#16 cz.2

1.6K 129 61
                                    

*Hyun*

Byliście kiedyś w cyrku? Nie? To zapraszam do BigHit... Naprawdę nie jestem pewny czy to aby na pewno jest wytwórnia. Dlaczego? Przechodziliśmy przez główny hol, gdy zza rogu wybiegł chłopak bez koszulki z butami w ręce. Chłopak nawet nie zwrócił na nas uwagi. Po chwili z tego samego miejsca wybiegł bosy chłopak, który krzyczał coś niezrozumiałego śmiejąc się. Dobra to może nie jest jeszcze aż tak dziwne, chodźmy dalej.

-Ym... Mianhe?- zaczepiłem osoby stojące trochę dalej.

Muszę przyznać, że ani ja ani reszta nie mamy pojęcia, gdzie jest sala treningowa w BigHit, więc wolałem zapytać.

-TsddAdfK?- jeden z nich odwrócił się do nas. Chłopak miał twarz umazaną jakąś białą mazią. Na dodatek policzki miał wypchane, domyślam się, że jedzeniem. Oby...

-Mógłbyś nie mówić z pełną buzią?- drugi również się do nas odwrócił. W ręce trzymał coś.. Chyba było rozwalone.

-Czy to czajnik?- zapytał zdziwiony Ryu.

Tamten popatrzył na rzecz trzymaną w ręce, po czym wyrzucił ją za siebie i wzruszył ramionami.

-Już nie.- oznajmił. Okej...

-Jimi!- wykrzyknął ten pierwszy, gdy już przełknął całe jedzenie.

Jimi popatrzyła speszona. Jednak go nie rozpoznała.( Co z tego, że też nie wiem kto to... Powinienem chybal był wcześniej poczytać o Bts.. Cii

Cookie: To Jin debilu.

Hyun: Pytał Cię ktoś o zdanie?

Cookie: ...

Hyun: WRACAJĄC) JIN i ten drugi popatrzyli na nią zszokowani.

-Czyli was też powinnam znać...- Jimi smutna? Zażenowana? Przewróciła oczami. Przerastało chyba ją to wszystko.

-To nic.- Jin machnął ręką i wziął ją pod ramię.

CZY ONI KIEDYŚ PRZESTANĄ? UGH. Jin opowiadał coś Jimi przez całą drogę do sali. I tu dziwność się nie kończy. Gdy weszliśmy do pomieszczenia, ktoś dosłownie na środku rozpierdolił się z kołdrą i poduszkami. Na dodatek pod ścianą jakiś dwóch chłopaków-jeden z brązowymi włosami, a drugi z rudymi- oparło się do góry nogami.

-Czy oni żyją?- zapytałem dla pewności.

-Bardziej bym się bał o to, gdzie jest V z Jiminem...- odpowiedział chłopak od czajnika. Więc tak się nazywają...

Jeden z chłopaków leżących do góry nogami otworzył oczy i zauważył nas. Od razu szturchnął tamtego.

-CZEGO?!- zapytał ten w brązowych. Oboje zaczęli się przepychać i upadli z hukiem.

-MOŻECIE SIĘ ZAMKNĄĆ.- dosłownie warknęła osoba wychylająca się spod kołdry.

Chłopak w rudych włosach pokazał na nas. Wszyscy nagle wstali z podłogi, próbując się ogarnąć.

-Z kim ja żyję?- Jin przeszedł na koniec sali zapraszając nas gestem ręki, żebyśmy usiedli na kanapach.

-To prawda, że Jimi nic nie pamięta?- chłopak od czajnika, który stał obok chłopaka w brązowych włosach walnął go od razu w tył głowy.- MIANHE!

-Nic się nie stało, ale to prawda. Dlatego tu jesteśmy.- wyjaśniłem.

-Jak możemy pomóc?- zapytał chłopak od kołdry.

Last Star|| Kpop IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz