eleven

807 43 9
                                    

Przeczytaj na dole WAŻNĄ notkę.
Jak to czytasz zostaw komentarz💬 lub gwiazdkę❄❄.

Gdy uciekałam przed chłopakami potknełam się o dywan i rozciełam sobie głowę.
-Marcus!!Martinus!!
-Co?
-Głowę sobie rozciełam.
-Co?!?
-Chodźcie tu.

-Jezus Maria musimy jechać na pogotowie.
-Kto nas zawiezie?
-Dzwonie do Lukasa.
-Okej.
-Martinus zostań przy niej i jej pilnuj.
-Okej.

📞Rozmowa z Lukasem📞
-Hejka Marcus.
-Cześć gdzie jesteś,bo Cassie rozcieła sobie głowę.
-Za chwilę będę wyjdźcie przed dom.
-Okej,ona traci coraz więcej krwi.
-Weź jakiś ręcznik,koc,cokolwiek i przyciskaj tak by zahamować krwawienie i mów do niej by nie straciła przytomniści.
-Dobrze.
-Już będę za chwilę weźcie ją okryjcie kocem.
-Lukas ona traci przytomność!!!
-Odwrócie ją na bok jakby wymiotowała by się nie udusiła.
-Okej pa.
-Pa.

Pov Chłopaki💞(coś nowego)
-Martinus weź ręcznik,materiał!!
-Mam.
-Daj mi to.
-Lukas już przyjechał.
-Daj mi koc.
-Masz.
-Jak ją podniosę to weź wsadź pod nią okej.
-3...
-2...
-1...
-Podnoś!!
-Już.
-Gotowe.
-Krzyknij do Lukasa przez okno by przyszedł.
-Lukas chodź tutaj.
-Biegnę.

Pov Lukas🌹
Wchodzę do domu a tam Cassie cała w krwi.
-Okej Martinus weźcie ubrania swoje,moje,jej i jakieś kosmetyki.
-Marcus pilnuj jej,a ja wezmę jakieś dokumenty i pieniądze.

15 minut później
Jesteśmy w szpitalu Trofors,lecz nie przyjęli nas ponieważ nie mają wolnych miejsc.Więc jedziemy 30 km do Mosjøen.

-Lukas kiedy będziemy?!?!
-Za 15 minut.
-Ona wymiotuje i się dusi!!!
-Miska,ją na bok i pukaj ją w plecy by wszystko zwymiotowała.
-Nic nie pomaga!!!!
-Mocniej.
-Już po wszystkim.
-Okej jeszcze 5 minut.
-Przyśpiesz do 60 km a nie jedziesz jak ciota!!
-Okej już przyśpieszam CIOTO.

Jesteśmy na miejscu.
Wzięli ją do sali i ją badają.
Bardzo się martwimy,Marcus ma załamke.
-Marcus spokojnie przeżyje.
-Patrz idzie Lekarz.
-Co z moja siostrą Cassie Rieger?
-Niestety musimy ją operować ma krwiaka mózgu.
-O Jezusie...
-Czy jesteś pełnoletni?
-Tak.
-A gdzie wasi rodzice?
-Na delegacji.
-Dobrze,dam Ci za chwilę zgodę i kartę do wypełnienia , a wy macie gdzie spać?
-Mamy walizkę z potrzebnymi rzeczami,lecz miejsca do spania nie.
-Dobrze obok sali operacyjnej jest mały pokoik gdzie wy w trójkę się zmieścicie.
-Bardzo dziękujemy.

-A czy ona przeżyje?-zapytał z łzami Marcus.
-Ma 75% na przeżycie.
-Dzięki Boże.
-Dobrze musze już przygotować Cassie na operację.

Pov Marcus🌹🌹
-Boję się o nią-powiedziałem łamliwym głosem.
-Wszystko będzie dobrze-pocieszali mnie chłopcy.
-Nic nie jest dobrze,to ona przezemnie jest operowana.
-Marcus MY razem ją goniliśmy.-powiedział Martinus z naciskiem wyrazu MY.

-Chodźmy do tego pokoju-powiedział Lukas.
-Ja tu zostaje.-powiedziałem.
-Marcus chodź przebierzesz się,wykąpiesz się i coś zjesz.
-Nie!!
-Chodź jesteś cały w krwi.
-No dobra.

Pokój okazał się małym pokoikiem z 2 tapczanami i łazienką.
-Marcus idź się umyj-wyrwał mnie z rozmyśleń Lukas.
-Już idę-po drodze wzięłem żółtą rozpinaną bluzę,w tym samym kolorze koszulkę i białe spodnie.

Weszłem pod prysznic,puściłem wodę i moje słone łzy zmieszały się z zimną wodą.
Nałożyłem na ciało mój ulubiony waniliowy płyn i zacząłem się myć.
Po długiej chwili wyszłem spod prysznica ubrałem bokserki i mój strój.
Marcus chodź zjedz kanapki-powiedział Lukas robiąc kanapki.
-Idę-odpowiedziałem.
-Proszę.
-Luki ja prze-pra-szam.
-Marcus to nie twoja wina-powiedział i ścisnał mnie i Martinusa w szczelnym uścisku.
-Dobra ja idę pod blok-powiedziałem.
-Ja idę z tobą-powiedział Lukas.
Nie,Luki prześpij się później się zmienimy.
-Okej jak chcesz.
-Dziękuję.

Czekam tu już 2 godzinę i żadnych wieści,postanowiłem kupić sobie jakąś kawę w automacie.
W kieszeni miałem 6 koron norweskich (1 korona=0,50 groszy) czyli około 3 zł.
Postawiłem na mocną kawę.
Gdy piłem kawę,przyszedł Lukas.
-Coś wiadomo-spytał z nadzieją.
Kiwnełem głową na odpowiedź.
Nagle z sali wyszedł lekarz.
-Mam dla panów dobrą wiadomość.
-Żyje?-spytałem.
-Tak.
-Czy możemy do niej wejść?-spytał Lukas.
-Dzisiaj niestety nie.
-Ale jutro od 8.00 już tak.
-Jak możemy podziękować?
-Moja córka jest fanką Lukasa i marzy o spotkaniu cie ponownie.
-Jak nazywa się pańska córka?
-Caroline.
-A czy ostatnio była na moim koncercie.
-Skąd wiesz?
-Jest cudowną dziewczyną.
-A dziękuje.Dobrze a teraz idźcie już spać bo za chwilę cisza nocna.
-Dobranoc.
-Dobranoc.

-A czy to ta Caroline co tak ciągle o niej gadasz?
-Nie....No dobra Tak.Spodobała mi się.
-Widziałem hahahahahahahahhahahahah.
-Cicho bądź głąbie.
-Cicho Casanova.

Martinus jeszcze był w łazience,a my z Lukasem ustalimy jak będziemy spać.
-Dobra to ty śpisz z Martinusem.
-Ja nie śpię z tym schaboszczakiem(Musiałam pozdro dla koleżanki która wymyśliła to słowo 😂😂😂)-usłyszeliśmy wychodzącego z kibla Martinusa.
-Ja ciebie dam pupilku-powiedziałem.
-No dobra chodź schaboszczaku.
-Morda w kibel (wiem że w kubeł😂😂)
-Ja ci dam kibel,ja ci dam w kibel-powiedział.
-Dobra schaboszczaki i pupilki dobranoc.
-Dobranoc.

Następny dzień.
Wstaliśmy o 7.00 zjedliśmy śniadanie i ogarneliśmy się.Idziemy właśnie do doktora,by zapytać się o Cassie.
-Dzień dobry możemy odwiedzić Cassie?
-Oczywiście,tylko zostań na chwilę Lukas.
-Dobrze już chwileczkę-powiedział blondyn.
-Chłopaki idźcie do Cassie a ja porozmawiam z doktorem.

Chcieliśmy wejść do sali lecz zatrzymała nas jeszcze pielęgniarka.
-Chłopcy!!
-Tak?
-Nie denerwujcie pacjentki i proszę zachować ciszę ponieważ w sali jest jeszcze jedna pacjentka która śpi,Okej?
-Tak.

Gdy weszliśmy do sali Cassie już była obudzona i na nasz widok się uśmiechneła.
-Dzień dobry księżniczko-powiedział em i pocałowałem ją w czoło.
-Dzień dobry księciu-uśmiechnęła się.
-A ja to co?-oburzył się Marcus.
-No już chodź tutaj.-powiedziałem i się wszyscy się przytuliliśmy.
-Jak się czujesz?
-A bardzo dobrze.
-A kiedy wyjdziesz?
-Za jakieś 2-3 dni,a co?
-Nie tylko pytam.
-A gdzie Lukas?
-Rozmawia z lekarzem.

Po chwili obudziła się druga pacjentka.
-Marcus i Martinus?
-Tak.

A więc na dziś to koniec.
Przepraszam za to że przez dłuższy czas rozdziały pojawiały się rzadko i były do dupy.
Teraz wena mi powróciła i mam milion pomysłów  na minutę.

Dedykuję ten rozdział:  ata200416(specjalnie dla ciebie ten rozdział kochana,bo ładnie prosiłaś😘)
mvvgdvv MaciekJanula Pichacu1 ajcytrap123 Miska231

PS. Dziękuję Kochani za 28 miejsce w opowiadanie 💞💞💞

Słów
1006.

My crazy boys.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz