Nova
Westchnęłam i wyszłam ze swojego pokoju. Zeszłam na dół i pokierowałam się do kuchni.
- Ej, Novuś, zrób nam to takie fajne kakałko.- podszedł do mnie Gabryś, trzymając Ciuciusia za rączkę.
- Dwa kakałka? Już się robi.- uśmiechnęłam się.
- Sieść.- blondyn zaśmiał się.
- No okay. Sześć.- westchnęłam i wzięłam się za robienie napoju.
- Nova, tu masz takie kakałko, które Hrabia niedawno kupił na jakimś straganie. Poprzednie się skończyło, więc zrób to.- czerwonowłosy pokazał mi pudełeczko.
- Jasne. Już robię.- wyjęłam z lodówki mleko.
Wyjęłam pięć kubków i do każdego wlałam mleko. Z kubków mleko przelałam do nie wielkiego garnka i ustawiłam na małym ogniu. W między czasie wyjęłam bitą śmietanę i posypkę. Wsypałam do kubków kakało i zalałam je już ciepłym mlekiem. Do każdej porcji wsypałam jedną łyżeczkę cukru i to wymieszałam. Na wierzch dałam bitą śmietanę i posypałam kolorową posypką.
- Gotowe.- weszłam do salonu z tacką, na której miałam 5 kubków.
- Kakałko!- Ciuciuś podbiegł do mnie i zabrał kubek w samochodziki.
Resztę kubków postawiłam na stole.
- Dzięki, Nova.- Oliver uśmiechnął się.
- Nie ma sprawy.- poszłam na górę do pokoju.
- Rany boskie...- jęknęłam kiedy weszłam do mojego lokum.
- Co jest?- spytała Ash, która siedziała przy biurku.
- Tak bardzo nie mam dzisiaj na nic ochoty.- padłam na łóżko plackiem.
- Novaaaa!- usłyszałam jakby dziecięcy głos, który mnie wołał.
- Mieliśmy mieć gości?- zapytałam przyjaciółkę.
- Nie...- razem z dziewczyną zeszłyśmy do salonu.
Widok jaki tam zastałyśmy, przeraził nas obie...
- Czy ty widzisz to co ja?- spojrzałam na Ash, która równie bardzo jak ja się przeraziła.- Chłopcy, co z wami?! Czemu jesteście bachorami?!
- To prawdopodobnie przez to kakało.- wytłumaczył Oliver.
- Macie teraz z 6 lat.- Ahley wzięła Ourella na ręce.
- O-odstaw mnie. To krępujące.- czarnowłosy się zmieszał.
- Nie ma mowy. Jesteście zbyt uroczy.- zachichotała.
- Zadzwonię do Hrabi.- oznajmiłam wybierając w telefonie numer do niego.
-Halo?- odebrał po chwili.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale zaszły małe komplikacje...- powiedziałam patrząc na szóstkę dzieciaków.
- Co się takiego stało, Nova?
- Otóż... Cała szóstka zmieniła się w dzieci.
- Jak to się stało? Co znowu braliście?- Hrabia wydał się być załamany.
- To prawdopodobnie przez to kakało, które kupił pan na straganie. Nie wie pan może, jak wyglądała osoba, która je panu sprzedała?
- No... To była dosyć stara kobieta. Wyglądała przedziwnie, ale nie spodziewałbym się, że sprzeda mi coś zepsutego, albo otrutego.- westchnął.
CZYTASZ
Na Zawsze ||Exitus Letalis||
FanfictionAshley Moon i Nova White, to dziewczyny, które również są nieśmiertelne. KZU wysłało je do rezdyncji Nilfheim, aby Eva Monroe, odkryła i ich tajemnicę. Czy jej się uda? Czy dziewczyny poznają miłości swojego życia? Dowiecie się czytając :3 Niektóre...