14. Dzien trzeci 1/2 cz.

1.4K 59 1
                                    

Wstałam z wielkim bólem głowy, za dużo nie pamietam co się stało. Zobaczyłam Leo śpiącego obok mnie, wstałam nie budząc go. Wzięłam swój telefon i poszłam do kuchni. Zobaczyłam strasznie dużo snapów, od ludzi których nawet nie znam. Postanowiłam je zobaczyć. Większość była o tym czy znam Leo i czy mnie coś z nim łączy. Od razu zobaczyłam moje my story. Super, dodałam zdjęcie, jak całuje się z Leo. Szybko zobaczyłam kto zobaczył i usunęłam to. Na szczęście Patryk tego nie widział. Nie wiem co bym zrobiła gdyby to zobaczył.

Zaczęłam robić śniadanie, dzisiaj za bardzo nie wiem co robić, nawet nic mi się nie chce. Od jakiegoś czasu wiem o tym, ze jest koncert BMTH w Polsce, strasznie chciałabym jechać, ale nie mam jak i za co, a ten koncert jest obok w mieście z 20 min do niego, fajnie. No ale co zrobić.

Minęło z 2 godziny, a ja wypiłam już 3 butelki wody. Chłopcy dalej śpią, pewnie ich wykończyłam, wczorajszym dniem, Ups. Zaczęłam robić śniadanie, ale teraz dla chłopaków. Zrobiłam płatki bo nie ma ni innego. Postawiłam miski na stole w salonie, powoli budząc Charliego.

- Charlie, wstawaj jest już 12 deklu - zaśmiałam się i skoczyłam na niego

- Ty jesteś nienormalna - zaśmiał się, ale i tak wstał - o śniadanie zrobiłaś, dziękuje - pocałował mnie w policzek

- A proszę proszę - nagle wszedł Leo, wyglądał jak nie żywy - a kto tu przyszedł ?

- Jak mnie głowa napierdziela - złapał się za głowę

- Masz - rzuciłam w niego butelkę z wodą - pomaga

- Dzięki - wypił, potem usiadł by zjeść to co przygotowałam

Gdy oni jedli, patrzyłam na Twitterze, ludzi którzy mają bilety na BMTH, czuje się zazdrosna. Koncert zaczyna się o 17, fajnie by było tam być. Takie marzenie. Po jakimś czasie oglądania, postanowiłam się jakoś ogarnąć. Czyli umyć, przebrać, pomalować i te sprawy. Skończyłam robić to wszystko i wróciłam do chłopaków.

- Co robimy dzisiaj ? - usiadłam na fotelu - nie mam kompletnie pomysłu

- Też nie mam pomysłu

- Ja też - powiedział brunet - może pójdziemy do tej galerii ? Muszę iść do Empika

- No Ok, to się szykujcie, bo ja jestem gotowa

- Ok

--pow. Leo--

Mam zamiar zrobić niespodziankę dla Klaudii. Wiem ze bardzo lubi BMTH, a mają koncert w mieście obok. Myśle ze w końcu zauważy to ze się w niej zakochałem. Tak, to prawda kocham ją, nie zachowuje się jak typowa fanka, która piszczy na nasz widok. Jest typową dziewczyną, przy niej czuje się jak normalny chłopak, a nie jakaś gwiazda.

Zacząłem się szykować. Gdy byłem gotowy, ubrałem się w czarne spodnie, białą bluzkę i czerwono-czarną koszule.

- Dobra ja jestem gotowy - krzyknąłem do Klaudii

- Ok, tylko jeszcze Charlie - powiedziała podchodząc do mnie

- Nom - gdy podchodziła czułem ze moje serce zaczęło walić jak szalone

- Patrz co wczoraj robiliśmy - zaśmiała się i pokazała mi zdjęcie jak się całowaliśmy

- Czekaj co? Serio ? - zaśmiałem się i właśnie się dowiedziałem ze ją pocałowałem, wolałbym to pamiętać - coś jeszcze wczoraj się działo, nic nie pamietam

- Tylko powiedziałeś ze mnie kochasz i tyle

- Kurwa, ale ja głupi jestem

- Oj nie mów tak - przytuliła mnie - dobra chodź już

Gdy skończyliśmy rozmowę, nagle Charlie przyszedł gotowy do wyjścia. Ubraliśmy buty i kurtki, a potem wyszliśmy z domu. Autobus mamy o 13:30, więc trochę czasu jeszcze mamy.

Idziemy już w stronę Empika. Przy tym omijamy grupkę dziewczyn, na szczęście mnie nie rozpoznały, ale nie wiem czemu tak dziwnie patrzyły na Klaudię. Może pokazała komuś zdjęcie ze się całujemy, ale wątpię, ona uznaje mnie tylko za kolegę, jak zawsze.

- Dobra ja idę do Empika, a wy możecie sobie iść do jakiegoś sklepu - powiedziałem i mrugnąłem do Charliego, bo wie o moim planie

- Klaudia, pamiętasz o tej bluzce co chciałaś przymierzyć ? - powiedział od razu Charlie do dziewczyny

- A No tak, zapomniałam o niej - uśmiechnęła się - to Leo idź do tego Empika, a ty Charlie idziesz ze mną - złapała blondyna za rękę i poszli w stronę sklepu

Szybko poszedłem do kasy, bałem się że może nie być biletów. Dwie osoby przede mną, kupowały bilet. Nagle moja kolej.

- Dzień dobry - mówiłem po angielsku, ale na szczęście sprzedawca go umiał - poproszę dwa bilety na Bring Me The Horizon

- Masz szczęście - uśmiechnął się wręczając mi bilety - dwa ostatnie

- To dobrze, dziękuje do widzenia

Mam bilety w końcu. Schowałem je do kieszeni i nagle przyszła Klaudia z Charliem.

- I co kupiłeś ? - zapytała dziewczyna

- Niestety nie ma, a tam kiedy indziej kupię - uśmiechnąłem się - to co gdzie idziemy ?

- Idziemy do maka ? Mam ochotę na Shake'a - zaproponowała Klaudia

- Pewnie

Poszliśmy do McD. Zamówiłem Big Maca, tak samo jak Charlie, a Klaudia czekoladowego shake'a. Usiedliśmy w tym samym miejscu co kiedyś.

- A co ty tak w ogóle chciałeś w tym Empiku ? - zaczęła dziewczyna a potem wzięła łyk swojego napoju (?)

- Nic takiego, nie ważne

- Aham, to Ok - uśmiechnęła się

Gdy skończyłem jeść, postanowiliśmy wrócić do domu. Jest 15, mam 2 godz na to żeby dać Klaudii bilet i jeszcze tam pojechać.

W domu siedzieliśmy na kanapie w salonie, Klaudia co chwile mówiła ile jeszcze do koncertu. Zostało 1,5 godziny, więc w końcu postanowiłem jej dać prezent. Poszedłem do mojej kurtki wyjąć bilety, położyłem je na stoliku w pokoju dziewczyny i wróciłem do salonu.

- Klaudia mam dla ciebie niespodziankę

Hejo Hejo mejo 😂 Myśle o tym by pisać opowiadanie o Skam, raczej to nie będzie takie typowe tylko dużo pozmieniam, napiszcie swoje zdanie w komentarzach. 900 słów postarałam się, raczej mam nadzieje. Zaczęłam częściej pisać rozdziały bo okazało się ze mam więcej czasu niż myślałam.

Fanka w której się zakochałem | L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz