Epilog: "Jeszcze się zemści."

373 44 23
                                    

Krzyknęła głośno, chcąc, by wreszcie ktoś ją usłyszał. Nienawidziła tego miejsca. Dziwne, bezkresne, ciemne i... puste. Takie wielkie... a jednak jest tu tylko ona. Zdarzało jej się kilka razy zauważyć jakąś sylwetkę, i kiedy już biegła w kierunku tej osoby, ta znikała.

Ile razu spędziła w tej pustce? Sama nie wiedziała. Nie mogła tu robić. Próbowała to zwiedzić, ale wydawało jej się to niemożliwe. To miejsce było zbyt wielkie. Nie tak wyobrażała sobie śmierć. Myślała... myślała, że będzie inaczej. Że będzie tu wraz z Asrielem, mamą... albo, że po prostu nie będzie nic czuć, nic widzieć; że po prostu będzie to koniec.

Kiedy usłyszała rodziców. O coś się kłócili. Padło imię jej, Asriela... No właśnie, Asriel. Na jego wspomnienie chciała krzyczeć jeszcze głośniej. To jego wina! To jego wina, że jest w tym piekle całkowicie sama! Gdyby nie jego łaska wobec prawdziwych potworów...

Kolejny głos, jaki usłyszała, był cieniutki. Bardzo przypominał Asriela... ale był o wiele cieńszy. Wołał jej imię, prosił, by wróciła. Nie miała pojęcia, kim on lub ona był, ale chciała się spotkać z tą osobą. Powoli tutaj wariowała z tej samotności.

I później znów zapanowała cisza, którą przerywała czasem ona sama. Tego nienawidziła najbardziej. Zacisnęła dłonie w pięści, i zdusiła w sobie kolejny krzyk. Jeszcze się zemści. Na ludziach, na potworach... na wszystkich. Zniszczy ten bezużyteczny świat prędzej czy później!

Nagle poczuła dziwne ukłucie, oślepił ją dziwne blask. Przymknęła oczy, a kiedy je otworzyła, zauważyła wejście do góry Ebott. Rozejrzała się dookoła. Tak! Wróciła! Ale zamiast jaskrów były Złote Kwiaty. Może kilka nasionek przedostało się przez dziurę w górze? Przecież wszędzie było ich pełno!

Usłyszała czyjś jęk. Zwróciła głowę w tamtą stronę.

Co to za człowiek?

---------
Nie ma to jak kilkukrotna publikacja jednego rozdziału. Kocham cię, Wattpad -,-

Chara || Undertale FF (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz