12. Kropka nienawiści.

2.2K 97 19
                                    

Piątek! Dzisiaj muszę iść do szkoły inaczej przegapię sprawdzian z planimetrii. Nie cierpię matmy, ale chyba tylko ci którym ona idzie ją lubią. Ja po prostu mnie mam do niej talentu. Wstałam z łóżka ok. 7.10. Do szkoły mam na 9.00 więc na spokojnie się wyrobię. Skierowałam się do łazienki, wzięłam prysznic w ręczniku wysuszyłam i ułożyłam włosy, zrobiłam makijaż. Poszłam do szafy po mundurek i bieliznę, którą włożyłam na siebie. Zabrałam torbę i zeszłam na dół, gdzie oczywiście czekało już na mnie śniadanie i mój brat siedzący przy stole.

- Hej myszko. - Powiedział z uśmiechem.

- Hej. - Odpowiedziałam podejrzliwie.

- Jimin pisał do mnie, że przyjedzie po ciebie o 8.40. - Akurat wzięłam gofra do ust i musiałam się zachłysnąć. - Wszystko ok?! - Zapytał klepiąc mnie po plecach.

- Tak. - Odparłam zdyszana. - Czemu pisał do ciebie, a nie do mnie.

- Bo nie odbierałaś jak dzwonił. - Zdziwiona spojrzałam na wyświetlacz: 17 nieodebranych połączeń Jimin :*

- Ojjj... - Uśmiechnęłam się.

- Zachowaj ten uśmiech na swojego chłopaka, bo będzie za 3 minuty. - Powiedział wystawiając mi język i poszedł do salonu.

- Dzięki za wsparcie! - Krzyknęłam za nim.

- Mogłem ci nie powiedzieć wcale. Znaj moje dobre serce. - Powiedział. Dostałam wiadomość.

Od: Jimin :*

/Czekam pod bramą.

Trochę mnie zaniepokoiła ta kropka nienawiści. Szybko chwyciłam torbę i udałam się do wyjścia.

- Idę na ścięcie! Powiedz mamie, że ją kochałam! - Krzyknęłam w stronę salonu.

- Ok! - Odkrzyknął mi Emil.

Wyszłam z domu i udałam się do samochodu Jimina. Głęboki wdech... i wydech. To sobie powtarzałam zanim wsiadłam.

- Hej. - Powiedziałam.

- Martwiłem się. - Powiedział z troską.

- Przepraszam. Szykowałam się do wyjścia i nie słyszałam żeby ktoś do mnie dzwonił. - Tłumaczyłam się.

- No ok, ale więcej tak nie rób. - Pogłaskał mnie po włosach i pocałował w policzek. - Dzień dobry. - Powiedział z uśmiechem.

- Dzień dobry. - Odparłam. Do szkoły dojechaliśmy w ciągu 10 minut więc miałam jeszcze 6 do dzwonka. - Na którą ta impreza? - Zapytałam. I tak by mi powiedział, ale uznałam, że jak sama zapytam to się ucieszy. I nie myliłam się.

- Na 17. - Odpowiedział z uśmiechem. - Mamy wolne w wytwórni. Miałem ci przekazać, że ty też więc warto to wykorzystać. - Był podekscytowany było to po nim widać.

- Ok powiem Emilowi. Nie odwalcie nic kiedy mnie tam nie będzie. - Powiedziałam z powagą na co on z uśmiechem potakną głową. - Su przejmuję władzę. Ok? - Zapytała.

- Ok. Idź już na lekcje, bo się spóźnisz i będzie na mnie. - Powiedział całując mnie w usta. Zarumieniłam się i przytaknęłam mu.

- Do 17. - Pomachałam mu i wyszłam. Skierowałam się do sali 129 gdzie miała odbyć się lekcja koreańskiego.

***

Po co opisywać coś co i tak jest nudne i nudzi nawet mnie. Skończyłam lekcje o 16.10 przyjechał po mnie Emil. Poszłam do pokoju się przebrać. Założyłam na siebie czerwone rurki, czarną bokserkę, czarną skórę i czarne skórzane botki. Lekki makijaż i gotowe. Wzięłam jeszcze telefon i skierowałam się do salonu, gdzie miałam się spotkać z bratem. Jeszcze go nie było. Spojrzałam na zegar 16.38 Zawsze stroi się dłużej niż baba. Powiedziałam i usiadłam na fotelu. Wibracja.

Od: Kim Su :D

/Pospiesz się, bo zwariuję z tymi debilami!

Do: Kim Su :D

/Ja już jestem gotowa. Mój brat się tak długo przebiera.

W tym momencie ze schodów zszedł Emil. Miał na sobie jasne jeansy rurki, Czarną rozpiętą koszulę, a pod spodem białą koszulkę z nadrukiem jego ulubionego zespołu oraz czarne glany, które kocha.

- Idziemy? - Zapytał.

- To ja się pytam, bo to ja czekam na ciebie. - Powiedziałam wstając. Wsiedliśmy do auta mamy i ruszyliśmy do dormu chłopaków. Dobrze, że zapamiętałam drogę. Po ok. 20 minutach byliśmy już na miejscu. Emil był z lekka zdziwiony tym jak wygląda wieżowiec, w którym mieszkają Bangtan. Zadzwoniłam do drzwi. Po chwili otworzyła je Su.

- Dziękuję! Wreszcie ktoś ich ogarnie. - Odparła z ulgą.

- Hahaha. Aż tak źle? - Zapytałam.

- Sama zobacz. - Powiedziała przepuszczając nas w drzwiach. Od razu słyszałam krzyki z salonu. Kiedy stanęłam w framudze dostałam poduszką w twarz. Nawet tego nie zauważyli.

- PRZESZKADZAM!!!! - Uniosłam się. Nie codziennie dostaje z poduszki w twarz. Szczególnie od swojego chłopaka. Spojrzeli na mnie wystraszeni, a Jimin schował się za Hopem. - Mogę wyjść. - Powiedziałam w jego stronę.

- Nie! Przepraszam poniosło nas. - Powiedział i zabrał mi poduszkę z ręki. Przewidział skubany, że chciałam go nią uderzyć.

- Ok, ale już się ogarnijcie. - Powiedziałam z uśmiechem i go przytuliłam.

- To słodkie. - Powiedział Rap Mon. Nie skomentuje tego. Postanowiliśmy obejrzeć film, a potem pograć w jakieś gry. Najpierw były państwa, miasta potem butelka i skończyliśmy na twisterze. Była 2.09 kiedy postanowiliśmy, że pora spać.

- Śpisz u mnie? - Zapytał mnie Jimin obejmując mnie od tyłu. Spojrzałam na Emila, a ten kiwnął głową na tak. No spoko.

- No ok. - Powiedziałam po chwili. - A Emil? - Zapytałam chłopaków.

- Może spać u Su. Ona i tak śpi u mnie. - Powiedział Kook.

- Ok - Emil udał się za Su w stronę jej pokoju. Jimin złapał mnie za rękę i pociągnął do swojego pokoju.

- Czuj się jak u siebie. - Powiedział. - I nie spinaj się tak jestem za bardzo zmęczony żeby cokolwiek ci zrobić. Po za tym i tak bym nic nie zrobił, gdybyś mi nie pozwoliła. - Pokiwałam głową.

- Dasz mi jakąś swoją koszulkę? - Zapytałam zarumieniona.

- Ok. Poczekaj. - Poszedł do szafy. Po chwili przyniósł mi czarną bluzkę z nadrukiem ich zespołu z przodu i jego imieniem z tyłu (Marze o takiej T.T dop.auto) Poszłam do łazienki przebrałam się, a kiedy wróciłam Jimin już spał. Naprawdę był zmęczony. Położyłam się przodem do niego i głaszcząc go po tych czarnych włosach zasnęłam.

______________________________________

Dzięki wam za cierpliwość :*

Dream |Jimin|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz