**31**

67 2 0
                                    

  Faceci są przereklamowani- uznałam i z tą myślą poszłam na zajęcia z Natalią. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że przed salą czekali już na nas James i Adrien. Trzymali w dłoniach kwiaty i uśmiechali się do nas przepraszająco. Matko, czemu mi się to przytrafia? Co ja takiego zrobiłam, że wciąż mi się trafiają coraz dziwniejsze typy. Wzięłam róże od Adriena, a Natalia od Jamesa. Spojrzałyśmy na siebie i równocześnie uderzyłyśmy je nimi w twarz. Ci zrobili krok do tyłu i popatrzyli na nas jakby nigdy wcześniej coś takiego im się nie przytrafiło. - Ale Lara... poczekaj- powiedział Adrien i zaczął za mną iść przez salę.- Posłuchaj, ja na prawdę ci wszystko wytłumaczę, tylko mnie wysłuchaj- przekonywał, a ja miałam go totalnie gdzieś. W końcu obrażony poszedł usiąść na swoim miejscu.
***
- Byłaś cudowna... Asiu?- nie mogłem skojarzyć jej imienia- Alu- poprawiła mnie nieco zdenerwowana. Jej blond włosy opadały teraz na nagie piersi.- Widzimy się we wtorek kocie?- zapytała, kiedy zbierałem się do wyjścia. - Nie sądzę- odparłem szczerze i otworzyłem drzwi. - Dupek - krzyknęła tylko i rzuciła w drzwi szpilką, ale zdążyłem już znaleźć się za nimi. Wyszedłem na dwór i poczułem świeży powiew jesiennego wiatru. Tak, najwidoczniej się pogubiłem w tym moim życiu. Wszystkie plany zacząłem zmieniać i przekształcać, aż nic z nich nie zostało. Poszedłem ponury jak zwykle od jakiegoś czasu na swoje zajęcia i postanowiłem poużalać się nad sobą nieco później.
***
Wyszłam z zajęć i ruszyłam na piętro na następny wykład, kiedy ktoś złapał mnie za rękę. Odwróciłam się i zobaczyłam nie kogo innego jak Adriena. Uśmiechnął się do mnie i odparł- To może teraz dasz mi szansę się wytłumaczyć- naciskał, więc poddałam się- Dobra, ale nie tu, choć na górę- powiedziałam i wbiegłam po schodach na piętro. Chodziło tam mało ludzi, bo zajęcia miały zacząć się za pół godziny. Natalia pobiegła do domu się przebrać, bo James przez przypadek oblał ją sokiem. Ten oczywiście pobiegł razem z nią, więc nie byłam pewna jak to się skończy. - Słucham, masz pięć minut- odparłam poważnie- Zawaliłem, wiem. Nie mogłem ci powiedzieć prawdy, bo to miała być niespodzianka- tłumaczył, a ja zmierzyłam go na chłodno.- Jaka niespodzianka?- zapytałam, a on posłał mi tajemniczy uśmiech. - Zobaczysz jeśli zgodzisz się ze mną gdzieś dzisiaj pójść- powiedział. - No nie wiem, nie ufam ci, znałam już kogoś takiego, kto zawiódł moje zaufanie, a to co zrobił ciągnie się za mną cały czas- powiedziałam myśląc o Tomasie i jego bracie, Jamesie. - Mi możesz zaufać, na prawdę, przysięgam, że cię nie skrzywdzę- odparł kładąc rękę na sercu. Dotknęłam jego dłoni i spojrzałam mu w oczy- Nie przysięga się czegoś, jeśli nie wiesz czy dotrzymasz słowa- powiedziałam, a on przybliżył się bardziej- A co jeśli ja wiem, że dotrzymam?- zapytał i pochylił się nade mną. Sama go pocałowałam. Był taki przystojny i w pewien sposób czułam się przy nim wyjątkowa. Każdy ponoć zasługuje na drugą szansę. Może i jemu powinnam ją dać? - Zgoda- powiedziałam, kiedy się od siebie odsunęliśmy- Dzisiaj po zajęciach- dodałam, a on uśmiechając się do mnie poprowadził mnie pod salę. Czekając na wykład rozglądałam się za Natalią, ale nigdzie jej nie było. Czyli James ją zbałamucił- pomyślałam wchodząc z Adrienem na salę. Usiadł obok mnie i posyłał pożądliwe spojrzenia, że na moich policzkach wykwitały rumieńce. Może miłość od pierwszego wejrzenia wcale nie musi być tą jedyną? Może ta druga jest czasem lepsza?

 Może miłość od pierwszego wejrzenia wcale nie musi być tą jedyną? Może ta druga jest czasem lepsza?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Załóżmy się KochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz