11. w górę

8 2 0
                                    

,,Jestem pod wodą... dookoła jest tylko czerń,woda jest tak mętna, że nie jestem w stanie zobaczyć własnej ręki. Czuję ból... zaczyna sie na rozciętej rece a kończy w kręgosłupie.
dziwny niepokój ogarnia mój umysł. Moje myśli błądzą, przez głowę przechodzą ich tysiące. Nagle słyszę dziwny szum jakby wiatru a bardziej wichury... zbliża sie, jest coraz bliżej mnie. Kiedy mam wrażenie,że zaraz znajdzie sie w mojej głowie...ucicha.
Cisza
Cisza
Cisza....... Nagle przede mna pojawia sie czarna plama która powoli przybiera kształt człowieka...nie!to nie jest człowiek! To jest ta sama postać która była w  ostatnim śnie,ale tym razem inna. Na twarzy pojawiło sie kilka nowych szram, ociekały ciemną, lepką krwią. Nie widzę nic oprócz kilku blizn i kłów wystających z paszczy. Wyciąga blade jak śnieg ręce zakończone ostrymi czarnymi pazurami w moją stronę. Z głowy spada kaptur, czuje jak  strach paraliżuje całe moje ciało. Oczy... ma całe czarne, z obydwu wycieka dziwna  srebrna maź. Usta spina w dziwnym uśmiechu.. po czym znika.
Strach cały czas trzyma w napięciu moje mięśnie. Spojrzałam w górę i ujrzałam światło księżyca. Bez namysłu  zaczęłam machac rękami i nogami tak aby  chociaż troche zbliżyć się do niego. W końcu udało mi się wypłynąć. Znów mogłam oddychać. Lecz nade mną znalazł się dziwny cień. Spojrzałam w góre i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. To. Stało nade mną. Cały czas miało ten sam uśmiech którym obdarzyło mnie zanim zniknęło pod wodą. Nagle poczułam gwałtowny nacisk na moją głowę. Znów znalazłam się pod wodą..."

Wojna MitówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz