Przyjaciel

52 8 2
                                    

Podnosisz mnie na duchu,
Ty mój szczęścia okruchu.
Na duchu, bo nie posiadasz ręki,
Żeby uchronić od stałej męki
Upadków, by pomóc wstać
I nową nadzieję mi dać.
Tyle będziesz trwać, ile będę chcieć,
a ja chce do końca życia Ciebie mieć.

Nieistniejący przyjacielu...
Bo w tej mojej samotności,
W naszej wyrazistej odrębności,
Nadal potrzebuje tej przyjaźni.
Mimo to, że żyjesz w wyobraźni.

ZapiskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz