13*Jesteś naszą ostatnią nadzieją

170 12 5
                                    

 
Pierwszy otrzeźwiał Peter i poszedł otworzyć drzwi. Za nimi stały trzy dziewczęta, których gdyby nie głosy i charakterystyczne gesty nigdy by nie rozpoznali. Jednak na ich twarzach widać było napięcie. Wszystkie potrzyły w głąb pokoju i gdy tylko dostrzegły Jamesa natychmiast do niego podbiegły.

~Musisz iść do Lily.~ Powiedziała Blair ze śmiertelną powagą.

~Ja... Co... Coś się jej stało? Gdzie jest?~ Zapytał z przejęciem rogacz zaczynając się poważnie martwić.

~Severus ją wystawił. Nie przyszedł na czas a gdy w końcu dotarł powiedział, że jest ciebie warta, splunął i odszedł.~Tłumaczyła Katie.~ Teraz zamknęła się w łazience i nie chce wyjść od jakiejś godziny. Proszę jesteś naszą ostatnią nadzieją James. Jak nie ty, to nikt.

Chłopak od razu wyszedł z dormitorium z zacięciem wypisanym na twarzy i domyślamy się nawet gdzie się udał.

Tymczasem do przyjaciółek podeszła reszta huncwotów i pocieszając każdy objął swoją towarzyszkę.

Gdy Ri ujrzała rozwiązany kawałek materiału na szyi Syriusza odsunęła go trochę od siebie i spojrzała na niego bez zrozumienia.

~Nie potrafiłem zawiązać.~Odparł łapa z zażenowaniem dostrzegając wzrok rudowłosej.

~Od czego masz różdżkę kretynie?~Zapytała dobitnie.~ I ty masz czelność nazywać się czarodziejem?~ Wyciągnęła ze sprytnie zaszytej w pelerynie kieszeni różdżkę i jednym sprawnym ruchem nadgarstka zawiązała muszkę.

~Eee...~Zająknął się chłopak, któremu do głowy nie przyszło tak proste i oczywiste rozwiązanie problemu.
Peter i Remus odwrócili wzrok zawstydzeni, że i im nie objawił się taki pomysł.

~Tak w ogóle, pięknie wyglądacie.~ Zmienił temat Glizdogon. Jadnak nie kłamał. Wszystkie trzy wyglądały zjawiskowo i pięknie. Ich suknie szeleściły delikatnie z każdym ruchem a loki wystające z fryzur wdzięcznie opadały wokół ich twrzy. Dziewczęta zarumieniły się. Przez ostatnie kilka godzin pracowały nieustannie nad swoim wyglądem. Czy było coś dziwnego w tym, że chciały się podobać się towarzyszom?

Wcześniej nie myślały nawet o tym, że ktoś je zaprosi więc gdy to nastąpiło każda chciała wyglądać wyjątkowo.

~ No dobrze ,teraz tylko pozostaje czekać na Lily i Jamesa oraz mieć nadzieję, że tego nie spierniczy.~To stwierdzenie Remusa było tak trafne, że nikt go nie skomentował.

Wszyscy odetchnęli głęboko i ze zniecierpliwieniem czekali na resztę towarzyszy rozmawiając o wszystkim i o niczym.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Bardzo przepraszam za długą nieobecność 😞🙁
W ramach rekompensaty dodam dzisiaj też ostatnie dwa rozdziały.

~Animania<3

W objęciach szczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz