5

702 36 0
                                    


Obudziłem się o 13. Nie czułem się najlepiej. Wzięłem prysznic. I wypiłem kawę, która choć trochę postawiła mnie na nogi. Postanowiłem, że spowrotem zacznę chodzić na siłownię. Zacznę od dzisiaj, pójdę pobiegać. Ubrałem krótkie, czarne spodenki, maxy i wyszedłem. Zjechałem windą. I ruszyłem pobiegłem do parku, nie było zbyt dużo ludzi. Biegałem pół godziny i wróciłem do domu. Nie powiem, że się nie zmęczyłem. Winda zajęta. Witajcie schody. Chyba zmienię mieszkanie. Może tym razem kupię jakiś niewielki dom. W spokojnej dzielnicy. Pomyślę o tym. Usłyszałem dzwonek mojego telefonu. Sara.

- Halooo?

- Zmiana planów, będę jutro. Cieszysz się?

Odmieniliśmy swoją relację przez te kilka dni, kiedy u mnie mieszkała.

- Powiem ci, że się bardzo stęskniłem. A szczególnie za porządkiem jaki panował wtedy w domu i za pełną lodówką. O której będziesz? Przyjadę po Ciebie na lotnisko.

- Ohoho, zabawne. O 11. Jak sobie beze mnie radzisz?

- Tak jak radziłem sobie bez Ciebie, jest spoko. To super pomożesz mi znaleźć jakiś niewielki dom, ogarniemy to jutro, Okay?

- Okay, jutro, ale wieczorem idę z dziewczynami na domówkę do Wilhelma, idziesz?

- Taak, mieliśmy zamiar tam wpaść z chłopakami. To do jutra.
Rozłączyłem się. Postanowiłem odezwać się do Evy, jest już 17. Zniknęła rano. Nawet jej nie widziałem.

~ Hejo, co tam?

Nie odpisywała, zadzwonił Liam, zaraz ma do mnie wpaść. Moje oko wyglądało już lepiej. Zapaliłem szluga i włączyłem film, snajper. Liam wpadł, usiadł koło mnie i odpalił film.

- Co tam? Ostatnio coś się nie odzywasz?

Faktycznie. Czasem mam taki czas, że mam dość ludzi i wolę być sam, lub po prostu odpocząć od niektórych. Wszystko się czasem nudzi.

- Zdaje ci się. Idziemy jutro na tę imprezę?

- Taa. Mam pół grama palimy?

Zajaraliśmy więc. Przyjaźnię się z nim odkąd zamieszkałem z ojcem. Traktujemy się jak braci.

~ Hej. Okey, a co tam?

Odpisała po trzech godzinach. Zapomniałem już o tym.

- Jak to jest się zakochać?

- Chris? Ty myślisz o takich rzeczach? Wow, nie poznaję cię. No więc czujesz to, widząc tę jedyną. Poprostu bije ci szybciej serce, czujesz się chyba inaczej. Jakbyś jadł najlepszego kebaba na świecie. Nie wiem stary. Chyba nigdy nie przechodziłem przez to na poważnie. A czemu pytasz?

- No bo ta Eva. Nie wiem. Chyba mi się podoba.

- Czy Ty i ona? Nie wiem jesteście razem?

Zaśmiał się.

- Nie, no co Ty. To nie dla mnie. Znudziłbym się szybko. Spaliśmy dziś ze sobą. No i właśnie dziwnie się czuję będąc z nią.

- Pewnie tylko zauroczenie. Lepiej się nie wkręcaj, złamiesz jej tylko serduszko.

- Co Ty, ona traktuje mnie jako rozrywkę. Chyba nawet za mną nie przepada.

Bad Boy {Herman Tømmeraas}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz