Rozdział 12

38.2K 1.4K 151
                                    

Kiedy chwilę potem weszłam do kuchni, zastałam tam Dereka.

- Nie musiałeś płacić za tę sukienkę. – zaczęłam, siadając na krześle. On w tym czasie krzątał się po kuchni. Uparł się, że dzisiaj przygotuje kolację. Nie wiedziałam nawet, że potrafi gotować. Moja mama początkowo się zdziwiła, ale chętnie przystała na jego propozycję. Przynajmniej jednego wieczoru nie musiała stać w garach.

- Wiem, ale chciałem. – burknął tylko. Zdziwiło mnie to.

- Może ci coś pomóc ? – zapytałam.

- Nie ma takiej potrzeby. – i znowu tylko mruknął. Stwierdziłam, że nie mam ochoty z nim siedzieć, więc wstałam i skierowałam się do wyjścia.

- Hej, poczekaj ! – złapał mnie za ramię, gdy byłam już w drzwiach.

- Co ? – teraz to ja byłam naburmuszona.

- Przepraszam. – powiedział tylko.

- Odkąd wyszliśmy z galerii albo się do mnie nie odzywasz, albo burczysz pod nosem. – zaatakowałam go. – Możesz mi powiedzieć, o co ci chodzi ?

Milczał przez chwilę i gdy miałam już mu się wyrwać, powiedział tylko:

- Jestem zazdrosny, rozumiesz ?

No teraz to mnie zaskoczył. Już miałam coś odpowiedzieć, ale do kuchni weszła Grace.

- Oj, przeszkodziłam w czymś ? – zapytała, widząc nasze bojownicze miny.

- Nie, właśnie wychodziłam. – odparłam i wyswobodziłam się z uścisku Dereka. Ten spojrzał za mną z rezygnacją w oczach, ale nic nie powiedział.

Postanowiłam, że muszę wyjść i ochłonąć. Za dużo rewelacji jak na jeden dzień.

Skierowałam się na ogród i usiadłam na fotelu przy basenie.

- Co tak sama siedzisz ? – zapytał Ben, siadając na fotelu obok.

- Chciałam trochę pomyśleć. – odparłam.

- O, to może cię zostawię samą ? – i już chciał wstawać.

- Nie ! – wyciągnęłam rękę w jego kierunku – Zostań. Może ty mi odpowiesz: dlaczego facet jest zazdrosny, nawet jeśli kobieta nie daje mu ku temu powodu ?

Ben popatrzył przez chwilę na mnie i zaczął:

- A dlaczego kobiety są zazdrosne o mężczyzn ? Bo ich kochają. I boją się, że pojawi się ktoś, kto zniszczy to uczucie. Tak samo jest z facetami. Derek cię bardzo kocha, ślepy by tego nie zauważył. Więc nie dziw się, że jest zazdrosny o Jareda. Ja na jego miejscu też bym był.

Jak to, przecież Derek kocha kogoś innego ! Czy to możliwe, że dziewczyną o której mi mówił jestem ja ? Taaa..., jasne - pomarz dalej Cassandro Blake.

- Zobaczysz, wszystko się między wami ułoży. – kontynuował – Musicie sobie dać czas na ochłonięcie.

- Dzięki, Ben. – posłałam mu niepewny uśmiech.

- Nie ma za co. – przytulił mnie – Chodźmy już, chyba kolacja gotowa.

Z ociąganiem podniosłam się z fotela i skierowałam do jadalni.

Zajęłam miejsce pomiędzy Grace a mamą. Przez całą kolację Derek przyglądał mi się z drugiego końca stołu. Czułam się przez to trochę niekomfortowo.


********


Po kolacji stwierdziłam, że pójdę się dzisiaj szybciej położyć. Powiedziałam, że boli mnie głowa i chcę odpocząć.

Fikcyjny narzeczonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz