Lili
Obudzilam się na łóżku przytulona do Alexa, który obserwował mnie:
-Dzień dobry- Powiedziałam ziewając.
-Dzień dobry śpiąca królewno- Zasmial się.
-A która jest godzina?
-Już dobrze po dwunastej w południe. ..-Odpowiedział.
-Alex ?
-Hm??-Odpowiedział.
-Czy ... No wiesz... Czy ja będę mogła wrócić do domu???-Widziałam, że jego mina spowazniala a na twarzy widniał smutek.
-Lili obawiam się, że nie ale będziemy ich odwiedzać tak jak wczoraj ok?
-Mhm.... -Powiedziałam i odwrocilam się do niego plecami.
-źle ci tu ze mną?-No takiego pytania się nie spodziewałam.
-Nie ale po prostu tęsknie za moją rodziną. .. Kocham ich najmocniej na świecie. ...
-Mała damy radę razem ok?
-Tak... Tylko wiesz..-Nie skończyłam bo do pokoju wparowal ten sam koles co mi rozcial rękę.
-No witamy zakochancow- Zasmial się a zza jego plecow wyszli jeszcze inni....
-Czego chcesz Black? ?-Zapytał Alex.
-Dobrze wiesz czego Collins. ..-Odpowiedział wrednie.
-Dobra tak czy inaczej brać ją. !!!-Krzyknął, Alex wyciągnął broń.
-Nawet nie próbuj -Szarpnal mnie za włosy przylozyl nóż do gardła raniąc go delikatnie-Bo w innym razie będziesz widział jak twoja dziewczynka się wykrwawia. ..-Powiedział udając smutek.
-Lili znajdę cię oobeicuje!!!-Krzyczał a mi lały się łzy. ..
-Choć tu szmato! !!!-Wepchnal mnie do bagażnika usiadł na mnie okrakiem włożył ręce pod koszulkę. ... Gdy nagle drzwi busa otworzyły się.
-Szefie musimy jechać.
-Później sie z Tobą pobawie- Cmoknal mnie w policzek przejeżdżając językiem po brodzie. A ja leżałam tam nic nie czułam łzy spływały mi po policzkach niczym woda z kranu. ... Dlaczego ja .... Dlaczego zawsze ja mam w życiu pod górę? ??? Myślałam nad tym bardzo długo... Przestałam się mazac DOŚĆ nie pozwolę siebie więcej krzywdzić nie mogę na to pozwolić. JA LILIANA WHITE ZOSTAŁAM PORWANA PO RAZ TRZECI. .. TAK TO JA PODNIOSE SIĘ Z KLĘSKI TAK TO JA I NIKT INNY SPRÓBUJE DAC SOBIE RADE!!!! NAZYWAM SIE LILIANA WHITE I NIE POZWOLĘ SOBIE NA TAKIE TRAKTOWANIE.!! We mnie aż sie notowało aby to wykrzyczeć całemu światu ale nie mogłam otarlam łzy, których miałam już serdecznie dość w te pół roku wylalam więcej łez niż przez cale swoje życie... Ale to sie zmieni nie będzie teraz tak łatwo ze mną nie złamią mnie tak jakby chcieli.... A może sie myle a może jednak nie dam sobie z tym wszystkim rady .... Jestem bezradna tego uczucia nienawidzę najbardziej. ... Spróbuje się nie poddać choćby dla mojej rodziny dlatego aby oni byli ze mnie dumni, dlatego żeby po jednej nocy gdzie obiecałam im , że nic sie nie stanie żeby nie usłyszeli że LILIANA WHITE nie żyje nie mogę im tego zrobić za bardzo ich kocham nie potrafię. ... Chociaż nie mam już siły na nic.JA LILIANA WHITE BĘDĘ WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA AŻ TO NAJGORSZYCH MEK! !!!!
CZYTASZ
Porwana
Teen FictionCześć jestem Liliana (Li) zostałam porwana.... Kim okaże się porywacz? Czy naprawdę są nieznośni , a może muszą? A może jednak chcą?