★ 10 ★

2.1K 328 162
                                    


W tym rozdziale słodkie kizie mizie jadą w góry i jako miłośniczka gór mam wewnętrzną potrzebę podzielenia się z Wami zdjęciem i informacją.

W tym rozdziale słodkie kizie mizie jadą w góry i jako miłośniczka gór mam wewnętrzną potrzebę podzielenia się z Wami zdjęciem i informacją

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Seorak-san - szczyt wpaśmie Gór Wschodniokoreańskich (pasmo górskie Taebaek). Leży na terenie Parku Narodowego Seorak-san w prowincji Gangwon.

Są tam szlaki turystyczne, wątpię jednak by można było spać pod namiotami, ale ciiii...



Maj 2014 r.


- Masz wszystko? - spytał Jungkook zakładając ciężki plecak na plecy - Nie zostawiłeś niczego w autobusie?

- Chyba nie - odpowiedział blondyn siłując się z zapięciem na klatce piersiowej.

Chłopcy wysiedli w mieście Sokcho gotowi na weekendową wyprawę w góry na terenie Parku Narodowego Seorak-san. Mieli na sobie wygodne, przystosowane do warunków ubrania i dobrze wyposażony plecak ze zwiniętym namiotem, który miał nieść młodszy.

Taehyung kochał góry i zawsze wykorzystywał swoje nabyte w harcerstwie umiejętności w mniejszym lub większym stopniu, gdy wraz z drużyną jeździli na biwaki. Wśród natury czuł się jak ryba w wodzie, a kiedy dochodziły do tego piękne widoki, to jego przepełnione zachwytem serduszko zaczynało bić szybciej.

Jungkook z kolei nigdy nie był w górach, więc miał przed wyjazdem spore obawy czy da sobie radę, jednak wiedział, że ze swoim przyjacielem nic mu nie grozi, a jego obecność zawsze rozwiewała złe myśli. Wziął ze sobą także zeszyt i pastele by móc w wolnych chwilach uwolnić swoją artystyczną duszę.

Oboje byli bardzo podekscytowani, to pierwszy ich wyjazd tylko we dwoje i to w dodatku w niesamowite miejsce, które nawet z odległości zapierało dech w piersi.

Kupili w mieście jeszcze ostatnie, najważniejsze rzeczy typu woda, chleb i ruszyli w kierunku szlaków prowadzących do Parku. Tae zajmował się mapą, chociaż równie dobrze mógłby iść bez niej i by się nie zgubił. Droga zapowiadała się przyjemna, bez żadnych komplikacji.

Wszystko byłoby proste gdyby nie to, że po pierwszych dziesięciu minutach wchodzenia pod górę Jungkook już głośno dyszał.

- Tae.... postój... błagam - brunet przystanął na moment i podparł się rękoma o kolana.

- Już wymiękasz? - spytał rozbawiony starszy odwracając się, a w jego głosie nie było słychać jakiegokolwiek zmęczenia.

- Chyba nie mam... kondycji - wysapał.

- Przecież ćwiczysz na siłowni co najmniej dwa razy w tygodniu... czy chodzisz tam tylko brać prysznic? - Tae posłał mu złośliwy uśmieszek. Był wyraźnie zadowolony z faktu, że taka kruszyna jak on miała nad nim teraz przewagę. "Czuj respekt, Jeon, czuj respekt".

Chłopak z sąsiedztwa |vkook|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz