Pov.Andy
Wyszedłem o późnej porze do z domu, ponieważ musiałem się pilne spotkać z zespołem, by porozmawiać z nimi o Kath. Powiadomiłem chłopaków poprzez wytworzoną w mojej głowie myśl. Od czasu, kiedy jesteśmy wampirami, nasza piątka jest połączona bardzo silną więzią i dzięki niej, możemy się komunikować za pomocą myśli, co bardzo ułatwia nam życie.
Spotkaliśmy się w naszej "bazie", która mieściła się w lesie. Byli lekko zdziwieni, że zwołuje spotkanie o tak późnej porze.
- Andy, jest środek nocy, a ty każesz nam się szlajać po lesie? Nie pomyślałeś, że ludzie mogą nas zauważyć? - odezwała się poddenerwowana mama-Jinxx.
- Jeremy, uspokój się. Na pewno miał jakiś powód, nieprawdaż? - CC był nadzwyczajnie opanowany. Dziwne, bo to jego zawsze uspokajać.
- Tak, chodzi o taką jedną dziewczynę. Wiem, że nie mogę się zadawać z ludźmi, ale chcę jej pomóc... - widziałem, jak chłopakom opadły szczęki, na to, co powiedziałem, ale Jake nakazał mi gestem ręki, abym kontynuował, więc tak też uczyniłem. - Wiecznie chodzi przygnębiona. Wobec innych udaje oziębłą, a jej odzywki powodują, że nikt nie chce z nią rozmawiać. Widzę, jak musi cierpieć. Chcę temu zaradzić.
Zapanowała głucha cisza. Wszyscy byli poddenerwowani i zaskoczeni zarazem. Po niespełna chwili, Ash zabrał głos.
- Uuu Andy, no to grubo. Skoro tak bardzo chcesz jej pomóc, to okej, ale pamiętaj, nie możesz nas wydać, bo wiesz, czym to się może zakończyć...
- Zejdą się znowu te ścierwa z LA - dokończył CC z wyczuwalnym obrzydzeniem i pogardą w głosie.
- Wiem, nikt z nas nie chce mieć z nimi nic do czynienia - Z tego co udało się nam ustalić, w LA jest jakieś chore psychicznie kółko różańcowe, które za wszelką cenę chce wybić wszystkie podmioty szatańskie, które krążą po tej Ziemi. Dlatego między innymi musimy pozostać anonimowi i nie rozmawiamy z ludźmi, tylko z przedstawicielami naszej rasy. Gdyby się dowiedzieli, że w ich mieście grasują wampiry, od razu rozpoczęliby polowania.
- Ale wy nie rozumiecie. - kontynuowałem - Poczułem coś do tej dziewczyny. Jakaś siła każe mi być cały czas przy niej i czuję obowiązek chronienia jej.
- Uuuuuu, Andyś się zakochał. - krzyknęli wszyscy chórem.
- A weźcie idźcie sobie. Dajcie mi spokój.
- Nie obrażaj się od razu. Rozumiemy cię, będziemy Wam kibicować, ale nie możesz jej powiedzieć prawdy, bo będzie musiała umrzeć albo zostanie jedną z nas. - odparł Pitts.
- Hmph, chyba po moim trupie, nie zostanie potworem.
- Dlatego nie możesz jej powiedzieć o sobie. - dokończył Ash. - A teraz kiedy już sobie wszystko wyjaśniliśmy, uznaje to spotkanie za zakończone.
Pożegnaliśmy się i wszyscy udali się do swoich domów. Gdy szedłem w stronę mojego apartamentu, natknąłem się na pewien zapach, znajomy. Po niespełna sekundzie doszedłem do wniosku, iż należał on do Kath, więc postanowiłem podążać za nim.
Idąc za wonią dziewczyny, zdziwiłem się, bo mieszka niedaleko mnie. Pomyślałem sobie, że może sprawdzę, co u niej. Wślizgnąłem się przez otwarte okno i rozejrzałem się po jej domu.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że gdyby mnie nakryła, mogłaby śmiało zadzwonić na policję za włamanie do jej domu, ale nie mogłaby mnie przyłapać, bo wampiry poruszają się bezszelestnie i są szybkie. Na pewno zdążyłbym uciec, nie zostawiając za sobą śladów.
Kath miała bardzo ładnie urządzone pokoje, w moich ulubionych kolorach, no może z wyjątkiem fioletu, ale nie powiem, dziewczyna ma gust.
Skierowałem się na górę. Wszedłem do pierwszego pokoju po prawej stronie. Ujrzałem ją śpiącą w swoim pokoju. Nic dziwnego, bo przecież który człowiek nie śpi o trzeciej w nocy?
Podszedłem do niej i usiadłem obok dziewczyny, ponieważ ta miała ogromne łóżko. Po chwili namysłu pogłaskałem ją czule po policzku i objąłem jej dłoń.
Naprawdę czułem coś do Kath, ale nie chciałaby być z takim potworem jak ja. Uwolniłem jej dłoń z uścisku i usiadłem na pobliskim krześle, obserwując ją. Tak słodko wyglądała jak śpi.
Siedziałem tak do szóstej nad ranem, bo Kath niedługo się obudzi i będzie trochę dziwnie jak zastanie mnie w jej pokoju. Pomyśli sobie, że jestem jakimś pedofilem czy coś. Na pożegnanie nachyliłem się nad dziewczyną i pocałowałem ją w czoło.
Potem udałem się w stronę okna, wyskoczyłem z niego i pobiegłem w stronę mojego domu.
Pov. Kath
Dzisiaj nie przyśnił mi się ten koszmar, tylko tym razem dobry sen. Byłam w nim ja i jakiś chłopak, byliśmy w parku i śmialiśmy się. Nie pamiętam jego twarzy, lecz zapamiętałam dwie rzeczy, był bardzo wysoki i chudy, oraz posiadał wiele tatuaży. Mogłabym się założyć, że to był Andy. Dziwne, bo od zawsze śniło mi się to samo. - owy koszmar. Co to może oznaczać? Na pewno nic dobrego, choć inna osoba powiedziałaby, że tak. W głębi duszy czuję, że coś niedługo się wydarzy.
***
Po skończonych zajęciach poszłam do domu, oczywiście sama. Andy w ogóle nie pojawił się w szkole. Naprawdę nie wiem, co się z nim dzieje. Od tamtego dnia nie pojawił się na lekcjach. Zaczynam się o niego naprawdę martwić.
Gdy mijałam mój ulubiony park, do którego przychodziłam, aby się odstresować, postanowiłam, że pójdę usiąść na moją ławkę, która mieściła się na kompletnym odludziu przy sędziwym dębie. Zdjęłam plecak i położyłam go obok siebie. Wyciągnęłam z kieszeni kurtki słuchawki oraz telefon i udałam się na chwilę spoczynku.
***
Po niespełna godzinnej "drzemce" postanowiłam, że będę już wracać, ponieważ zaczęło już zmierzchać.
Zabrałam swój plecak z ławki i ruszyłam w kierunku mojego domu.Gdy miałam przechodzić przez pasy, nie zauważyłam rozpędzonego samochodu, on niestety nie zdążył wyhamować...
~+~+~
Dam, dam, dam... Reszty dowiecie się w następnym rozdziale 😁
Z góry przepraszam, bo wyszedł dość krótki, a zależało mi, aby go dzisiaj wstawić.
Z okazji świąt życzę wam zdrowia, szczęścia, wymarzonych prezentów i abyście spędzili je w gronie najbliższych.
Kto nie słyszał, w mediach zamieściłam nową piosenkę BVB - The Outsider ❤
I wg jutro nasz Andrzej ma urodziny 🎂🍻🎁
Ktoś robi coś na tą okazję? Ja zgłosiłam się na fb do takiej akcji z filmikiem i jutro zostanie on opublikowany na yt.Jeszcze raz wesołych świąt 💕
xMrs_Sixx

CZYTASZ
Saviour || Andy Biersack
FanfictionOna - dziewczyna, której śni się ten sam koszmar z niewiadomych przyczyn. Skrzywdzona przez społeczeństwo, nie potrafi już nikomu zaufać i odwróciła się od ludzi. On - za wszelką cenę nikt nie może poznać jego przeszłości. Przeprowadza się do now...