*Sayneol*
Obudziłem się o czwartej rano. Hałasy dochodzące z pokoju rodziców, nie dawały mi spać spokojnie. Odpaliłem laptopa i wszedłem na grupę. Zaraz, zaraz, zobaczyłem wiadomość od... Jakiś Nowy chyba.
Rokise: Hej słodziaku
Sayneol: Nie jestem słodziakiem. Znamy się?
Rokise: Nie, ale chętnie cię poznam malutki
Sayneol: Przestań. Ile masz lat?
Rokise: 20 a ty kochanie?
Sayneol: Ugh, 17
Rokise: Wiesz kochanie, chętnie bym się z tobą spotkał i dałbym ci zarobić. Pewnie masz cudny tyłeczek
Sayneol: Potrzebujesz dziwki co? Spoko. Kiedy i gdzie?
Rokise: Dziś o 19 przy moście malutki. Słyszałem o tobie, możesz przyjechać jednym ze swoich super aut?
Sayneol: ... Spoko?
Rokise: Wracam do pracy, narazie maluszku :*
Sayneol: eh narazie
Zamknąłem laptopa i zacząłem się ubierać. Ten facet był jakiś dziwny, ale mam to gdzieś. Dam mu dupy, zarobie i z głowy. Poszedłem po cichu do kuchni, miałem szczęście, nikogo nie było. Odetchnąłem z ulgą i zacząłem robić sobie zupkę chińską. Ciągle myślałem o tym gościu... Był jakiś... Podejrzany. Czemu miałem przyjechać autem? Rokise... Rokise. Dziwne imię. W sumie... Jakby przestawić litery... Wyszloby... Seokri?! To on?! Jeśli tak... Zabije.*SeokRi*
Zamknąłem laptopa i przeciągnąłem się ziewając. Usiadłem do biurka i zacząłem przeglądać papiery. Nie było w nich nic zbyt ciekawego, więc odłożyłem je i położyłem się, patrząc w sufit. Chce mi się ruchać...*godzina 19;00*
*Sayneol*
Czekałem w swoim aucie na moście. Stukałem nie spokojnie w kierownicę, aż nagle usłyszałem pukanie w szybę. Otworzyłem ją i zobaczyłem... Starego faceta.
-Zabawimy się malutki.-wepchnął się do mojego auta i złapał mnie za szczękę, po czym przyciągnął i brutalnie pocałował. Nie odwzajemniłem tego i nie miałem zamiaru. Wsyoki, siwiejący, obleśny... Zrobiło mi się nie dobrze. Zaczął mnie rozbierać, na co zacząłem się szarpać. Jednak jemu to nie przeszkadzało i kontynuował. Nim się obejrzałem, wylądowałem na tylnym siedzeniu a ten oblech powoli we mnie wchodził. Jęczałem, szczerze powiedziawszy, z przyjemności. To było dla mnie obrzydliwe, ale nie umiem powstrzymać reakcji swojego ciała. Z każdym jego silnym ruchem, targała mną przyjemność, jednak psychiczne obrzydzenie. Zaczął poruszać ręką po mojej erekcji, co skutkowało głośniejszymi jękami. Wkrótce doszedł we mnie a ja zabrudziłem spermę siedzenie. Zdyszany wyszedł ze mnie i zapiął spodnie. Opadłem zmęczony i poczułem szelest pieniędzy. Facet opuścił moje auto a ja powoli się ubrałem. Nagle obok mnie usiadł ten gliniarz.
-He?-spojrzałem na niego.
-Muszę zabrać cie na komisariat.-powiedział z podłym uśmiechem.
-Co? Czemu?
-Za nielegalną prostytucję.-poslał mi wredny uśmieszek i skuł moje ręce.-Masz prawo zachować milczenie.
CZYTASZ
Nasza cela & Nasz Dom [YAOI]
Romance1.Sayneol, nastolatek, który w dupie ma dosłownie wszystko i Seokri, policjant, któremu zależy jedynie na pracy. Co ich połączy? 2. Sayneol i SeokRi są razem juz rok, niestety ich relację zaczynają sie psuć...