Rozdział 7

493 43 9
                                    

Ważna informacja na końcu rozdziału.

Weszłam do liceum. Była przerwa. Wiele osób już na starcie mnie popchnęło tak, że prawie upadłam. Poprawiłam okulary i zaczęłam się przepychać. W końcu dotarłam do mojej szafki. Obok mnie stał chłopak o długich czarnych włosach.

— Reo?— zapytałam.

Chłopak spiął się po czym odwrócił.

— Oh, Midorima!— powiedział i mnie przytulił.

Wszyscy na korytarzu spojrzeli na nas dziwnym wzrokiem.

— Mówiłam, żebyś tak do mnie nie mówił!— krzyknęłam.

Trzepłam go po głowie.

— Gomenasaiiiii...— zaczął się mazać.
— Dobra, dobra. Opowiadaj, jak tam w drużynie!— uśmiechnęłam się. — Jak radzicie sobie z Kotaro?
— Bardzo światnie. Oboje jesteśmy w pierwszym składzie!
— No to gratulacje!— walnęłam go lekko w ramię.
— Musisz poznać Eikchi'ego! Potworna z niego bestia...— powiedział teatralnie— Czasami mam wrażenie, że chce mnie zabić swoimi trzepnięciami w plecy...— dodał szeptem.

Zaśmiałam się. Oh, Reo, Reo...

— Właśnie, wpadniesz dzisiaj do mnie? Będzie też Kise.— zapytał.
— Już się z nim dzisiaj witałam, ale z cjętnością wpadnę.— mrugnęłam do niego.

W ten rozległ się dzwonek ogłaszający rozpoczęcie lekcji.

— No to o 18 u mnie, dobra?— zapytał.

Zaczęłam powoli oddalać się od niego z tłumem.

— Dobrze!— krzyknęłam.

Mam nadzieję, że usłyszał. Nie chciałabym go potem szukać po całej szkole. Powolnym krokiem udałam się w stronę sali od wf-u. Weszłam do szatni i postawiłam torbę na ławkę. Wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam szukać pana Futugi, drugiego nauczyciela wf-u w liceum. Nie było go na sali gdzie miałam lekcje, dlatego udałam się do pierwszej sali gimnastycznej. Trenowała tam klasa Mibuchi'ego. Uchyliłam drzwi i zapatrzyłam się jak chłopach grają w kosza.

— S-sugoi...— wydobyło się z moich ust.

Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię i odwraca. Brutalnie przygniótł do ściany i wpis w moje usta. Językiem wtargnął do lekko rozchylonych warg i zaczął jeździć po podniebieniu. Po chwili odsunął się i odbiegł. Byłam w szoku. Nawet nie pamiętam wyglądu tego sprawcy. Koniuszkiem palców dotknęłam swoich ust. Pierwszy pocałunek został mi skradziony. Zatkałam sobie usta i pozwoliłam moim oczom płakać. Osunęłam się po ścianie. Cichy szloch rozniósł się po pustym korytarzu. Czemu ja?

Pierwsze pytanie: Jak podoba wam się rozdział? Proszę o opinie :3
Drugie pytanie: Jak podoba wam się nowa okładka?

Pierwsze pytanie: Jak podoba wam się rozdział? Proszę o opinie :3Drugie pytanie: Jak podoba wam się nowa okładka?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Trzecie pytanie: Macie na pomysł kto to mógłbyć i czemu to zrobił? ;3

Dziękuje za wszelkie komentarze i gwiazdki! ★

Kyoei Kokoro «A. Seijuurōu»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz