Rozdział 3

1.6K 81 38
                                    


- uspokój się Willu powoli - uspokajał chłopaka Halt

- ja nie nadaje się na zwiadowczynię - powiedziała Alex ze smutkiem - chciaż bardzo bym chciał nią zostać - dodała.

- Alex mogłabyś zostać zwiadowczynią nadajesz się na zwiadowcę - powiedział Halt. Will odciągną zwiadowcę na bok i pogrążyli się w rozmowie na temat Alex. Kiedy skończyli Halt podszedł do dziewczyny

- czy zgodzisz się pojechać z nami na zlot zwiadowców i przekonać Crowleya że kobiety również mogą być zwiadowcami? - zapytał poważnym głosem Halt

- Tak zgadzam się - odparła poważna dziewczyna

próbójąc opanować ekscytacje

- pójdź się się spakować jutro rano wyjeżdżamy - powiedział Will

- Czy mogę powiedzieć rodzicą dokąd jadę? - zapytał niepewnie

- tak oczywieście - powiedział Halt - Chiałbym się spotkać z twoimi rodzicami.

- mają wolny wieczór może przyjdziecie na kolację? - zapytała Alex.

- świetny pomysł - odpowiedział Halt

- pójdę im powiedzieć - powiedziała Alex i pobiegła w stronę domu podczas biegu zastanawiała się dlaczego użyła liczby mnogiej mówiąc "rodzice" w końcu jej matka nie żyje.


Kiedy wychodziła z lasu dostrzegła zaniepokojonego ojca i poszła w jego stronę gdy już byli na tyle blisko aby rozmawiać jej ojciec odezwał się

- martwiłem się o ciebie. Gdzie byłaś przez całą noc? - zapytał Luke

udając troskliwego ojca zawsze tak robił gdy wychodziliśmy gdzieś razem

- Siedziałam przywiązana do drzewa - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy

- Kto cię przywiązał? - zapytał przerażony ojciec

- Halt zwiadowca z Willem Treaty - odpowiedziała

- Dlaczego to zrobili?

Zaczęłam mu opowiadać przebieg wydarzeń a zakończyłam

- tato Will Treaty jest moim kuzynem a twoim siostrzeńcem to jego szukaliśmy przez tyle lat - r

ównież odkrywając kochaną córeczkę

- Muszę go poznać - powiedział podekscytowany

- tato spokojnie przyjdą dzisiaj na kolację - powiedziała dziewczyna - jest jeszcz jedna sprawa tato..ja..chcę pojechać z Willem i Haltem na zlot zwiadowców i przekonać dowódcę korpusu że dziewczyny takie jak ja nadają się na zwiadowczynie.

- Rozumiem całe życie czekałaś na taką szansę - oznajmił jej ojciec udając że przejmuję się losem dziewczyny choć tak naprawdę w duchu cieszył się że nie będzie musiał jej niańczyć - idź się pakować.
Przez reszte dnia każdy zajmował się własnymi sprawami. Zwiadowcy przyszli na kolacje poznali rodzine Alex i oświadczyli że będą się nią opiekować

Zwiadowcy I Tajemnicza DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz