Rozdział 35

2.4K 93 4
                                    

" Dziewczyny, które były na koncercie Sikorek!  Wie ktoś o co chodziło czm Sylwia wyszła z koncrtu?  Artur za nią pobiegł. Rozmawiali ale ona go odepchnęła i wyszła ...o co chodzi?  Jeszcze potem te zdjęcie  i komentarze...Czyżby się rozstali?  Jeśli ktoś wie o co chodzi to możecie pisać tu lub na priv "
Jezu oni nie mają swjego życia?  Ja rozumiem, że się troszczą bo to ich idol, ale nie musza tak tego nagłaśniać. Eh...trudno. Postanowiłam iść do góry się umyć.  Gdy to zrobiłam od razu poszłam spać.
~.~
Wstałam dziś przed 10. W piżamie zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Dziś postawiłam na płatki z mlekiem. Zrobiłam je, wzięłam je i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapę chwyciłam telefon i zobaczyłam że pisał do mnie Artur. Jezu...czy ja się nie jasno wyraziłam mówiąc, żeby do mnie nie dzwonil i nie pisał. Zobaczyłam co chciał.
Arturek 😘💖
" Miłego dnia kochanie 😘 😘 "
I kolejny
" Jakie plany na dziś? 💖 "
" Odpiszesz mi?  "
" Masz czas się dziś spotkać?  "

Do : Arturek 😘💖
Cześć. Mam czas się dziś spotkać.  Gdzie i o której? 
Już po chwili dostałam odpowiedź. Czy on czeka cały czas?
Od : Arturek 😘💖
To bardzo się cieszę 😘 To może w Starbuksie?  Tego niedalko twojego domu?  O 12? 
Do: Arturek 😘💖
Ok.
Od: Arturek 😘💖
Do zobaczenia kochanie
Na tą wiadomość nie odpowiedziałam tylko zerknęłam na godzine i jak poparzona pobiegłam do pokoju, żeby się przygotować. Pierwsze co zrobiłam to poszłam wziąć szybki prysznic . Następnie uczesałam się i pomalowałam. Podeszłam do szafy i wybrałam z niej białą podkoszulkę z adidasa , szara bluzę  i czarne jeansy. Ubrałam się i  szybko zbiegłam na dół. Sprawdziłam godzine. 11.40. Zdąże- pomyślałam,  na nogi włożyłam swoje czarne roshe runy,  ubrałam kurtkę wyszłam zamykajac dom.
~5minutprzedspotkaniem~
Jestem już na miejscu. Trochę się stresuje. Sama nie wiem czym. Znam go,przynajmniej tak mi się zdaje.  Dobra Sylwia opanuj się. Zerkam przez okno i widzę go, więc postanawiam wziąć telefon i udawać, że wcale go nie zauważyłam. Moje przemyślenia przerwał dobrze znany mi głos
- Hej skarbie - powiedział Artur
- Cześć- wstałam odruchowo i chciałam się do niego przytulić, ale stwierdziłam, że nie dam mu satysfakcji, że mi zależy. Więc od razu usiadłam. Chlopak po chwili zrobil to samo.
- Zamawiałaś już coś?  - spytał
- Nie - odpowiedziałam obojętnie
- Mhm...czemu taka jesteś? 
- Jaka? 
- Taka ...oschła dla mnie?
- A jaka mam być wesoła i wg po tym jak na mnie krzyczysz
- Dobrze rozumiem - w tym momencie podeszła kelnerka i złożyliśmy zamówienie. Po chwili je przyniosła
- Możesz ze mną porozmawiać normalnie?  - zapytał chłopak
- Przecież rozmawiamy.
- Nie rozmawiamy tak jak kiedyś - stwierdził chłopak
- Wiem o tym ... to nie moja wina
- A co może moja?! 
- Nie krzycz. Nie Artur to jest nasza wina ... ty mnie nie chciałeś wysłuchać i potem robiłeś jakieś sceny a ja ja jestem poprostu zazdrosna o swo...o ciebie.
- Sylwia ja wszystko rozumiem, ale mogliśmy pirozmawiać normalnie a nie od razu przed koncertem mi wyjeżdżasz z tym że.ty nagke zazdrosna jesteś
- Wiesz co Artur mam dość...dzięki za kawe ale ja juz pójdę pa - powiedziałam i jak najszgbciej wyszłam . Wiem,że powinniśmy porozmawiać i wg ale z tego co widzę on nie potrafi rozmawiać normalnie. Tylko krzyczy. Mam nadzieje, że to przemyśli.

Jestem w domu i przeglądam fb. Czyli standard. Jak zwykle pełno postów.  A to o mnie i Arturze a to o kimś innym,ale najbardziej moją uwagę przykuł ten post.
" Kochani ja wiem, że niektórzy z was lubia Sylwie a niektórzy nie. Ja to wiem, ale nie rozumiem po co jest tyle postów związanych z  tym co stało się na koncercie w Bydgoszczy. To co się stało jest naszą prywatną sprawą. Proszę nie wtracajcie się w to . Mogę jedynie powiedzieć, że Sylwia jest na mnie bardzo zła. Kocham ją i staram się, żeby mi wybaczyła . Pozdrawiam was wszystkich . Miłego dnia .
                                                Artur xo "
Post był napisany przez Artura. Zdziwiłam się bardzo. Mam nadzieje, że będzie się starał. Chce żeby było jak dawniej.

~15.30~
Słyszę dzwonek do drzwi. Wstaje i otwieram. Podnosze wzrok i widzę go... Artura
- Czego chcesz?
- Porozmawiać. Spokojnie. Mogę wejść?
- Jeśli musisz
Przepuściłam chłopaka i ponownie zamknęłam drzwi. Zobaczyłam, że chlopak już poszedł do salonu. Czuł się jak u siebie. No kurde Sylwia a jak ma się czuć w domu dziewczyny.
- A więc?- zaczęłam
- A więc chciałem cię przeprosić i powiedzieć, że to moja wina, że się pokłuciliśmy.I masz racje. Tak masz prawo być.zazdrosna o fanki i ja nie mam prawa ci tego zabronić. Sylwia kocham cię i nie chcę cię stracić.
- Artur...
- Przepraszam wybacz mi
-Wybaczam- powiedziałam cicho, ale chyba nie dość.cicho bo chłopak usłyszał i podszedł do mnie i przytulił. Odwzajemniłam uścisk.
- Kocham cię - powiedział
- Ja ciebie też
- Nie kłućmy się już.
Nic nie odpowiedziałam na to. Chłopak stwierdził, że zrobimy sobie zdjęcje, żeby oznajmić jego fanom, że wszystko w porządku i nie maja się o co martwić. Po chwili było juz duzo komentarzy. Nie przejelismy się tym. Postanowiliśmy pośpiewać sobie. Włączyliśmy piosenkę One Direction - Drag me down i zazęliśmy śpiewać. Gdy piosenka się skończyła chłopak patrzył na mnie z niedowierzaniem.
- Aż tak źle śpiewam? - spytałam chłopaka
- Chyba sobie żartujesz...śpiewasz genialnie. Remo musi to usłyszeć- stwierdził chłopak
-Dziękuje,ale nie sądzę że mu się spodobam
- Ja wręcz przeciwnie. Jutro o 10 jedziemy do studia nagrań. Musisz to nagrać. I nie ma że nie. To już postanowione.
- Ehh...niech będzie
- Kochanie bo ja muszę się zbierać. Będę jutro przed 10. Do zobaczenia.
Chłopak wstał, a ja zaraz po nim. Odprowadziłam go do drzwi i pożegnałam się całusem. Zamknęłam drzwi i skierowałam się do toalety gdzie wzięłam długą kąpiel. Po tym od razu poszłam spać, ponieważ jutro muszę wcześnie wstać.

Witajcie wszyscy!  Jak po świętach?  Mam nadzieje, że rozdział się podoba :) Dziś albo jutro nowy rozdział ;)

Young Stars Camp Love ||A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz