- Dobra, koniec tej zabawy śliczna- odparł, kiedy drżałam cała we krwi na swoim łóżku. Osłaniałam się dłońmi, chociaż właściwie już się poddałam. Śmierć jest dla słabych, teraz byłam słaba. - Proszę nie!- krzyknęłam, kiedy zamachnął się na mnie z nożem. Zamknęłam oczy i czekałam na swój koniec. Jednak ten nie nastąpił. Usłyszałam za to odgłos uderzenia, a w następnej chwili gdy otworzyłam oczy Adrien leżał na ziemi. W drzwiach stał Philip z moim kijem do gry w bejsbol. Ramiona mu drżały, a to był najlepszy dowód tego, że nerwy puściły mu na maksa. Szok przeszkadzał mi w ocenie sytuacji. W końcu zerwałam się z łóżka, a on podał mi bluzkę. Ubrałam ją, by nie widział moich pleców. Widziałam jak się wścieka i nie chciałam go doprowadzić do szału, bo policja zabrałaby stąd martwego Adriena, czy jak mu było na prawdę na imię. Przytulił mnie, a ja syknęłam. Na plecach pojawiła się plama krwi i Phil spojrzał na mnie przerażony.- Krwawisz?- zapytał nie chcąc, by to była prawda- To nic takiego- odparłam, a on zacisnął dłonie w pięści. To nie wróżyło za dobrze.
***
- Odwróć się- odparłem, kiedy na mojej dłoni pozostała czerwona maź. Nie chciałem wiedzieć co jej zrobił, ale nie umiałem inaczej. Musiałem zobaczyć jej plecy. Ostrożnie podniosła bluzkę do góry. Plecy były całe umazane krwią. Wzdłuż kręgosłupa ciągnęły się linie niczym grzbiet ryby. Rany były zadane z przemyśleniem. Żadna linia nie była robiona szybko. Nie wiedziałem co mam zrobić, co powiedzieć. Jak spojrzeć jej w oczy. Miałem ją chronić i znowu zawiodłem. Gdybym nie zachował się jak kretyn może nie byłoby tego wszystkiego. Adrien zaczął się podnosić. Rzuciłem się do niego i zacząłem okładać pięściami na oślep. - Phil przestań, zabijesz go!!- krzyczała przerażona Lara. Nie umiałem przestać, nie umiałem się opanować. Dopiero komisarz ze swoimi ludźmi odciągnęli mnie od niego. Przez chwilę nie wiedziałem co się dzieje. Stałem jak w amoku z zaciśniętymi pięściami z pochyloną głową. Lara podeszła do mnie i uniosła moją brodę, bym na nią spojrzał. Upadłem na kolana. - Przepraszam, że cię zawiodłem- odparłem tuląc się do jej kolan.
***
Drżał. Wtulając się w moje kolana po prostu płakał. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Gładziłam go dłonią po plecach. Uklękłam tak jak on i objęłam go mocno. Tulił mnie do siebie nie dotykając ran na plecach. Płakałam w jego ramionach, a on w moich.- Nigdy mnie nie zawiodłeś- odparłam szeptem. Spojrzeliśmy sobie w oczy i uczucie wróciło. Wszystko wróciło. Przybliżyłam się do niego chcąc go pocałować, ale wtedy do pokoju wrócił komisarz.- Musimy cię zawieść do szpitala- odparł, a ja odsunęłam się od Phila i oglądając się za siebie poszłam za komisarzem, a Phil został w moim pokoju patrząc w moje plecy.
CZYTASZ
Załóżmy się Kochanie
Lãng mạnLara przeprowadza się i zaczyna nowy etap. Nowa szkoła i nowe znajomości. Kiedy poznaje Philipa nie spodziewa się niczego złego. Jednak chłopak zaczyna spotykać się z nią dla zakładu. Czy Lara dowie się o wszystkim? Czy Philip do końca będzie wierny...