Następnego dnia wstałam cała w skowronkach. Miałam dzisiaj spotkanie z Sorrentim i nie mogłam doczekać się obejrzenia zdjęć z mojej sesji. Ubrałam się sprawnie w mundurek, włożyłam we włosy czerwoną opaskę, zrobiłam lekki makijaż i zadowolona z siebie zeszłam na dół na śniadanie. Moi rodzice siedzieli przy stole.
- Cześć, kochanie - przywitała mnie mama. - Zrobiłam ci tosty z awokado, a Arthur czeka już przed bramą.
- Hej... dziękuję - uśmiechnęłam się, biorąc gryza ciepłej kanapki. - Wrócę dzisiaj później. Mam spotkanie z fotografem.
- Słyszałem o tej całej sytuacji z modelingiem - wciął się ojciec. - Nie podoba mi się to. Co będzie teraz z twoimi ocenami? Algebrą?
- Tato, wiesz dobrze, że sobie poradzę - powiedziałam cicho, biorąc łyka czarnej kawy. - Jak zawsze z resztą.
- Mam nadzieję - spojrzał się na mnie surowo. - Na studia nie przyjmują głupiutkie modelki, tylko oczytanych, ciężko pracujących uczniów.
- Wiem przecież - ledwo dałam radę opanować swój ton głosu. Nie mogłam uwierzyć, że mój miły poranek musiał próbować zepsuć mój kochany ojciec!
- Daj jej już spokój, Rick - machnęła szczęśliwie moja mama ręką. - A ty, dziecko, idź już lepiej do auta. Lepiej żebyś nie spóźniła się na pierwszą lekcję.
- Dobrze, mamo - kiwnęłam głową, po czym udałam się do przedpokoju. Ubrałam się w płaszcz, na stopy wcisnęłam granatowe botki na niewielkim obcasie i wyszłam na zewnątrz. Arthur powitał mnie uśmiechem i jak zwykle otworzył mi drzwi. Zajęłam miejsce na skórzanym siedzeniu, po czym zapięłam pas. Po kilkunastu minutach jazdy mój kierowca zaparkował samochód przed szkołą. Pożegnałam się z nim i zgrabnie wysiadłam z limuzyny.
Na schodach czekały na mnie Mia i Katie. Uśmiechnęłam się i pomachałam im.
- Cześć, kochane! - pisnęłam, nachylając się i całując je w policzki.
- Odpisał ci już coś? - zagadnęła od razu Katie. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że od wczoraj nie sprawdzałam Facebooka. Wyciągnęłam telefon z torebki, po czym otworzyłam aplikację.
- Odpisał - odparłam, uśmiechając się. - Zgodził się. Oczywiście, że się zgodził. - przewróciłam po chwili oczami. - Przecież tacy jak on nigdy by mi nie odmówili.
- Racja - kiwnęła głową Mia. - O, patrz! Hanna!
Brunetka wskazała palcem idącą w naszym kierunku blondynkę. Założyła dzisiaj okropnie wysokie obcasy, na których strasznie się chybotała, a jej kreski na powiekach były tak krzywe, że nawet z odległości kilku metrów byłam w stanie to dostrzec.
- Pamiętacie naszą umowę, tak? - uniosłam brew. - Nie gadamy z tą lafiryndą.
Odwróciłam się i zaczęłam iść w kierunku wejścia do budynku. Katie i Mia szybko do mnie dołączyły.
- Naprawdę, Mercedes?! - usłyszałam oburzony krzyk Hanny. - Ile my mamy lat?! Pięć?! Nie możesz ze mną normalnie pogadać?!
Przewróciłam oczami, wzdychając pod nosem. Dookoła nas powoli zaczęła się zbierać grupka gapiów. Głupia blondyna jak zwykle chciała być w centrum uwagi i zrobić wielkie show. Odwróciłam się do niej, krzyżując ręce.
- Nie zaczynaj ze mną Hanna - syknęłam na wstępie. - Inaczej źle się to dla ciebie skończy. Zostaw mnie i moje przyjaciółki w spokoju, jasne? Dopóki nie zechcę z tobą rozmawiać, nie zbliżaj się do mnie.
Po tych słowach ponownie odwróciłam się do niej plecami i weszłam do szkoły. Mia i Katie posłusznie dotrzymały mi kroku.
- Nie musiałaś być dla niej taka ostra - nieśmiało odezwała się Mia.
- Daj spokój. Po której w końcu jesteś stronie? Mojej czy jej? - prychnęłam, podchodząc do swojej szafki.
- Twojej - szybko odparła brunetka. - Po prostu nie wiem... przyjaźnimy się od kilkunastu lat.
- Mia! - krzyknęłam szeptem. - Nawet nie próbuj mnie denerwować!
Otworzyłam swoją szafkę i wyciągnęłam z niej podręcznik od historii.
- Katie, chcesz ze mną usiąść? - wyminęłam Mię, po czym zwróciłam się do rudowłosej dziewczyny.
- Przecież to my zawsze siedzimy razem na historii! - dogoniła nas brunetka.
- Najwidoczniej już nie - parsknęłam. - Ale nie martw się - Hanna z chęcią z tobą usiądzie.
Włożyłam swojego kasztanowego loka za ucho i weszłam na klasy, gdzie zastałam Luka gadającego z tym pustakiem ze wczorajszej imprezy.
Może ten dzień wcale nie będzie tak udany, jak mi się wydawało.
przepraszam za tak długą przerwę! nowy rozdział pojawi się już jutro, obiecuję :)
CZYTASZ
"Mercedes" • h.s
Fanfiction"I'm the crazy bitch around here." Mercedes i Harry. Ona bogata. On biedny. Ona ma wszystko. On nie ma nic. Ona jest egoistką. On altruistą. Ona kocha swoje torebki. On oddał swoje serce dziewczynie. Oddał je Mercedes. Czyli historia o dwóch nas...