Randka

492 14 7
                                    

-Co sobie życzysz kochanie?-zapytał zatroskany Włoch.
-Nie mam pojęcia, naprawdę nie wiem-złapałam się za głowę-tu jest za dużo pyszności.
-To Ci coś polecę-brunet posłał mi magiczne spojrzenie i w mgnieniu oka znalazł się za moimi plecami i przygryzał skórę, która znajdowała się na moich barkach. Było to bardzo przyjemne uczucie, ale czułam na sobie wredne spojrzenia wszystkich gości restauracji. Przydepnęłam lekko jego stopę, a ten błyskawicznie zrozumiał o co chodzi. Ponownie nachylił się nade mną, ale tym razem zachował spokój, poprawił swoje czarne, idealnie pasujące do jego kształtu twarzy okulary i przewijał szybko kartki menu. Gdy ten przedstawił mi pare propozycji zamówień, zupełnie nie wiedziałam co chcę zjeść. Po długich namysłach i paro razowym przekładaniu złożeniu zamówienia, brunet zdecydował za mnie. Po 10 minutach czekania na naszym stoliku pojawił się wielki półmisek z małżami w białym winie. Następnie dostaliśmy zupę krem, pastę i Crème brûlée. 2 godzinna randka minęła nam w niesamowicie szybkim tępie, więc nie zamierzaliśmy się jeszcze rozstawać i poszliśmy na spacer po malowniczym mieście.

La vida sin princesas|| RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz