Chłopak zaczął się zbliżać kiedy...
- chłopcy! Zbieramy się już!
- już idziemy - odpowiedzial Martinus i poszedł razem z Marcusem na dół. Poszłam się przebrać bo niewygodnie było mi w tej spódnicy.Zeszlam na dół żeby się czegoś napić. Była już godzina 16:00 więc poszłam się kąpać. Lezalam sobie w cieplej wodzie może z godzinę, ale woda zrobiła się już zimna więc wyszłam i ubralam się w moje onesie jednorożca. Posprawdzalam Social Media i poszłam spać.
*następny dzień rano*
Wstałam gdzieś koło 8:00 bo ktoś do mnie zadzwonił. Nie patrzyłam kto tylko od razu odebrałam.
-czego? Jest 8:00 rano. Kim kolwiek jesteś, daj mi spać!
-Ej spokojnie
-Van? Jezu. Tak trudno było przyjść? Masz pokój koło mojego i jeszcze źle. Masakra
-No sory. A teraz się ogarniaj bo bliźniaki mają przyjść za 2 godziny
-yhy. Tak, jasne. Coś jeszcze?
-Nie
-No to Nara
Nie czekając na odpowiedź rozlaczylam się i podeszłam do szafy żeby wybrać sobie jakieś ciuchy na dzisiaj. Wybrałam czarny crop top i czarne krótkie spodenki. Poszłam się umyć, ubrać i wymalowac. Zeszlam na dół żeby zjeść śniadanie. Ta rutyna zajęła mi prawie 2 godziny. Dość długo. Poszłam jeszcze do pokoju po mój telefon i pobiegłam do salonu żeby się położyć na kanapie. Sprawdziłam Social Media kiedy usłyszałam któregoś z bliźniaków.
Poszłam na korytarz żeby się z nimi przywitać.
-No heeeeeej chlopaki
-no hejka
-Co robimy - Van zawsze się nudzi. Dopiero przyszli a ta już się pyta co robimy
-butelka!!! - krzykneli równocześnie. Ja się tylko na nich dziwnie popatrzyłam Ale nie sprzeciwiałam się bo wiedziałam że i tak nie mam wyjścia. Usiedlismy w salonie na dywanie i zaczęliśmy grać. Znowu wyszło na to że Martinus miał mnie pocałować Ale niestety nikt w tym czasie ich nie zawołał do domu chociażby na obiad czy cokolwiek No bo po co. Potem były inne wyzwania Ale już wmiare ok. Chłopcy poszli chyba po 3 godzinach. Rodzice byli w pracy tak w ogóle. Była już pora obiadowa więc ugotowałam makaron i zrobiłam sos pomidorowy. Rodzice dzisiaj musieli zostać do 23:00 więc to ja zrobiłam obiad bo Van by nam całą kuchnię spaliła albo nawet dom. Zawolalam Van i zjadlysmy obiad, a potem poszłam do salonu bo usłyszałam że dzwoni mój telefon.
-halo?
-no hej
-O Martinus hej
-słuchaj, bo jutro nasi rodzice jadą na parę dni do Oslo
-iii?
-i może chcialybyscie przyjść?
-na noc! - usłyszałam jakiś głos w tle. Był to Marcus
-yy no jasne że chcemy! To przydziemy koło 16 Oki?
-no ok to do jutra. Paaa
-pa
Rozlaczylam się i zeszlam na dół żeby coś porobić z Van. Postanowiłyśmy ze ogladniemy jakąś komedię. W połowie filmu usunęłam.*następny dzień rano*
Była godzina 12:00. Obudziłam się na podłodze. Koło mnie leżala Van. A no tak... Zasnelam wczoraj w połowie filmu. Poszłam zjeść śniadanie. Zrobiłam nam jakieś kanapki i kakao. Obudziłam Van i szybko zjadłam swoje śniadanie. Poszłam się trochę ogarnąć. Wzięłam krótką kąpiel a potem poszłam się w coś ubrać. Ubralam luźny, biały crop top a do tego zwykle krótkie spodenki. Zeszlam na dół do Van
-Van!
-nie dzyj się. Jestem koło ciebie
-A... Sory
-spoko. Co chciałaś?
-dzisiaj ty robisz obiad. Nie chcę mi się
-wiesz że ja nie umiem
-mam to w dupie. Ja robiłam wczoraj. Tak trudno zrobić chociaż głupią jajecznicę?
-yy tak?
-No to ty umieraj z głodu a ja sobie zamawiam kebaba
-Ky!
-czego?
-mi też zamów
-o jezu. Ok to idź po hajs do kuchni
Van poszła po pieniądze a ja zamówiłam nam 2 kebaby. Czwkalysmy jakieś 20 min kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Był to dostawca. Odebrałam nasze jedzenie, zapłaciłam i weszłam do domu. Zaczęłam się obzerac tym pysznym kebabem. Nawet zapomniałam o godzinie. Po zjedzeniu popatrzylam na telefon. Co?! Już jest 15:58?!
-Van ogarniaj dupe!
-co? Która godzina?
-16:00! A ja nie jestem spakowana.
-o kurde ja też!
Poszłam się szybko spakować. Wzięłam plecak z Vansa i wrzuciłam do niego parę ciuchów i zeszlam na dół. Zajęło mi to może z 5minut. To i tak szybko jak na mnie. Poczekalam na Van. Zeszła trochę później ode mnie i poszłyśmy do chłopaków.Znowu brak weny! Xd 690 słów.
CZYTASZ
tvillinger - Marcus and Marcinus 💛 [ZAWIESZONE]
FanficOgółem to nie jestem najlepsza w pisaniu takich opisów. (ta kropka nienawiści xdd) takie mamy życie. Haha jakie Kurde mądre słowa 😂