Po korytarzach Ministerstwa Magii na wszystkich piętrach w tą i z powrotem biegało tysiące pracowników ministerstwa nie wiedząc co się dzieje. Kilka godzin temu wszystkie urządzenia w budynku sprawdzające poziom magii w czarodziejskiej Anglii zaczęły wariować wychodząc poza skale i wyłączać się. A największe zamieszanie ze wszystkich ludzi robił pożal się Boże sam minister Korneliusz Knot. Największy idiota jak do tej pory na miejscu ministra ,a było ich już naprawdę wielu. Mijały minuty ,a zamieszanie nie mijało. Cisza nastała dopiero gdy w do głównego holu ministerstwa aportował się z cichym puff Albus Dumbledore wezwany przez ministra w liście ,w którym prosił o natychmiastowe przybycie i pomoc. Zaraz po ,krótkim „Dzień dobry" ,którego powiedzenia wymagała kultura spytał co się stało. Oczywiście wtedy nagle wszyscy czarodzieje znajdujący się w pomieszczeniu odzyskali mowę i zdali sobie sprawę ,że każdy z nich wie najwięcej. I zaczęli przekrzykiwać się nawzajem oraz przerywać podając przeróżne wersje wydarzeń ,z których starszy czarodziej nie zrozumiał nic oprócz słowa „wybuch magii" czy też jak wleli inni mocy lub energii. Po chwili miał już dość tej bez składnej dyskusji. Więc uciszył tłum ruchem ręki i znaczącym chrząknięciem i poprosił starszego lekko zgarbionego mężczyznę by powiedział mu co on wie. Z tego co mówił mężczyzna zrozumiał ,że kilka godzin temu miejsce miał olbrzymi wybuch magii najpotężniejszy od lat ,który wykazały wszystkie receptory w budynku ,a chwile później przestały działać. Pierwszą myślą jaka pojawiła się w głowie Albusa była „Voldemort" jednak trwało nie całą sekundę nim przypomniał sobie ,że to nie możliwe ,ponieważ rejestrował wszystko co dzieje się w kraju i gdyby pojawiła się chociaż minimalna możliwość ,że Voldemort powrócił i odzyskał władze wiedział by o tym wiele miesięcy przed ministerstwem. Nim zdążył się odezwać z tłumu przepchał się Knot potykając się i poprawiając cytrynowy melonik. Witaj Albusie nareszcie jesteś .Odezwał się podchodząc do dyrektora i ściskając mu rękę na przywitanie. Kilka godzin..... zaczął Knot chcąc zarysować sytuacje starszemu mężczyźnie ,jednak ten nie dał mu dokończyć. Wszystko już wiem Korneliuszu. Wyślij na miejsce wybuchu swoich najlepszych aurorów i poleć im zbadanie sprawy. Poprosił (rozkazał) spokojnym głosem dyrektor. Knot kiwnął ręką na siedmiu najlepszych (w swoim miemaniu) aurorów ,którzy weszli do pomieszczenia chwile po nim ,a mężczyźni poznikali z cichym puff. Gdy wrócę do Szkocji wyśle tam jeszcze kogoś od siebie. Stwierdził dyrektor. Ale... próbował protestować niezadowolony z obrotu spraw i pomysłu dyrektora minister. Żegnaj Korneliuszu. Dowidzenia wszystkim rzekł dyrektor i aportował się. Żegnaj Dumbeldore mruknoł pod nosem zirytowany Knot i odwracając się ruszył w kierunku swojego gabinetu.
~~
Czyś ty do reszty zwariował starcze ? Myślisz ,że nie mam nic lepszego ,a już na pewno ważniejszego do robinia niż pilnowanie piesków naszego „wspaniałego" ministra. Mówił niebezpiecznie cicho prawie sycząc nauczyciel eliksirów stojąc przed biurkiem dyrektora Hogartu. Z pewnością wiele innych osób z chęcią z pełni twój rozkaz to znaczy bardzo przepraszam prośbę. Kontynuował z jadem . Spokojnie chłopcze rozumiem , ale... . Nie ma ,żadnego ,ale powtarzam bo może zaczynasz mieć problemy z pamięciom NIE MA ŻADNEGO ALE. Zaznaczył ostro młodszy mężczyzna. I bądź łaskawy Albusie przestać zwracać się do mnie chłopcze. Proszę to Pozrobiłem dla ciebie. Już wygrałem pomyślał czarodziej będąc pewnym ,że powołując się na dług drugiego mężczyzny zaciągnięty kilkanaście lat temu nie ma możliwości by tamty odmówił. Niech cię szlag Dumbeldore. Warknoł i wszy szedł z gabinetu trzaskając drzwiami. Żałosne pomyślał ostatni raz z pogardą i złośliwym uśmieszkiem kryjącym się w kącikach ust. Szedł przez błonie ,a czarne poły jego płaszcza powiewały za nim. Mężczyzna miał czarne włosy do ramion ,haczykowaty nos ,bladą skórę i głębokie czarne oczy. Severus
Snape ponieważ tak właśnie nazywał się mężczyzna doszedł do punktu aportacyjego i teleportował się.
CZYTASZ
Zapomniana historia (ZAWIESZONE)
Fanfiction*Opowiadanie zostaje zawieszone. Możliwe, że w czasie wakacji zostanie one od początku napisane i dobrze skorektowane. Chwilowo chcę się zająć pisaniem lepszych prac od początku* Kim jest Camilla Crystal? I co ma wspólnego z mrocznym mistrzem eliksi...