Część 9

32 3 0
                                    

Pov. Mat

Otworzyłem leniwie oczy. Razem z zespołem musimy dzisiaj wstać szybciej, za dwie godziny mamy próbę, a później koncert. Nie powiem, jest to bardzo męczące, wykańcza psychicznie i fizycznie, ale stojąc na scenie, trzymając w ręku swoją gitarę i słysząc krzyk fanów mam wrażenie, że moje rozszarpane emocje zostają zregenerowane. Jakbym napił się emocjonalnej kawy. Nie liczy się już to, że wracam do łóżka, ciągnąc nogi za sobą i nie widziałem swojej rodziny od kilku ładnych tygodni. Wszystko zostaje wynagrodzone. Mało tego! Oni mi za to płacą!

Czasem zazdroszczę Johnowi, na pewno hajsu ma nie mało, bez obaw może wyrywać panienki i może balować do rana. W końcu nie musi być trzeźwy na nasz koncert. Wczoraj wrócił w nocy ze swoja czarną damą. Wrócili razem wtuleni. Przez chwilę naprawdę uwierzyłem, że ona naprawdę czuje coś do Johna, ale tylko przez chwilę.

Chociaż.... może niepotrzebnie doszukuje się dziury w całym?  W końcu nie złapałem jej na żadnym gorącym uczynku; zawsze czeka na niego w pokoju hotelowym, jeśli imprezują to razem na jednej imprezie, a ta sytuacja z barmanem? 

Kurwa! co ja pierdolę!

Spójrzmy prawdzie w oczy;  Isabella jest piękną kobietą, ba! Nawet bardzo piękną, seksowną, utalentowaną i ma to coś. Który facet o zdrowych odruchach, by się jej oparł? Każdy głupi i naiwny jest na każde jej skinienie palca, może ich zmieniać jak rękawiczki. Każdy, ale nie ja. Ja już doskonale znam takie jak ona. Piękne i bez serca. To przez takie jak ona straciłem wiarę w kobiety. Każda jest taka sama, bez wyjątków! A ta czarna żmija już w szczególności! Chcę dla Johna jak najlepiej, w końcu to nasz anioł; wydostał nas z największej dziury i robi na największych celebrytów! Widzę jak się stara i wiem, że robi to zajebiście! Jest dobry w swoim fachu i ta pijawka też to doskonale widzi!

W ogóle dlaczego ja o niej tyle rozmyślam? Mam do cholery swoje życie i swoje problemy. Nie mogę bez przerwy rozczulać się nad naiwnym Johnem. Może jest dobra w łóżku i to mu wszystko wynagradza? To na bank musi być łóżko. Nie ma innego wytłumaczenia.... Kurwa... znowu to robię.

Próbując odgonić od siebie jakiekolwiek myśli dotyczące tej dwójki, z ogromnym wysiłkiem zwlekłem się z łóżka. Boże, ale ja jestem nie wyspany. Marzę o prysznicu i o wypróżnieniu pęcherza. Oddzielnie oczywiście. Niewiele myśląc, mentalnie żegnając się z ciepłym łóżkiem, ruszyłem w stronę łazienki. W apartamencie było cicho, co oznaczało, że nikt jeszcze nie wstał. John znów wynajął pokój dla czterech, a nie 3 osób.  Czy oni muszą nocować w naszym pokoju hotelowym? Czy chociaż raz na tydzień nie mogą wynająć sobie osobnego? Czy tak dużo wymagam? Proszę tylko o kilka dobrych poranków - poranków, w których nie będę od razu widział jej wiecznie uśmiechniętej mordy, z tymi dużymi i jak szmaragdy zielonymi oczami,   pełne usta muśnięte delikatnie jasną pomadką. Dlaczego je maluje? Przecież są ładne, czerwone jak krew i na dodatek wiecznie wywinięte w subtelnym uśmiechu, czy ona zawsze musi się tak szczerzyć? Skąd ona bierze tą radość życia. Nie zapominając o wiecznie bosych stopach, na których jeszcze nigdy nie widziałem skarpet ani rajstop. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że nie chcę jej widzieć każdego ranka? 

Otworzyłem drzwi do łazienki. Do moich nozdrzy doszedł zapach grejpfrutów i chociaż ich nienawidziłem zaciągnąłem się tym zapachem. Pachniał tak świeżo i soczyście. Zawsze uważałem go za obrzydliwy odór, a teraz w jednej sekundzie zakochałem się w nim i gdybym mógł zostałbym tu na stałe. Mój wzrok przykuło coś, a konkretnie ktoś biorący prysznic. Pech chciał, że kabina była przeźroczysta i widziałem każdy zakamarek jej ciała. Dziewczyna stała do mnie tyłem. Jej mokre włosy opadały wzdłuż pleców. Idealne pośladki w kształcie serca, aż prosiły się aby je dotknąć lub złożyć delikatnego klapsa. Jędrne, niezbyt szczupłe ale także nie grube uda, na których nie było ani grama cellulitu, albo po prostu był dla mnie niezauważalny przez delikatną parę osadzoną na szybie. Bella odwróciła się do mnie przodem, a moim oczom ukazały się jej piersi , które pod wpływem obrotu delikatnie się zakołysały. Chociaż miała ręce podniesione do góry one nadal były duże i kurwa nie oszukujmy się! Stanął mi na sam widok jej nagiego ciała, było idealne i takie jak sobie wyobrażałem. Chociaż nie, było tysiąc razy lepsze. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Widziałem w jej oczach strach i panikę. 

- Co ty tu robisz? - pisnęła przerażona, próbując zakryć się rękoma 

-Przyszedłem się wysikać - odparłem, odwracając od niej wzrok oraz całe ciało stając przodem do pisuaru. Niestety, przez mój wzwód o wysikaniu się mogę jedynie pomarzyć

- Wypierdalaj stąd! Nie widzisz, że się kąpię

- Widzę - odparłem starając się o naturalny ton głosu, przecież nie mogłem jej pokazać, że w jakiś sposób na mnie działa, co prawdopodobnie było już i tak nie możliwe , z pewnością widziała mojego sterczącego członka - Nie drzyj się tak, pobudzisz wszystkich i tak dla jasności, nie masz nic, czego bym nie widział - Oj miała i to bardzo dużo. 

Widziałem wiele dziewczyn nago, ale ona miała w sobie coś takiego, nigdy przy żadnej mi nie stawał od samego patrzenia, no może na samym początku i to jeszcze musiała zatańczyć czy coś w ten deseń, a ona nie. Wystarczył dosłownie skrawek jej ciała, by rozpalić mnie do czerwoności. Wręcz błagałem ją w myślach, aby się ubrała, bo mogłem sobie nie poradzić ze swoim pożądaniem. Fakt, że dawno nie uprawiałem seksu, bo aż tydzień temu, dodatkowo wzmagał mój apetyt. Mogę nie wytrzymać i rzucić się na nią jak wygłodniałe zwierze. Co ona kurwa w sobie ma?

- Jesteś zwykłym pierdolonym chamem - syknęła przez zęby

Spojrzałem na mojego przyjaciela w nadziei, że opadł chodź trochę. Niestety obecność czarnowłosej mi to uniemożliwia. Nawet jej nie widziałem, ale słyszę jak się porusza i w pośpiechu naciąga na siebie ręcznik. Moja wyobraźnia przedstawiała mi ją jak stara się zakryć każdą intymną część ciała, którą bezwstydnie przed chwilą oglądałem.

- Jak możesz tak się zachowywać w stosunku do mnie? -jęknęła zrezygnowana

Oj nie jęcz tak, bo może się to dla nas obojga źle skończyć.

- Dlaczego nie możesz mieć mnie i mój związek z Johnem w dupie? - nie chciej tego, bo mogę stracić swoje zahamowania -  Równie dobrze mogłabym być twoją szefową - szepnęła, jakby to co mówiła, w ogóle nie wyszło z jej ust.

- Zamknij się już - warknąłem, czując jak moje podniecenie wzrasta, wyobrażając ją sobie w ciasnej, ciemnej spódniczce opinającej jej zgrabne uda oraz uwydatniające się pośladki oraz w białej koszulce z guzikami, które ledwo mogą pomieścić jej ogromne piersi. Czy wszystko co związane z nią, musi mi się kojarzyć z wyuzdanym pornolem? Dodatkowo fakt, że jest moim zakazanym owocem, jeszcze bardziej mnie podniecał. Nigdy nie będę jej miał i nigdy nie będzie moja.

Dziewczyna  mojego szefaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz