1

7.5K 690 311
                                    

Wstałem jak zwykle o szóstej, bo zajęcia mam na siódmą trzydzieści. Uważam, że to totalnie bez sensu... No ale co ja mogę.

Ubrałem się w zwykłe czarne spodnie, białą koszulkę i koszule w granatowo-czarną kratę. Ułożyłem włosy, co nie wymagało zbytniego wysiłku, umyłem zęby i twarz, a następnie podkreśliłem lekko oczy.

Ogarnąłem z grubsza pokój i spakowałem książki do plecaka. Mam dzisiaj dobry humor i nawet chęci do pójścia do szkoły. Co jest dosyć dziwne w moim przypadku.

Zszedłem na dół i zostawiłem plecak w korytarzu. Następnie poszedłem do kuchni. Oczywiście nikogo w niej nie zastałem. Powitała mnie jedynie biała karteczka leżąca na blacie.
Podniosłem rzecz i zacząłem czytać jej treść.

Dzień dobry kochanie. Śniadanie do szkoły masz w lodówce, a pieniądze na obiad leżą w pierwszej szufladzie. Życzymy Ci miłego dnia w szkole. Wrócimy późno.
Kochamy cie.
Mama i tata.

To jest norma. Właściwie tak rozmawiamy, o ile można coś takiego nazwać rozmową. Wyjalem z lodówki kanapki i ruszyłem do mojego plecaka by tam je schować. Wróciłem potem do kuchni, żeby wypić kawę i coś zjeść.

Zrobiłem sobie płatki z mlekiem i usiadłem przy stole. Jadłem jednocześnie pisząc z Jinem.

Do Jin:

O której będziesz?

Od Jin:

Za jakieś dwadzieścia minut. Pod szkołą?

Do Jin:

Ok

Odłożyłem telefon i skończyłem jeść. Gdy chowałem talerz do zmywarki, przez okno zobaczyłem nikogo innego jak Jacksona. Tylko co on tu robi?

Stał z jakąś kobietą. Ona coś do niego mówiła a on zamiast jej słuchać używał telefonu. Było widać ze kobieta traciła cierpliwość.

Nagle podjechała ogromna ciężarówka. Z pojazdu wysiedli  jacyś faceci i rozpoczęli rozmowę z towarzyszką Wanga.

Musiałem już wychodzić do szkoły więc poszedłem ubrać buty i bluzę. Mam nadzieje że chłopak mnie nie zauważy... Błagam niech mnie nie zauważy...

Wyszedłem z domu i zakluczyłem drzwi, następnie idąc szybkim krokiem w stronę szkoły. Głowę miałem spuszczoną w dół.

Błagam niech mnie tylko nie zauważy... Proszę....  Błagam...

Moje serce waliło jak oszalałe, a brzuch znowu zaczął lekko boleć. Po raz kolejny zawładnął mną strach, mimo że chłopak był tym razem sam.

Moje błagania zostały chyba wysłuchane, bo bezpiecznie dotarłem do zakrętu, za którym jak najszybciej zniknąłem. Teraz mogę trochę zwolnić, ale tylko troszeczkę, żeby mnie nie dogonił.

Moje serce zaczęło się uspokajać a nieprzyjemny ból brzucha powoli odchodził w niepamięć.

Ładna dzisiaj pogoda. Jest początek września, więc jeszcze jest ciepło. Słońce ładnie świeci, jest bezwietrznie i bezchmurnie.

Po dziesięciu minutach dotarłem do szkoły. Pod bramą stał juz Jin. Gdy mnie zauważył pomachał mi z uśmiechem. Przyspieszyłem kroku by po chwili znaleźć się obok przyjaciela. Przybiliśmy piątkę i weszliśmy na teren szkoły.

-Widziałem dzisiaj Wanga- zacząłem rozmowę gdy wyszliśmy już z szatni.

-Gdzie?- zdziwił się chłopak.

-Stał przed domem naprzeciwko mnie z jakąś kobietą- wzruszyłem ramionami- nie zauważył mnie.

-O Boże- Jin dramatycznie zatkał usta dłonią.

-Co?- spojrzałem na niego dziwnie.

-Więc to tam będzie mieszkał- powiedział w końcu odrywając dłoń od twarzy.

-Co?

-W całej szkole głośno, że Jackson się przeprowadza. Więc chyba będziesz miał nowego sąsiada- spojrzał na mnie ze współczuciem i poklepał po ramieniu w geście pocieszenia.

Jak to sąsiada? To niemożliwe, nie! Teraz to już w ogóle nie będę miał życia! Nie dość, że w szkole to teraz jeszcze w domu, w miejscu gdzie czułem się bezpiecznie. W jedynym miejscu gdzie jestem sobą.

-Halo Mark!- przyjaciel potrząsnął mną lekko.

-Co?

-Stoisz w miejscu chyba z dwie minuty- wyjaśnił zmartwiony.

Rozejrzałem się wokół. Niektórzy ludzie się na nas patrzyli. Jedni z rozbawieniem a inni z pogardą. Od razu ruszyłem przed siebie, słysząc za plecami teksty typu "dziwak" lub "pewnie się rozmarzył o jakimś pedale".

Jin mnie dogonił i dalej szliśmy znowu razem, teraz już nic nie mówiąc. Dotarliśmy pod klasę gdzie stali już inni uczniowie.

Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy weszliśmy do sali i zajęliśmy swoje miejsca.

✔Give Me Love / MarksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz