*Sayneol*
-Seitaro...-uśmiechnąłem się, widząc niskiego, szarowłosego chłopaka o zielonych oczach.-A ty?-spojrzałem na drugiego, wysokiego szatyna o czarnych oczach. Na pewno nie był to Zaiko.
-Tadashi.-uśmiechnął się lekko, wypuszczając z ust dym z papierosa, którego palił. Jak to Tadashi? Tadashi to SeokRi!*SeokRi*
Te dzieci są cholernie głupie. Prawda jest taka, że Zaiko to moja dziwka. To on zawsze z nimi rozmawiał i pisał, ale ja to wszystko czytałem. To było może i podłe, ale czy mnie to obchodzi? Nie. Ważne było dla mnie, żeby złapać te bachory i zamknąć. Podbiegłem do nich i zanim zdążyli zareagować, skułem całą ich trójkę.
-Co robisz skurwielu?!-najwyższy z nich warknął na mnie. Zaśmiałem się cicho i wepchnąłem ich do radiowozu. Miałem pewien plan, ta czwórka już jest moja.*Sayneol*
Byłem wściekły! Jak on mógł nam to zrobić? I teraz chce nas posadzić?! Po tym jak mnie stamtąd wyciągnął?! Pojebalo go!Po kilkunastu godzinach dojechaliśmy do jakiegoś wieżowca. Weszlismy na 10 piętro, do mieszkania numer 781. Było nowocześnie urządzone, ładne a jednocześnie przytulne. Wszyscy zostaliśmy pchnięci na kolana.
*SeokRi*
-Zrobimy tak... Waszą dwójkę wypuszcze razem z Zaiko, pod warunkiem, że nigdy więcej nie zrobicie nic nielegalnego.-spojrzałem na Tadashiego i Seitaro. Oni pokiwali jedynie głowami. Wyprowadziłem ich za Drzwi i rozkułem.-Zjeżdzajcie.-wróciłem do środka, zamknąłem drzwi na Klucz, po czym podszedłem do Sayneola, chwyciłem brutalnie jego włosy i pchnąłem go na czworaka. Zerwałem mu spodnie z bokserkami, rozpiąłem rozporek i bez żadnego uprzedzenia, wszedłem w niego jednym brutalnym ruchem. Krzyknął głośno, a po jego udach zaczęła płynąć krew. Zaśmiałem się podle i szybko się poruszałem. Krzyki, płacz i błagania rozchodziły się po salonie. Byłem z siebie zadowolony. Dość szybko w nim doszedłem i pchnąłem go w bok.*Sayneol*
Upadłem i skuliłem się. Byłem strasznie obolały i wystraszony. Znów mi to robił... Tak mocno bolało. Krew zmieszana ze spermą wyciekała ze mnie. Płakałem cicho. On kopnął mnie w głowę, przez co straciłem przytomność.*SeokRi*
Musiałem się wyżyć, a on był do tego idealny.*następny dzień*
*Sayneol*
Obudziłem się z bólem głowy. Byłem wtulony w SeokRiego, chwila, co?
-SeokRi...-szepnąłem.-Zostaw.
-Nie... Jesteś mój. Kocham cie szczeniaku.-głaskałem go z uśmiechem.
-C-co? Jak to kochasz? Zgwałciłeś mnie!-poderwałem się zły i zszokowany. Czując uderzenie na policzku, skuliłem się.
-Jesteś mój... Na zawsze gówniarzu.-złapał mnie za szczękę i wpił się w moje usta.
CZYTASZ
Nasza cela & Nasz Dom [YAOI]
عاطفية1.Sayneol, nastolatek, który w dupie ma dosłownie wszystko i Seokri, policjant, któremu zależy jedynie na pracy. Co ich połączy? 2. Sayneol i SeokRi są razem juz rok, niestety ich relację zaczynają sie psuć...