- Wszyscy mają swoje przepustki?- zapytał Oliver.
- Oczywiście!- odpowiedzieliśmy.
- No to idziemy!- krzyknęłam.
- Gdzie najpierw?- spytała Eva.
- Rollercoaster?- zaproponował David.
- Okay.- wszyscy się zgodzili, więc ruszyliśmy w stronę atrakcji.
Stanęliśmy w krótkiej kolejce, po po upływie około 10 minut była nasza kolej. Pokazaliśmy ochroniarzowi nasze przepustki i weszliśmy do wagonika. Ja i Oliver zajęliśmy miejsce z przodu, bo Ci, którzy chcieli je zająć, zostali przeze mnie obezwładnieni. Kiedy wszystcy już zajęliśmy cały wagonik, ruszyliśmy. Po krótkim czasie, przyspieszyliśmy i wszyscy zaczęli się drzeć, oprócz mnie, oczywiście. Jakieś wkręty, wykręty, zakręty, spirale, wjazda pod górkę i z górki - to wszystko trwało 15 minut. W końcu nasza jazda się skończyła i wysiedliśmy z wagomiku, który David zdążył obżygać.
- O boże, Nova, co z twoimi włosami?- Ash wybuchła śmiechem.
- A co ma być? Potargałam się?- zdziwiłam się.
- I to jak.- Eva ze śmiechem podała mi lusterko.
Przejrzałam się i sama byłam zszokowana, że wyglądam jak Einstein.
- Ma ktoś szczotkę?- spytałam.
- Masz.- niebieskooka podała mi przenośną szczotkę.
Kiedy w końcu się ogarnęłam, ruszyliśmy na kolejną atrakcje, czyli na rzucanie w cel.
- Oliver, nasz mi wygrać tego pandorożca!- krzyczałam do czarnowłosego.
- Postaram się.- uśmiechnął się, a starszy pan z wąsem podał mu 4 piłeczki.
Chłopak rzucił pierwszą piłeczką w stosik butelek i chybił. Druga przeleciała tuż obok, ale nie dotknęła ani jednej butelki.
- Oliver, dasz radę!- dopingowałam mojego chłopaka.
- Wiem, że dam.- uśmiechnął się i rzucił trzecią piłeczką.
Było blisko, ale nadal nic. Została ostatnia piłeczka.
- Dajesz, Oliver. Jeśli ci się nie uda, to twoja dziewczyna będzie zawiedziona.- zakpił David.
Czarnowłosy ścisnął w dłoni ostatnią piłeczką, po czym cisnął w nią w sam środek stosu butelek. Mężczyzna podał Oliverowi mojego wymarzonego pluszaka i pogratulował.
- Udało ci się!- rzuciłam mu się na szyję, a gdy się odsunęłam niebieskooki podarował mi pluszaka.- Dziękuję.- powiedziałam i ucałowałam go w policzek.
- Nova, patrz, mam niebieskiego misia!- podbiegła do mnie Ashley.
- A ja mam pandorożca!- zaczęłyśmy się chwalić swoimi przytulankami.
- To gdzie teraz?- zapytał Gabryś.
- Ja w sumie jestem głodny.- powiedział Matt.
- Czyli idziemy na żarełko?- Ourell objął Ash.
- Na to wygląda.- Michael odezwał się chyba dopiero pierwszy raz od naszej wyprawy.
- A ja chcę watę cukrową.- oznajmiłam.
- Watą cukrową się nie najesz.- Eva spojrzała na mnie.
- No i co z tego? Ja chcę watę cukrową i jak nikt nie chce, to sama po nią pójdę.
- Ja z tobą pójdę, bo jeszcze mi się zgubisz.- Oliver westchnął lekko zirytowany.
- Ja też chcę watę!- Raffa wyrwał się.
CZYTASZ
Na Zawsze ||Exitus Letalis||
FanfictionAshley Moon i Nova White, to dziewczyny, które również są nieśmiertelne. KZU wysłało je do rezdyncji Nilfheim, aby Eva Monroe, odkryła i ich tajemnicę. Czy jej się uda? Czy dziewczyny poznają miłości swojego życia? Dowiecie się czytając :3 Niektóre...