Kolejny nic warty poranek.
Wstałam wziełam potrzebne rzeczy i poszłam zrobić poranna rutyne. Weszłam do łazienki umyłam się, roszczesałam włosy zrobiłam leki makijaż między innymi kreski,nałożyłam tusz i nałozyłam leki blyszczyk na usta. Dziś było nieco zimno wiec założyłam czarne rurki i bluzę z sklepu Jeremiego. Gdy wyszłam z łazienki było dwadzieścia po siódmej do szkoły mam nie daleko wiec zdążylam zjeść śniadanie. Założyłam trampki chwyciłam gitarę i wyszłam do szkoły. Przed szkoła czekalam na mnie Sylwia podeszlaam do niej i się przywitałam.- Ile można na ciebie czekać- Sylwia wyglądała na zła.
- lepiej chodźmy bo się spuźnimy na lekcje- poszłyśmy do szkoły.
Pierwsza była lekcja matematyki nie lubię tej lekcji.
Pod czas lekcji pani powiedział ze do naszej klasy dojdzie nowy uczeń. Ciekawe kto to mógł być. Nawet nie zauważyłam przez to kiedy lekcja się skończyła. Lekcje minęły mi dość szybko. Kiedy szłam do szatni wpadłam na kogoś.- przepraszam- powiedziałam podnosząc się z ziemi.
- nic się nie stało to ja nie widziałem jak idę-wyszeptał nie wysoki brunet.
***Artur*****
-jestem Martyna- powiedziała śliczna brunetka.
-miło mi jestem Artur- chyba nie wiedziała kim jestem nawet lepiej.
- to ty jesteś tym nowym chłopakiem z klasy 3e?- Martyna trochę dziwnie na mnie spojrzała.
- tak- odpowiedziałem na jej pytanie.
- też chodze do tej klasy- nie wiem czemu ale jak to powiedziała w środku skakełem z radości.***Martyna****
Artur wydawał się miły. W tłumie wypatrzyłam Sylwię w duch się modliłam żeby tu podeszła ale tak się nie stało.- Wybacz Artur ale muszę już iść- odwrucilam się i poszłam do szatni w dale usłyszałam tylko ciche "pa".
Gdy wychodziłam z szkoły cały czas myślałam o Arturze wydawało mi się jak bym go gdzieś widziała.
CZYTASZ
A Jednak... ||♡Artur Sikorski♡||
FanfictionOn 15 letni chłopak. Sławny, utalentowany, może mieć każda dziewczyne, ale wybrał właśnie ją. Ona 15 letnia, prosta dziewczyna. Również z wielkim talentem. Poznała kogoś kto pomoże rozwijać swoje pasje... Jak to wszystko się zaczęło? Czy zwykła dz...