Prolog

536 44 10
                                    

    15.02.2014

     Patrzyłem na niego. Oddalony o tysiące kilometrów... znałem go... pamiętałem każde nawet najmniejsze jego potknięcie... A teraz? To on był na szczycie... to ja musiałem patrzeć się na niego z podziwem i zazdrościć mu osiągnięć. A przecież... Zacisnąłem zęby, poczułem jak po policzkach lecą mi łzy żalu i gniewu... ,, Możesz mieć pretensję tylko do siebie" - tak jedyne prawdziwe słowa jakie wypowiedział Tajner w życiu. Gdybym wtedy nie poddał się...

- Mati przestań! - usłyszałam obok siebie jej głos. Włosy miała elegancko związane, a oczy delikatnie pomalowane. Kochałem ją, była piękna, a co najważniejsze całe życie mnie wspierała. Była jedyny ostoją po upadku... była kimś więcej niż kobietą

- Ja... - zacząłem, ale ona sięgnęła po pilota chciała wyłączyć, przerwać torturę, którą zadawałem sam sobie, ale nie pozwoliłem jej. Musiałem dosłuchać do końca

- Świetnych mamy lotników! Prawda Polsko! - usłyszałem jeszcze głos Kamila szczerzącego się do kamery... powtórka jego wypowiedzi, ale co  z tego... Bolała, bo jak pokazywał mój przykład nie zawsze trafne...

- Po co to robisz? - kobieta usiadła mi na kolanach i poprawiła opadającą na czoło grzywkę. - Nie cofniesz czasu... Nie zmienisz biegu historii...

- Czy ty wiesz, że to ja powinienem stać teraz na jego miejscu? - zapytałem zachrypniętym głosem. - Kiedy ja zdobywałem Mistrzostwo Świata Juniorów on klepał bulę. Nikt o nim nie słyszał. Był nikim, zerem takim jak ja jestem teraz, a wiesz co jest najgorsze... nawet jak on się teraz upije to nie będzie miał żadnych konsekwencji. Gdy będzie miał obniżkę formy to kibice staną za nim murem, sponsorzy nie odwrócą się od niego a związek zrobi wszystko, aby mu pomóc... Koledzy będą mu pomagać, a ja? Nie miałem tego!!! Nie miałem! Rozumiesz? Masz rację... wszystko się skończyło!!! Nie cofnę czasu. Jestem nikim. Tak po prostu nikim...

     Brunetka zaczęła scałowywać moje łzy. Nic nie mówiła.. Po prostu słuchała... Boże jak ja ją kochałem, a przecież mogłem ją stracić przez jednego człowieka...


Hej to moje nowe ff. Tym razem o skokach. Chciałam cofnąć się w czasie i pokazać Wam historię największego zmarnowanego talentu w polskich skokach. Większość informacji dotyczących kariery zawodnika jest autentyczna. Zapraszam do czytania!

NastępcaWhere stories live. Discover now