X

298 18 0
                                    

Pov's Maddy

        Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Byłam roztrzęsiona. Siedziałam w samochodzie bijąc się z myślami.Shawn niejednokrotnie próbował się do mnie dodzwonić. Odrzucałam każde połączenie. W końcu wyłączyłam telefon. Nie miałam pojęcia co zrobić. Pojechałam do Andrey. Drżącą ręką nacisnęłam dzwonek do drzwi.
-Maddy?-zaskoczona otworzyła drzwi-Co się stało? Dlaczego płaczesz? Wchodź.
Weszłam do mieszkania. Nie wytrzymałam. Rozpłakałam się. Dziewczyna nic nie powiedziała widząc moje zachowanie. Podeszła do mnie i mocno objęła. Chyba właśnie tego potrzebowałam. Andrea nie oczekiwała ode mnie żadnych wyjaśnień. Nie byłam pewna, czy to dlatego, że już wie.Dziewczyna zaprowadziła mnie do salonu. Podała mi paczkę chusteczek. Usiadłam na kanapie ocierając twarz. Brunetka w tym czasie gdzieś wyszła. Nie zastanawiałam się dokąd ani po co. Po chwili nieobecności wróciła z dwoma kubkami herbaty. Podała mi jeden z nich. Usiadła koło mnie i ponownie przytuliła.

Pov's Shawna

    Nie miałem pojęcia co się dzieje. Dlaczego Maddy zachowywała się w taki sposób? Próbowałem się do niej dodzwonić, ale nie odbierała. Nie rozumiałem tego, co się właśnie wydarzyło. Musiałem z nią porozmawiać. Cholernie się o nią martwiłem. Dzwoniłem do znajomych, ale nikt nie wiedział, co się z nią dzieje a część nawet nie odebrała. Jedyną osobą, do której mogła pojechać była Andrea. Dziewczyna nie odbierała. Postanowiłem do niej jechać.

      Andrea otworzyła drzwi rzucając mi wrogie spojrzenie.
-Cześć, jest może u ciebie Maddy?
- Daj jej spokój.
-Muszę się z nią zobaczyć.
-Shawn... to nie najlepszy pomysł.
-Chce z nią porozmawiać-dziewczyna nie chciała mnie wpuścić do środka.
-Maddy śpi. Była cała roztrzęsiona. Daj jej odpocząć.
-Proszę. Muszę z nią pogadać.
-Nie. Shawn nie teraz. Jak będzie chciała to do ciebie zadzwoni-zatrzasnęła drzwi nie dając mi nic więcej powiedzieć.

    Wkurzony wróciłem do domu. Czułem się bezradny. Nie rozumiałem dlaczego Maddy nie chce ze mną rozmawiać. Mimo, że wiedziałem, że jest bezpieczna nie mogłem spać. Dopiero nad ranem udało mi się zasnąć. Całą noc o niej myślałem.                   Rano obudził mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Miałem nadzieję, że to Maddy. Nie ubierając nic na siebie pobiegłem od razu otworzyć. Niestety odczułem rozczarowanie. Zza drzwi wyłoniła się nie moja mama.
-Mama? Cześć. Dlaczego nie mówiłaś, że przyjeżdżasz? –chciałem pocałować ją na powitanie, jednak ta wyminęła mnie.
-Możesz mi powiedzieć co ty wyprawiasz?-powitała mnie chłodno wchodząc do mieszkania.
Byłem lekko zdezorientowany.
-Czy ty zwariowałeś. Jak mogłeś w taki sposób potraktować Maddy? Przecież to taka wspaniała dziewczyna. Jak mogłeś się tak zachować?
-Nie rozumiem o co ci chodzi.
Mama spojrzała na mnie jak na idiotę.Podała mi jakąś gazetę.             -Czytaj.                                                -Cholera...-przekląłem patrząc na okładkę czasopisma.      Odłożyłem gazetę. Szybko pobiegłem do sypialni. Założyłem pierwsze lepsze jeansy, koszulkę i buty. Wziąłem klucze od samochodu i skierowałem się do wyjścia.
-Shawn...
-Mamo, zaraz wrócę. Muszę pogadać z Maddy- wyszedłem.


Mercy Shawn MendesWhere stories live. Discover now