#15

1.7K 44 0
                                    

Lili
Przez najbliższe dni nie chodziłam do tamtego kolesia... Co każdego wieczoru Zach zmieniał mi opatrunki i grał na gitarze śpiewając tak zawsze zasypiałam az do pewnego dnia..
-Lili pomoge ci sie wydostać stąd i odwioze do Alexa. .. -Powiedział Zach.
-Dziękuję- Uśmiechnelam się bo w moich oczach zebraly się łzy szczęścia. ..
-Trzymaj się mnie blisko-Mówił a zaraz potem pocalowal mnie w czoło. -Bardzo blisko.-Kiwnęłam głową i chwycilam za dolna część kurtki chłopaka. Gdy byliśmy już prawie przy wyjściu przyszedł Black i powiedział:
-No witamy gdzie się państwo wybieracie? ?
-Na spacer pomyślałem ze młoda musi sie trochę dotlenic- Powiedział Zach.
-Mhm... Dziwne ze przed wyjściem mówiłeś coś w stylu.. Pomoge ci sie wydostać a potem odwioze cię do Alexa
.. Tak samo jak słyszałem że ty kochanie -Zwrócił sie do mnie-Powiedziałaś o wszystkim Zachowi to prawda???
-Tak-Powiedziałam. .. Zacha trzymali za ręce mnie też Black zbliżal się powoli łapiąc mnie w pasie i mówiąc "pamiętasz jaka bedzie kara"
-Tak pamiętam. ..
-Świetnie słoneczko jutro o północy bądź wyspana Malutka nie będziesz się nudzić- Puścił mnie i odszedł. .. A ja z Zachem wyladowalam w piwnicy.
-Przepraszam Lili-Powiedział Zach. .. Ja byłam przykluta do ściany naprzeciwko niego. Podniosłam na niego wzrok miałam oczy we lzach wiedziałam co mnie teraz czeka...
-To nie jest twoja wina chciałeś mi pomóc- Uśmiechnęłam się.
-Tak tylko , że teraz mnie będą bić a ty dodatkowo będziesz wykorzystywana nie chciałem abys przez to przechodziła abys cierpiala. ..-W jego oczach widziałam łzy.
-Bedzie dobrze Zach. .. Obiecałam sobie i rodzicom, że dam rade i muszę choćbym miała sie zabić nie pozwolę na to aby on mnie wykorzystał. Wiesz nad czym cierpie najbardziej. ..
-Nad czym?
-Nad tym, że Alex chyba nie przejmuje sie moim losem... A to boli najbardziej. .. -Po policzku spłynęła kolejna łza. ...
-Ej mała nie płacz- Uśmiechnął się do mnie. -Dziękuję. ..
-Za co?
-Za to, ze jesteś. . Która jest godzina?
-23:50 -Pokazał głową na zegarek który wisiał na ścianie.
-Mamy dla siebie jeszcze 10 minut- Uśmiechnęłam się jednak w to 10 minut nie odzywalismy sie do siebie milczelismy nikomu to nie przeszkadzało. .. Gdy uslyszelismy.
-E ty gowniara wstawaj idziemy do szefa..
-Żegnaj Zach. ..-Powiedziałam.
-Ej Lili nie żegnaj sie jeszcze ze mną!!!! Liliana! !!!-Jednak ja wyszlam nie wiedziałam co może mnie czekać. .. A tego bałam sie najbardziej. ..

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz