.. Szkoda komentarza na nich...

Przy dłuższym strojeniu i po długim dość myśleniu aż ok. 5 minut i postanowiłam ubrać czarną bokserkę i zielona, wręcz miętową spódnice aż do ziemi. Na początku tej spódnicy był brązowy pas, służył on tak jak zamek i guzik w spodniach.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zrobiłam na śniadanie zwykłe kanapki z szynką i pomidorem, które je potem o dziwo szybko zjadłam. Spakowałam plecak,wyszłam do domu, zakluczyłam drzwi, włożyłam słuchawki do uszu, włączyłam swoją ulubioną playlistę i powędrowałam do szkoły.

W drodze do szkoły nie spotkało mnie nic strasznego, dziwnego czy nadzwyczajnego. Gdy już byłam w bramie, która prowadziła do budynku szkoły..

Mówiłam wam o tym? Nie? To teraz mówię. Wracając do tematu gdy już byłam w tej bramie to przeżyłam szok!! O ' brien to znaczy Dylan całował się z tą blond dziunią!Gdy tak się patrzyłam raczej zapatrzałam, zauważyłam jak ten idiota to znaczy Dylan się na mnie gapi. Pewnie sobie pomyślał, że zrobię mu jakąś awanturę czy coś a tu lipa.

Wrrr...

To znaczy zrobiło mi się smutno na sercu ale my nie jesteśmy razem..

Szkoda.. No ale cóż bywa..

Odwróciłam się i z uniesioną głową do szkoły. Pierwszą lekcją okazała się historia. Nie najgorzej mi idzie ale za dobrze też nie. Nauczyciel jak każdy i jak zawsze sprawdzał na początku obecność a potem zachciało mu się brać do odpowiedzi z ostatnich trzech lekcji. Wybierał do odpowiedzi osoby, których jakiś dziwnym trafem nie było. Wybiera,wybiera i wiecie kogo wybrał pannę Irwin. Pytał mnie jakiś banalnych rzeczy, więc szło mi dobrze, nawet bardzo dobrze.I wiecie co dostałam?! 5! Jaka ja mądra jestem.. Podziękowałam, wzięłam zeszyt i poszłam do swojej ławki.W drodze do miejsca śpiewam sobie:

Na początku:

Dostałam 5,5,5,5!

A potem:

Mam te moc!

Mam te moooc!!

Mam te mooooooc!!!

  Po zajęciu miejsca w ławce odpłynęłam..

Dzień jakoś szybko zleciał i właśnie szłam do stołówki na obiad i w tym momencie podeszła do mnie moja stuknięta przyjaciółka.

Nie raz sobie myślę z kim ja się zadaję..

- Hej Ni!

-Hej Em!

- Co ty dziś tak odpływasz co?- spytała się moja przyjaciółka.

- Opowiem  ci na stołówce.- powiedziałam.

Na obiad wzięłam sobie:

Frytki.

Kebab.

I colę.

Bardzo zdrowe jedzenie nie ma co..

- No to miałaś mi powiedzieć- odezwała się zaraz gdy do naszego usiadłam.

Wzięłam gryza.

- Gdy szłam do szkoły i byłam już w drodze.. To znaczy w bramie to zobaczyłam jak Dylan całuję się z tą dziwką. Patrzałam się na nich przez chwilę, może przez kilka minut. Zresztą to nie jest istotne. Istotne jest to, że smutno mi się zrobiło..- powiedziałam na jednym wdechu.

- Czyli ty coś do niego czujesz?- spytała.

- Tak. Em kocham Dylana!- wykrzyczałam.

Wszystkie głosy ucichły a wszystkie pary oczu były skierowane na mnie. Dopiero gdy zobaczyłam te wszystkie oczy skierowane na mnie to zdałam sobie sprawę, że ja naprawdę to wykrzyczałam przy wszystkich.

Co za wstyd...

Em patrzała się na coś tak jakby za mną zszokowana, odwróciłam się a tam..


Uwaga! Uwaga! Konkurs! Jeśli ktoś chce napisać rozdział do mojej książki ma teraz okazje! Do dnia 6 grudnia można w wiadomości prywatnej wysłać rozdział następny , bądź rozdział mikołajkowy lub bożonarodzeniowy! Jeśli rozdział mi się spodoba to go wstawię a autora podam na końcu rozdziału!
Powodzenia!










Zatańcz ze mną. ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz