XXII

188 11 0
                                    

Pov's Maddy

     Praca w kancelarii okazała się całkiem ciekawym zajęciem. Zanim usiadłam za swoim nowym biurkiem Dastiny oprowadziła mnie i pokazała,co i jak. Firma była naprawdę imponująca. Dziewczyna przedstawiła mi prawie wszystkich pracowników. Wyglądała na naprawdę miłą osobę. Była niewiele starsza ode mnie. W biurze jako prawnik pracowała od dwóch lat. Wśród pracowników cieszyła się ogromną sympatią i szacunkiem. Podobała mi się myśl,że będę mogła z nią pracować.
       W porze na lunch,kiedy już uporałam się z wyznaczoną pracą Dastiny wyciągnęła mnie na kawę do pobliskiej restauracji. Świetnie mam się rozmawiało. Dziewczyna miała niesamowitą podzielność uwagi. Zajadając sałatkę,przeglądała gazety i gawędziła ze mną.
    Z wyglądu przypominała mi Emme Watson. Miała bardzo podobne rysy twarzy, drobną, zgrabną sylwetkę i piękne brązowe oczy. Kiedy na mnie patrzyła czułam,jakby potrafiła przejrzeć mnie na wylot.
- Wiedziałam!- krzyknęła rzucając przede mnie jedno z czasopism- Byłam pewna,że skądś cię kojarzę. Teraz już wiem.
Rzuciłam okiem na gazetę. Na okładce widniało moje wspólne z Shawnem zdjęcie przedarte na pół. Napis pod nim głosił znajomość faktów na temat naszego rozstania. Zrobiło mi się przykro. Dastiny patrzyła na mnie w nietypowy sposób.
- Widziałam was na rozdaniu Grammy- upiła łyk soku pomarańczowego.
Delikatny uśmiech wyłonił się na mojej twarzy, spod posępnej miny na wspomnienie tego wydarzenia.
-Wyglądaliście wspaniale- kontynuowała.
Nie chciałam o tym rozmawiać. Zbyt bardzo mnie to bolało. Chciałam ją prosić,abyśmy zmieniły temat ale akurat w tym momencie dziewczyna położyła dłoń na mojej i powiedziała:
- Rozumiem. Nie bój się. Nie będę cię męczyć i wypytywała o wasz związek.
Ucieszyłam się,że nie chce znać szczegółów z naszego życia. Ona była naprawdę niesamowitą. Czy ta kobieta potrafi czytać w myślach?
-Tylko...- zawachała się - muszę cię zapytać o to jedno,bo nie wytrzymam.
Byłam ciekawa o co może jej chodzić.
-Co chcesz wiedzieć?-zapytałam.
Dastiny wzięła głęboki oddech. Jej oczy zaczęły się błyszczeć.
-Zakładam,że...-była jakaś dziwna,mówiła niepewnie-poznałaś Camerona Dallas- uśmiechnęła się szeroko.
Na jej policzkach pojawił się drobny rumieniec. Cieszyłam się,że  zapytała o Cama. Odetchnęłam z ulgą.
-Jasne- odparłam.
Dziewczyna poprawiła się na krześle.
-Czy jego tyłek w realu też jest taki fajny?-rozpromieniła się zawstydzona, swoimi słowami.
Przez resztę lunchu opowiadałam o jej idolu. Dziewczyna była strasznie podekscytowana. Troszkę mnie zaskoczyła. Zachowywała się jak fangirlująca nastolatka wypytując mnie o niego.

Pov's Shawn

-Aaa... Cholera- krzyknąłem wychodząc spod strumienia zimnej wody.
Byłem na siebie wściekły,że zapomniałem o porannym wywiadzie. Wygrzebałem z szafy chyba już ostatnią czystą koszulę i parę czarnych spodni. Muszę pamiętać,żeby zrobić pranie. Do tej pory nie musiałem się o to martwić,bo robiła to Maddy. Zazwyczaj to ona zajmowała się mieszkaniem i wszystkim,co z nim związane. A teraz nie mam nawet butelki zwykłej wody w lodówce.
     Mój telefon dzwonił jak oszalały. Spojrzałem na wyświetlacz. Znowu John. Będzie na mnie nieźle wkurzony. Szybko założyłem buty,chwyciłem klucze i wyszedłem zamykając za sobą drzwi.
      Kiedy zjechałem na dół windą mój menadżer czekał na mnie w holu. Chodził podenerwowany.
-Dzwoniłem- rzucił oschle na powitanie.
- Ciebie też miło widzieć - odparłem, po czym udaliśmy się do czekającego na nas samochodu.
        W studio telewizyjnym byliśmy na czas. Na szczęście udało nam się uniknąć korków. Kiedy ja siedziałem na fotelu u makijażystki John poszedł dokładniej obgadać szczegóły wywiadu. Kobieta w średnim wieku nakładała mi drugą warstwę pudru. Czułem się z tym dziwnie. Jakbym przybierał maskę innej osoby.
-Gotowe!- oznajmiła po paru minutach.
Gdy wstawałem do pomieszczenia wszedł akurat John.
-Możmy zaczynać?-zapytałem.
-Muszę jeszcze tylko zamienić z tobą parę słów. Mogła by nas pani zostawić na chwilę - zwrócił się do kobiety, która widocznie wcale nie była zadowolona,że kazano jej wyjść.
-Słuchaj, pytania idą od fanek,więc nie możemy na nie wpływać. Jakby ktoś pytał o ciebie i Maddy-zatrzymał się na chwilę-zbywaj takie pytania. Jest o was wystarczająco głośno. Nie potrzebne nam nowe skandale.
-Zapraszam za mną- do pomieszczenia wszedł jeden z pracowników, przerywając nam.
Poszedłem za nim i zająłem miejsce na sofie,które mi wyznaczył. John stał wraz z fachowcami i kamerzystami po drugiej stronie pomieszczenia.
-Cześć,jestem Alexa- młoda brunetka usiadła obok mnie.
-Cześć- odparłem, ściskając jej dłoń.
-Znasz reguły?- nie odrywała wzroku od tableta.
Nie czekając na moją odpowiedź szybko dodała:
-Zadaje pytania,a ty odpowiadasz. Jedno pytanie możesz pominąć.
-Okej.
-Świetnie-postukała parę razy w ekran tabletu,po czym krzyknęła- Gotowi!
Po chwili usłyszeliśmy gruby,męski głos:
-Gotowi...Kamera...Akcja.
-Cześć kochani. To znowu ja,wasza niezastąpiona Alexa. Dziś moim gościem jest nie kto inny niż Shawn Mendes.
-Cześć -uniosłem w geście dłoń w górę.
- Wiesz,kto króluje w trendach na Twitterze?-zwróciła się do mnie.
-Justin Bieber?- rzuciłem na szybko.
Alexa udała rozbawioną.
-Nie tym razem- chwyciła do ręki tablet- twoi fani zasypali nas pytaniami. Może nie przedłużajmy już.
-Jasne. Zaczynajmy.
-Uwaga,uwaga. Losuje pierwsze pytanie.
Dziewczyna zaczęła losowanie przejeżdżając palcem raz w górę,raz w dół.
-Okej. Shawn twoi fani chcą wiedzieć, kiedy kolejna płyta?
-Niedługo.
-Czy to znaczy,że w najbliższym czasie możemy spodziewać się czegoś nowego?
- Pracujemy nad nową muzyką. To strasznie ekscytujące ale też pracochłonne. Musicie uzbroić się w cierpliwość.
- Kochani to znaczy,że ma w kieszeni jakiś hicior dla nas- uśmiechnęła się - Jest i następne pytania.
Jej mina zmieniła się momentalnie.
- Czy kochasz jeszcze Maddy?- czytając je Alexa unikała mojego spojrzenia.
Na dźwięk jej imienia serca zaczęło mi walić jak oszalałe. Nie chciałem pomijać tego tematu. Nie zastanawiałem się nad odpowiedzią. Spojrzałem prosto w kamerę.
-Nigdy nie przestanę jej kochać! Nigdy!- powiedziałem pewnie.

Po długiej,bardzo długiej przerwie wreszcie jest. Oto i on. Nowy rozdział ☺







Mercy Shawn MendesWhere stories live. Discover now