*6*

263 15 2
                                    

Śmiałyśmy się albo na telefonach oglądałyśmy jakieś filmiki. Jednym słowem podróż mineła super.

Wreszcie mogłam wysiąść z tego samolotu. Od razu z Van poszłyśmy po nasze bagaże i wzielysmy taxi. W hotelu byłyśmy po niecalej godzinie. Kłóciłyśmy się która ma pokój z widokiem na morze a która z widokiem na miasto. Może wam wytłumaczę. Ten hotel znajdował się przy morzu i to serio nie był byle jaki hotel. Był to hotel który był mega wysokim wieżowcem (wiem że w Szwecji takich chyba nie ma Ale trochę wyobraźni i wszystko jest możliwe xd) każdy miał dla siebie 2 piętra. Salon, kuchnia, łazienka - tak wyglądał dół. A na górze były - 2 sypialnie (jedna od strony morza druga od strony miasta) oraz 2 łazienki i mega duży balkon. Razem z Van miałyśmy "mieszkanie" na samej górze więc widoki były niesamowite. A na każdym balkonie był oszklony niewielki basen. Nie wiem ile tatulek zapłacił za ten hotel Ale co się dziwić jak ma swoje 4 firmy które bardzo dobrze prosperują i mama ma z 5 które również są niezłe. Na dodatek mama jest projektantką ubrań i wnętrz więc pieniędzy mamy pod dostatkiem. Ale spoko. Ja ani Van nie jesteśmy jak te wszystkie plastiki które myślą ze są fajne. No ale wracając
-Van...
-hmm?
-Ja... Ja...
-No co ty?
-biorę pokój od strony morza
-no chyba śnisz
-bo codziennie w nocy
-bardzo śmieszne
-No wiem
-Ok
-czyli mogę ten pokój od strony morza?
-A weź se
-dzięki Van
Przytuliłam ją i od razu pobieglam do pokoju odłożyć walizkę i przygotować ciuchy na jutrzejszy koncert. Wybrałam to:

Zeszłam na dół i zrobiłam nam obiad bo byłyśmy głodne a Van układała ciuchy w szafie bo jej zdaniem nie ważne gdzie jesteś i na ile jesteś najlepiej wszystko sobie poukładać w szafie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół i zrobiłam nam obiad bo byłyśmy głodne a Van układała ciuchy w szafie bo jej zdaniem nie ważne gdzie jesteś i na ile jesteś najlepiej wszystko sobie poukładać w szafie. Nawet jakby jechała na jeden dzień to by wszystko musiała wyciągnąć.
-Van złaź na obiad!
- idę już!
Zaczęłyśmy jeść. Dzisiaj są gofry. Tak wiem, boski obiad. Van zjadła i poszła do siebie a ja włączyłam telewizje. Już chciałam przełączyć kanał Ale były wiadomości i usłyszałam reporterke która mówiła:
-dzień dobry - bla bla bla - dzisiaj przeprowadzimy wywiad z Marcusem i Martinusem. Zapraszamy. Więc może zacznijmy od pierwszego pytania. Macie plan na jutrzejszy koncert, może powiecie jakie zaspiewacie piosenki?
-A więc mamy plan od dawna a mianowicie chodzi o M&G - powiedział Marcus
-A jeżeli chodzi o piosenki to mamy parę wybranych Ale chcemy dodać jeszcze z dwie - dopowiedzial Martinus. I dalej już nie wiem o czym rozmawiali bo wylaczylam telewizor i poszłam po Van.
-hejka
-o hej Ky
-co tam porabiasz?
-nuuudy
-nom. Masz już przygotowane ciuchy na jutro?
-tak. Idziemy do basenu?
-pewka. To ja idę się ubrać
Chcialysmy mieć pamiątkę z tych "wakacji" więc wzielysmy aparat wodoodporny żeby porobić fajne zdj. No i tak minął nam dzień nic ciekawego.

================================

Przepraszam ze takie krótkie Ale nie mam dzisiaj jakoś weny i jestem śpiąca bo była przyjaciółka na noc i poszłyśmy spać o 5:00 nad ranem a wstałysmy o 8:00 dlatego ten dział już pisałam żeby go po prostu dzisiaj dodać. Wiem że nie wyszedł najlepiej Ale postaram się aby kolejny był lepszy :) 520 słów.

tvillinger - Marcus and Marcinus 💛 [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz