Specjał 3 - Dzieci

196 28 12
                                    

Nova

Westchnęłam i wyszłam ze swojego pokoju. Zeszłam na dół i pokierowałam się do kuchni.

- Ej, Novuś, zrób nam to takie fajne kakałko.- podszedł do mnie Gabryś, trzymając Ciuciusia za rączkę.

- Dwa kakałka? Już się robi.- uśmiechnęłam się.

- Sieść.- blondyn zaśmiał się.

- No okay. Sześć.- westchnęłam i wzięłam się za robienie napoju.

- Nova, tu masz takie kakałko, które Hrabia niedawno kupił na jakimś straganie. Poprzednie się skończyło, więc zrób to.- czerwonowłosy pokazał mi pudełeczko.

- Jasne. Już robię.- wyjęłam z lodówki mleko.

Wyjęłam pięć kubków i do każdego wlałam mleko. Z kubków mleko przelałam do nie wielkiego garnka i ustawiłam na małym ogniu. W między czasie wyjęłam bitą śmietanę i posypkę. Wsypałam do kubków kakało i zalałam je już ciepłym mlekiem. Do każdej porcji wsypałam jedną łyżeczkę cukru i to wymieszałam. Na wierzch dałam bitą śmietanę i posypałam kolorową posypką.

- Gotowe.- weszłam do salonu z tacką, na której miałam 5 kubków.

- Kakałko!- Ciuciuś podbiegł do mnie i zabrał kubek w samochodziki.

Resztę kubków postawiłam na stole.

- Dzięki, Nova.- Oliver uśmiechnął się.

- Nie ma sprawy.- poszłam na górę do pokoju.

- Rany boskie...- jęknęłam kiedy weszłam do mojego lokum.

- Co jest?- spytała Ash, która siedziała przy biurku.

- Tak bardzo nie mam dzisiaj na nic ochoty.- padłam na łóżko plackiem.

- Novaaaa!- usłyszałam jakby dziecięcy głos, który mnie wołał.

- Mieliśmy mieć gości?- zapytałam przyjaciółkę.

- Nie...- razem z dziewczyną zeszłyśmy do salonu.

Widok jaki tam zastałyśmy, przeraził nas obie...

- Czy ty widzisz to co ja?- spojrzałam na Ash, która równie bardzo jak ja się przeraziła.- Chłopcy, co z wami?! Czemu jesteście bachorami?!

- To prawdopodobnie przez to kakało.- wytłumaczył Oliver.

- Macie teraz z 6 lat.- Ahley wzięła Ourella na ręce.

- O-odstaw mnie. To krępujące.- czarnowłosy się zmieszał.

- Nie ma mowy. Jesteście zbyt uroczy.- zachichotała.

- Zadzwonię do Hrabi.- oznajmiłam wybierając w telefonie numer do niego.

-Halo?- odebrał po chwili.

- Przepraszam, że przeszkadzam, ale zaszły małe komplikacje...- powiedziałam patrząc na szóstkę dzieciaków.

- Co się takiego stało, Nova?

- Otóż... Cała szóstka zmieniła się w dzieci.

- Jak to się stało? Co znowu braliście?- Hrabia wydał się być załamany.

- To prawdopodobnie przez to kakało, które kupił pan na straganie. Nie wie pan może, jak wyglądała osoba, która je panu sprzedała?

- No... To była dosyć stara kobieta. Wyglądała przedziwnie, ale nie spodziewałbym się, że sprzeda mi coś zepsutego, albo otrutego.- westchnął.

Na Zawsze ||Exitus Letalis||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz