Rozdział 8

1.1K 59 36
                                    

Był już późny wieczór gdy Alex wróciła do zamku była szczęśliwa że znów może zobaczyć swoich przyjaciół i poddanych. Udała się do swoich komnat wykompała się i przebrała w ubrania które bardziej nadawały się do chodzenia po zamku czyli założyła długa suknie w krwistoczerwonym kolorze i prostym kroju bez zbędnych zdobień. Postanowiła udać się do Horace i przeprosić za to że tak bez słowa uciekła. Wyszła z pokoju i udała się do komnat rycerza. W drodzę spotkała kilkudziesięciu zbrojnych przywitała się z nimi i ruszyła dalej. Wkońcu dotarła na miejsce zapukała do drzwi.

- proszę - powiedział głos ze środka pomieszczenia.

Alex otworzyła drzwi i weszła do środka. Zobaczyła że Horace siedzi związany i zakneblowany a nad nim stoi pięciu żołnierzy podeszła do nich i zapytała

- co się stało?

- Próbował uwolnić naszego więźnia kapitan Leo kazał go związać pani - odpowiedział żołnierz najbliżej niej.

- rozwiążcie go - rozkazała.

Posłuchali jej bez wahania. Horace wstał nabrał powietrza do ust i powiedział

- mają Willa

- Co? - zapytała zdezorientowana.

- złapali Willa.. dwa dni temu.. jest w lochach.. pod zamkiem.. próbowałem go uwolnić - odpowiedział Horace zatrzymując się co jakiś czas by nabrać powietrza do płuc ponieważ  nadal jego oddech był niespokojny

- Frank idziesz z nami pokażesz mi gdzie trzymacie Will, Jason przekaż Loenowi że ma być w moich komnatach za pół godziny reszta niech powiadomi załogę Wilczej Fali że jutro rano wypływamy - powiedziała wściekła dziewczyna i opuściła pomieszczenie trzaskając drzwiami.

Wyszli w trójkę z pokoju i zeszli po schodach do podziemi gdzie znajdowały się lochy. Przy celi Willa stało sześciu zbrojnych. Alex stanęła przy najbliższym z nich wyciągnęła rękę i powiedziała

- Daj mi klucze

- Kapitan Leo zabronił przekazywać kluczę innym zbrojnym a już na pewno nie pozwoli by jakaś dziewczynka je miała - odpowiedział pewny siebie

Wszyscy zgromadzeni otworzyli szeroko oczy i popatrzyli na strażnika mężczyzna stracił swoją pewność siebie gdy zobaczył że Frank doświadczony żołnierz nakazuje mu przestać za pomocą znaków migowych których uczy się cała armia. Zwiadowczyni już miał wyjaśnić temu żołnieżowi kim ona jest ale strażnik obok ją ubiegł.

- wasza wysokość proszę wybaczać Justin jest nowy.

Justin zmarszczył brwi na dźwięk wasza wysokość ponieważ z tego co pamiętał w Kano nie było królowej a już na pewno nie tak młodej ale po chwili przypomniał sobie historię o Alex walecznej dziewczynie która sama zbudowała to imperium została królową w wieku dziesięciu lat i zaginęła w wieku piętnastu osiem miesięcy temu. Gdy to usłszał pomyślał że jest to jakąś stara legenda którą opowiadają każdemu nowemu Kanonowi ale teraz zrozumiał że to prawda a przed nim stoi legendarna królową Alex. Otworzył szeroko oczy uklękną i podał pietnastolatce klucze.

- proszę o wybaczenie wasza wysokość - powiedział Justin

- nic się nie stało każdy tak reaguje gdy pierwszy raz mnie widzi - odpowiedziała dziewczyna już spokojna

Zwiadowcy I Tajemnicza DziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz