#7

2.7K 47 2
                                    

Li
Obudzilam się na łóżku ale w innym pokoju był błękitno biały z nutka czerwieni podniosłam się na biurku zauważyłam sterte kartek. Wzielam je do rąk i spowrotem usiadłam na łóżku. Rysunki przedstawiały róże serca ale wszystko było szkicowane olowkiem tak jak moje prace. Przegladalam je to prawdopodobnie jego pokój i jego prace skończyłam je oglądać a na biurku znalazłam jeszcze teczke postanowiłam ją otworzyć a tam... Rysunki przedstawiały jakąś dziewczynę gdy śpi. ... Tylko , że ta dziewczyna na rysunku była zadziwiająco podobna do mnie!!!
Odlozylam je i postanowiłam że wyjdę z pokoju. Trafiłam chyba do kuchni przy kuchence stał on ... Alex  bez koszulki. ...
-yyy... Cześć. -Powiedziałam niepewnie.
-O hej Li siadaj.-Powiedział jak kazał tak zrobiłam.
-Mam pytanie. ..
-No mów. ..
-Po pierwsze dlaczego najpierw mnie porywasz a teraz jesteś taki miły?
-Bo ty jesteś- Odpowiedział krótko i taktownie.
A czy mógłbyś mi coś wytłumaczyć? -Odwrócił sie do mnie przodem.
-No ok...-Teraz on to powiedział niepewnie. -Czy ta dziewczyna na twoich rysunkach to byłam ja?-Spial się i zacisnal szczęke oraz oczy mu poczerniały. ...
-Tak to ty a dlaczego grzebalas w moich rzeczach? !?!-krzyczał.
-Leżały na wierzchu nie wiedziałam, że to aż taka tajemnica przepraszam.-Mówiłam sciszonym głosem i ze spuszczoną głową.. Wiedziałam że jeśli on sie wkurzy to nie będzie miło. I tak ja myślałam nie było.
-Co ty sobie wyobrażasz??!!! Że tak ci wszystko wolno to że nie siedzisz przywiązana do krzesła nic nie zmienia !!!!!
-No mówię że przepraszam- Denerwowałam się.
-Gówno mnie twoje przepraszam! !!!
-No to mnie kurwa zabij bo jestem nieznośna i narysuj moje ciało jak sie wykrwawiam! !!!
-Nie, nie czekaj to nie tak...-Mówił już spokojnie widząc że przykladam sobie pistolet do głowy.
-No a jak?!?! No a jak??? -Mówiłam ze łzami. -Pozbędziesz się chociaż głupiej nastolatki którą porwales a ona ci sie dobrala do rysunków i już od razu kurwa na nią wrzeszczysz....-Mówiłam szeptem.
-Ej Li ja przepraszam oddaj pistolet....
-Po co aby ty mógł mnie zastrzelić? ?? Z miłą chęcią zrobię to sama.....-Mówiłam. -Dlaczego nie mogę mieć normalnego życia dlaczego nie mogę???? Czy to tak wiele. ..-Odlozylam pistolet na szafkę klękłam na kolana i zaczęłam płakać. .... -To co zabijesz mnie?-Zapytałam z nadzieją.
-Nie Lili nie zabije cię....-Odpowiedział zszokowany moim pytaniem.
-Dlaczego? ?? Przecież i tak dla ciebie nic nie znacze. ....
-No.... Nie zabije cie nie potrafię. ... Zrozum...-I poszedł. A ja skulilam się w kącie i cicho poplakiwalam. .... Czekając i miejac nadzieje ze w końcu on mnie zabije.... Mam dość tego życia...

Hejka brak weny  😕😕

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz