*SeokRi*
Od dwóch dni nie odwiedzałem tego gówniarza, co było w jakimś stopniu moim błędem. Nie chciałem go widzieć, bo chyba bym go zabił. Jednak w końcu jestem jego opiekunem, eh. Wstałem, dopiłem kawę i skierowałem się do jego celi. Wszedłem tam i zobaczyłem Sayneola, który spał skulony w kłębek. Wyglądał uroczo. Nie wierzę, że tak pomyślałem. Usiadłem na brzegu łóżka i pogłaskałem go po policzku. Taki niewinny, gdy śpi...*Sayneol*
Budziłem się powoli, czując jego dotyk. Zrobiło mi gorąco.
-Z-zostaw...-szepnąłem cicho, na co usłyszałem jego cichy śmiech. Chyba ma dobry humor. To dobrze, może mnie nie zgwałci. Podniosłem się ziewając i usiadłem, patrząc na niego zaspanym wzrokiem. Cieszyłem się, gdy nie przychodził, miałem spokój.
-Śliczny jesteś, szkoda, że taki bandyta z ciebie.-powiedział, przyciągając mnie do siebie. Posadził na swoich kolanach i zaczął głaskać. Byłem zbyt zamulony, żeby się stawiać. Mruczałem cicho, a on się uśmiechał. Nagle zrobiło mi się głupio i zarumieniłem się.*SeokRi*
Ten dzieciak tak słodko się rumieni. Nie mogłem sie powstrzymać i złożyłem czuły pocałunek na jego ustach. Zaczął go odwzajemniać, co mnie ucieszyło. Pogłębiłem go, wkładając język. Jęknął mi cicho w usta. Ścisnąłem jego tyłek i zacząłem go masować. Ciche stęknięcia wydobywały się z jego ust. Oderwałem się od jego ust i położyłem go na brzuchu. Zacząłem go rozbierać, całując delikatnie każdy odsłonięty kawałek skóry. W końcu udało mi się zdjąć jego bluzke i spodnie. Jeździłem językiem wzdłuż jego kręgosłupa, co skutkowało jego cichymi jękami i posapywaniem. Zdjąłem swoją koszulkę i spodnie, po czym wróciłem do pocałunków. Miałem wciąż bokserki a obecna w nich erekcja wbijała się w jego mały tyłek.*Sayneol*
Czułem niewyobrażalną przyjemność, której nie dał mi nigdy żaden z moich klientów. Czułość i delikatność, którą posługiwał się SeokRi była dziwna. Dlaczego to robił, skoro mógł mnie zgwałcić i mieć przyjemność z mojego bólu? Po chwili jednak nie byłem w stanie myśleć o niczym.*SeokRi*
Zsunąłem jego bokserki i całowałem jego pośladki, robiąc na nich malinki. Wypiąłem go bardziej i złapałem jego biodra, przysuwając się bliżej. Zacząłem jeździć językiem wokół jego wejścia.*Sayneol*
Czując jego język, jęczałem i sapałem głośno. To było tak cholernie przyjemne. Po chwili jednak przestał to robić, odsunął się i delikatnie włożył mi jeden palec. Spiąłem się i jęknąłem. Szybko dołożył drugi i zaczął nimi poruszać. Jęczałem, nigdy nie czułem się lepiej. Wyjął palce i powoli zaczął we mnie wchodzić do samego końca. Cichy krzyk wydobył sie z moich ust. Począł się szybko poruszać, po chwili złapał mojego członka i poruszał po nim ręką w rytm swoich pchnięć. Głośne jęki rozchodziły się po celi, a gdy uderzył w TEN punkt, łzy przyjemności spłynęły po moich policzkach. Szybko doszedłem,brudząc pościel i jego rękę, minute po mnie doszedł on w moim wnętrzu. Zdyszani opadlismy na łóżko.
-Dlaczego to zrobiłeś? Mogłeś mnie po prostu zgwałcić.-wydyszałem.
-Po co mam cię gwałcić, skoro wolę, żebyś ty tez czerpał z tego przyjemność.-pogłaskał mnie po głowie.-Mam dla ciebie propozycję.
-Jaką?-spojrzałem mu w oczy. Czułem, że to nie będzie grzeczna propozycja wyjścia do kina czy kawiarni.
CZYTASZ
Nasza cela & Nasz Dom [YAOI]
Romance1.Sayneol, nastolatek, który w dupie ma dosłownie wszystko i Seokri, policjant, któremu zależy jedynie na pracy. Co ich połączy? 2. Sayneol i SeokRi są razem juz rok, niestety ich relację zaczynają sie psuć...