8*Mam ochotę mu coś zrobić

208 16 5
                                    

~No,no. Nie wiedziałem, że z ciebie taki lizus Łapko.~Powiedział James próbując zdenerwować przyjaciela.

~Zamknij się James. Cieszę się, że jej pomogłeś Syriuszu, może w końcu weźmiesz się do nauki!~ Remus naprawdę cieszył się z tego, że czarnowłosy pomógł koleżance. Twierdził, że dziewczyna może mieć dobry wpływ na przyjaciela i w końcu wybije mu z głowy ciągłe psoty.

~Po prostu nie chciałem żeby Gryffindor stracił więcej punktów.~Bronił się przed przyjaciółmi szarooki wkładając na swój talerz deser.

~Tak, tak. Wmawiaj sobie dalej koleżko. Ja tam wiem lepiej prawda Peter?~ Powiedział James i razem z Glizdogonem zaczął śpiewać:~A Syriusz się zakochał, a Syriusz się zakochał!

~Ugh...Mam ochotę mu coś zrobić Remusie.~ Zwrócił się do przyjaciela czarodziej.~A tak na marginesie, zaprosiłeś już kogoś na bal?~Zapytał zaciekawiony.

~No... Jeszcze nie...~Odparł blondyn pesząc się i drapiąc po głowie.~ Ale mam już kogoś na oku.

~A czy mogę wiedzieć kogo?~Pytał dalej Łapa.

~Katie Watson.~Szepnął biorąc do ust kielich.

~Uuuuuu, Remusek jak zwykle się nie patyczkuje.~Rogacz skomentował słowa przyjaciela.

~Stul twarz jełopie!~Krzyknął Syriusz.

~Panie Black! Słownictwo!~Upomniała profesor McGonagall.

~Dobrze, pani profesor!~Odpowiedzieli chórem przyjaciele.

~A ty panie Potter, chamuj się.Mam Ci przypomnieć jak pięknie spławiła Cię panna Lily Evans?~Huncwot zawstydzony spuścił głowę.
~Tak myślałam. ~Powiedziała nauczycielka chcąc już odejść.
~ A, i jeszcze jedno panie Black.~ Profesor się odwróciła.
~ Ptaszki ćwierkają, że o godzinie 17 panna Rempty będzie pomagała w bibliotece.~ Mrugnęła do Syriusza i wyszła z Wielkiej Sali.

Wzrok Huncwotów spoczął na Łapie.

~ No co?~Zapytał czarodziej odkładając talerz i wycierając usta.~Idziemy?

Wychodząc  z pomieszczenia trójka przyjaciół wymieniała się znaczącymi spojrzeniemi i podśpiewywała cichutko:
,,A Syriusz się zakochał, a Syriusz się zakochał.''

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Jakiś czas temu zepsuła mi się lampka na biórko, ale dawałam radę. Wczoraj byliśmy w sklepie i została zakupiona nowa. Dzisiaj tak o 9 rano biorę tą lapkę, otwieram opakowanie, prostuję kabel i podłączam do prądu. No, bo wielka mi logika, jest lamka z kablem, wszystko razem no to nie ma co kombinować. Podłączyłam, świeci? Świeci. No i gitara. Patrzę~ jaiś papier na biórku leży~ Instrukcja obsługi i pierwsze co pisze to:
,, Przeczytać uważnie instrukcję obsługi przed użyciem użądzenia''
Nie jest to mega śmieszne ale moja mina musiała być bezcenna jak dalej czytałam co powinno się zrobić przed podłączeniem do prądu. Potem tylko pomyślałam : ,,Trudno najwyżej korki **********''

Jest kolejny rozdział ! ~Brawo ja!

Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania!
Miłego dnia!

~Animania<3

W objęciach szczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz