ROZDZIAŁ 3

70 5 7
                                    


Postanowiłam, że zapytam się taty czy nie wie czemu mama się tak zachowuje. Mam nadzieję, że będzie wiedział cos na ten temat.
- Tato?
- Tak córeczko?
- Wiesz może co się z mamą dzieje? Od jakiegos czasu się zmieniła. Nie jest juz taka jak kiedyś. Często na mnoe krzyczy i mi nie wierzy. Martwię się o nią.
- Ja też się o nią martwię, ale niestety nie mam pojęcia o co chodzi. Ostatnio jak się jej o to pytałem stwierdziła, że wszystko z nią w pożądku. Nie chciała o tym wogóle rozmawiać-wymamrotał tata ze zmutną miną.
Było widać, że mocno się tym prejmuje. Nie mogłam na niego patrzeć w tym stanie.
Przez jakiś czas panowała głęboka cisza. Potem tą ciszę prerwał dzwonek telefonu. Tata był zamyslony, więc chyba go nie slyszał. Wstalam i poszłam do do salonu odebrać telefon.
- Halo?
- Czy rozmawiam z Dawidem Nowickim?-zapytał męski głos w słuchawce. Miał zdezorientowany głos.
- Nie, ale mówi jego córka.
- A mógłbym prosic twojego tatę do telefonu? To bardzo ważne.
- Jasne. Już go wołam. Proszę chwilkę zaczekać-przykryłam ręką słuchawkę-Tato chodź szybko to do ciebie! Ponoć bardzo ważne!
- Już idę!-zawołał tata z kuchni.
Po chwili znalazł się kołomnie i wziała odemnie telefon.
- Halo?
Stwierdziłam, że nie będę mu przeszkadzać, więc poszłam do kuchni. Wzięłam naczynia po obiedzie i zaczęłam je zmywać. Potem wytarłam je i schowała do szafki. Kiedy skonczyłam wytarłam jeszcze stół i poszłam do salonu żeby cos obejrzeć. Jak weszłam do pokoju to odrazu popatrzałam na tatę. Stał przy oknie ze wzrokiem utkwiony w zdjęcie na którym byliśmy wszyscy razem. Bylismy wtedy na morzem. Pamiętam ten czas. To bylo doslownie kilka mniesięcy temu.
Podeszlam do taty.
- Tato wszystko w porządku?-spytałam go przerażona.
On jednak nic nie odpowiadał. Stał caly cza w tym samym miejscu. Wogóle się nie ruszał. Podeszłam, więc do niego bliżej i zobaczyłam, że płacze.
- Tato co się stało?
On jednak dalej nic nie mówił. Jak by mnoe tu wogóle nie było. Jakbym nic do niego nie mówiła. Byłam zarazem przerażona jak i przestraszona. Nigdy nie widziałam, żeby płakał. No ale skoro jednak płacze to mósiało się coś stać. Położyłam mu rękę na ramieniu i zapytałam znowu.
- Tatusiu co się stało? Wszystko w pożądku? Tato proszę nie przerażaj mni!
Tata wkońcu na mnie popatrzał ze smutną a racze zrozpaczoną miną. Z jego oczu dalej leciały łzy, ale wkońcu się odezwał.
- Skarbie chodzi o twoją mamę.
- Jak to o mamę? Co się stało?
- Ona...ona...
- Ona co?-zapytałam przestraszona-wyksztuś to wreście z siebie.
- Twoja mama...miała wypadek...-wymamrotał tata drżącym głosem.
-Jaki wypadek? Tato o czym ty mówisz?
- Samochodowy...-głos mu się łamał-Ona...
- No to na co czekasz?-przerwałam mu ze łzami w oczach-Jedziemy do niej do szpitala...-Już się odwróciłam, żeby wyjsć ale tata złapał mnie za rękę i odwrócił tak ze stalam na przeciwko niego.
- Nie mamy po co tam jechać...
Jak to nie mamy po co tam jechać? Przecież mama miała wypadek. Napewno zabrali ja do szpitala i teraz pewnie ją badają. Chwila skora tam jej chyba nie ma to gdzie ona może być? Gdzie mogli ja zabrać jak nie do szpitala?...
- O nie! Tylko nie tam! Tato proszę powiec, że jej tam nie zabrali?!
- Przykro mi skarbie, ale tam ja zabrali...
- O nie! To jie może być prawda... Tato powiec, że żartujesz...
- Nie mam takiego powodu, żeby żartować i to jeszcze w takiej sytuacji...
Po słowach przytuliłam się do taty i płakałam razem z nim. To było niesprawiedliwe. Dlaczego mieliśmy stracić mamę? To znaczy dlaczego ja mialam stracic mamę a tata żonę? I to nadodatek dzien przed moimi urodzinami. Jutro kończę szesnaście lat a mojej mamy przy mnie w tym dniu nie będzie. To będą moje najgorsze urodziny i pewnie następne tak samo. Dlaczego to mósiało się stać?
Jejku mamo jeżeli mnie slyszysz to pamiętaj, że zawsze cię kochalam i nadal tak będzie. Przepraszam za to że na ciebie krzyczałam i do ciebie pyskowałam. Będę za tobą tobą tesknić...

Proszę oto kolejny rodział.
Wiem, że nie dodaję często rozdziałów, ale postaram się to zmienić. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba.
Przepraszm za błedy i
do kolejnego rozdziału kochani.
❤❤❤

Jeszcze chciałam was zachęcić do przeczytania mojej książki pt.
"Mój (nie) kochany brat".
Jest ma moim profilu jakbyście byli zainteresowani.

Nieoczekiwana...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz