Rozdział 10

280 15 0
                                    

Hermiona weszła z walizką do swojego pokoju i pokoju Ginny.
Ruda siedziała na łóżku.

- Hej.. - szepnęła Herm.

- No cześć - odpowiedziała oschle.

- Tak się cieszę, że będziemy razem mieszkać!

- Serio?! Cieszysz się?! Wczoraj spałaś z Draco! Miranda mi wszystko wygadała! Jak mogłaś.., z tym tchórzem..

- On mnie upił.. Dla tego się wyprowadzam.

- Dałaś się upić?.. Jakoś trudno mi w to uwierzyć! Idź lepiej do swoich sióstr!

- Ginny.. Ja ich nawet nie znam.

- Ale mimo to kochasz je bardziej ode mnie, Harrego, Rona razem!

- Skąd wiesz, że je choćaż lubię!

- Miranda mi opowiadała jak to świetnie się razem dogadujecie, wspieracie! A wczoraj nawet nie przyszłaś mnie odwiedzić!

- Przepraszam.. - Hermiona rozpłakała się.

- Idź już do sióstr żeby cie pocieszyły.. Ja nie potrafię..

Miona wyszła z płaczem z dorminatorium. Przechodząc przez pokój wspólny Gryffonów wpadła na Harrego.

- Przepraszam - powiedziała zasłaniając twarz.

- Hermiona co się stało? - zapytał zwartiony.

Ta przytuliła go mocno i wyszeptała
Przepraszam.

- Choć na kanapę. Wszystko mi opowiesz.

- Nie.. Choć na schody.. Nie chcę aby ktoś usłyszał.

Przeszli przez ciemny korytarz i usiedli przy ścianie na schodach. Sami..

- Draco mnie upił.., przez co przespałam się z nim... Isabelle poszła do McGonaglle. Dzięki niej jestem w pokoju z Ginny. Lecz gdy weszłam wyrządziła mi awanturę, że niby zakochałam się w Draco, a on w końcu uciekł z Bitwy o Hogwart i, że wolę siostry od ciebie, Rona i jej razem wziętych. Kazała mi iść do sióstr wypłakać się i na nią naskaryżć.

- Hermiona.. Ona jest zazdrosna.. W końcu byłyście najlepszymi przyjaciółkami. Przejdzie jej.

- No nie wiem...

- Chyba wystarczająco znam swoją dziewczynę..

- Jesteście razem?!

- Tak..

- Ale super! Od kiedy!

- Od.. Bitwy o Hogwart.

- Jasne.., przepraszam..

- Nic się nie stało, tylko.. powiedz dla czego praktycznie nie dało się z tobą porozmawiać w trakcie wakacji?

- Myślałam o tych wszystkich ludziach, którzy zginęli.. O tym, że nikt mnie nie lubi i.. i raczej nie polubi. Że jestem stara, nie mogę imprezwać, bo jestem prefektem...

- Stary jak mogłeś?! - po schodach aktualnie schodził Ron.

Zauważył ich razem, przytulonych do siebie. W końcu Ron chodził z Hermioną, ale ona niezbyt o tym pamiętała.

- My tylko gadamy! - oburzył się Harry .

- Ta jasne.. A ty Hermiona najpierw romansujesz z Draco, a później z Harrym?!

Kasztanowłosa wybuchnęła jeszcze głośniejszym płaczem.

- Idź już - powiedział Harry.

Rudy przeszedł obok przyjaciół. Zanim zniknął w mroku Hermiona dodała:

- Ron, z nami koniec.

Słychać było przyspieszone kroki na korytarzu.

- To było brutalne - stwierdził Harry.

- Wiem..

- A kochasz swoje siostry?

- Nie

- Lubisz je?

- Trochę.. Ja po prostu nie wierzę to moje siostry. Mogły się chociaż ze mną porozumieć, wysłać mi sowę, cokolwiek...

- Wiedziały, że będziesz chciała ich szukać..

- Może tak, może nie. A dla czego rodzice się ze mną nie skątaktowali przez ten rok?

- Skąd mieli wiedzieć, że była bitwa, że Voldemort został pokonany?

- Nie podoba mi się to..

Zaginione rodzeństwo II GrangerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz