Hermiona weszła z walizką do swojego pokoju i pokoju Ginny.
Ruda siedziała na łóżku.- Hej.. - szepnęła Herm.
- No cześć - odpowiedziała oschle.
- Tak się cieszę, że będziemy razem mieszkać!
- Serio?! Cieszysz się?! Wczoraj spałaś z Draco! Miranda mi wszystko wygadała! Jak mogłaś.., z tym tchórzem..
- On mnie upił.. Dla tego się wyprowadzam.
- Dałaś się upić?.. Jakoś trudno mi w to uwierzyć! Idź lepiej do swoich sióstr!
- Ginny.. Ja ich nawet nie znam.
- Ale mimo to kochasz je bardziej ode mnie, Harrego, Rona razem!
- Skąd wiesz, że je choćaż lubię!
- Miranda mi opowiadała jak to świetnie się razem dogadujecie, wspieracie! A wczoraj nawet nie przyszłaś mnie odwiedzić!
- Przepraszam.. - Hermiona rozpłakała się.
- Idź już do sióstr żeby cie pocieszyły.. Ja nie potrafię..
Miona wyszła z płaczem z dorminatorium. Przechodząc przez pokój wspólny Gryffonów wpadła na Harrego.
- Przepraszam - powiedziała zasłaniając twarz.
- Hermiona co się stało? - zapytał zwartiony.
Ta przytuliła go mocno i wyszeptała
Przepraszam.- Choć na kanapę. Wszystko mi opowiesz.
- Nie.. Choć na schody.. Nie chcę aby ktoś usłyszał.
Przeszli przez ciemny korytarz i usiedli przy ścianie na schodach. Sami..
- Draco mnie upił.., przez co przespałam się z nim... Isabelle poszła do McGonaglle. Dzięki niej jestem w pokoju z Ginny. Lecz gdy weszłam wyrządziła mi awanturę, że niby zakochałam się w Draco, a on w końcu uciekł z Bitwy o Hogwart i, że wolę siostry od ciebie, Rona i jej razem wziętych. Kazała mi iść do sióstr wypłakać się i na nią naskaryżć.
- Hermiona.. Ona jest zazdrosna.. W końcu byłyście najlepszymi przyjaciółkami. Przejdzie jej.
- No nie wiem...
- Chyba wystarczająco znam swoją dziewczynę..
- Jesteście razem?!
- Tak..
- Ale super! Od kiedy!
- Od.. Bitwy o Hogwart.
- Jasne.., przepraszam..
- Nic się nie stało, tylko.. powiedz dla czego praktycznie nie dało się z tobą porozmawiać w trakcie wakacji?
- Myślałam o tych wszystkich ludziach, którzy zginęli.. O tym, że nikt mnie nie lubi i.. i raczej nie polubi. Że jestem stara, nie mogę imprezwać, bo jestem prefektem...
- Stary jak mogłeś?! - po schodach aktualnie schodził Ron.
Zauważył ich razem, przytulonych do siebie. W końcu Ron chodził z Hermioną, ale ona niezbyt o tym pamiętała.
- My tylko gadamy! - oburzył się Harry .
- Ta jasne.. A ty Hermiona najpierw romansujesz z Draco, a później z Harrym?!
Kasztanowłosa wybuchnęła jeszcze głośniejszym płaczem.
- Idź już - powiedział Harry.
Rudy przeszedł obok przyjaciół. Zanim zniknął w mroku Hermiona dodała:
- Ron, z nami koniec.
Słychać było przyspieszone kroki na korytarzu.
- To było brutalne - stwierdził Harry.
- Wiem..
- A kochasz swoje siostry?
- Nie
- Lubisz je?
- Trochę.. Ja po prostu nie wierzę to moje siostry. Mogły się chociaż ze mną porozumieć, wysłać mi sowę, cokolwiek...
- Wiedziały, że będziesz chciała ich szukać..
- Może tak, może nie. A dla czego rodzice się ze mną nie skątaktowali przez ten rok?
- Skąd mieli wiedzieć, że była bitwa, że Voldemort został pokonany?
- Nie podoba mi się to..
CZYTASZ
Zaginione rodzeństwo II Granger
FanfictionHermiona wraca zdołowana do Hogwartu, napotyka... jej siostry bliźniaczki. Nie ufa im, nie pamięta ich, nie lubi ich. Pewnej nocy ma sen... Jest jeszcze czwarta siostra Granger? Jest w niebezpieczeństwie? Czy Hermiona zdoła wytrzymać ból psychiczny...