6. To chyba mi się śni

2.3K 109 3
                                    


Dzisiaj jestem ten dzień, w końcu ich zobaczę. Strasznie się stresuje, ale jednocześnie cieszę. Wstałam z łóżka o 8, M&G zaczyna się o 10, więc mam 2 godziny. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki z nutella. Po zjedzeniu ich skierowałam się w stronę łazienki, umyłam się i uczesałam. Wyszłam i wróciłam do pokoju w którym wybierałam ubrania. Ubrałam czarne spodnie z dziurami na kolanach, bordowy crop top z jakims napisem i czarne buty. Pomalowałam się mocniej niż zawsze, baza, podkład, korektor, tusz, kreski i różowa szminka. Gdy byłam gotowa była już 9:30. Otworzyłam Twittera i napisałam do Leo.

@leondrethalion
KlaudiaBlake: To już dzisiaj ! Nie mogę się doczekać.

Od razu po wysłaniu tego dostałam odpowiedz.

Leondrethalion: Ja też !!

To jest bardzo miłe że tak od razu odpisuje. Pewnie nie tylko mi, ale i tak jestem szczęśliwa. Z uśmiechem na twarzy poszłam do przedpokoju się ubrać, nie mówiłam na początku, ale moja mama jedzie ze mną. Zaprowadzi mnie pod budynek i pójdzie do galerii, a po koncercie mnie odbierze. Ubrałyśmy się i wyszłam razem z mamą. Gdy byłam już w autobusie, zaczęłam się cholernie stresować, cała się trzęsłam. Znając mnie, na pewno zrobię coś głupiego.

W końcu dotarłam na miejsce. Było mnóstwo dziewczyn, które śpiewały piosenki chłopaków. Podeszłam do ochroniarza i powiedziałam że mam bilet na M&G, który miał się zacząć za 5 min. Wpuścił mnie do budynku i zobaczyłam grupkę dziewczyn, szczerze myślałam że będzie ich więcej. Byłam ostatnia w kolejce, więc sobie poczekam. Kolejka mijała szybko. Gdy byłam coraz bliżej, serce zaczęło mi walić jak popierniczone. Wchodzi przed ostatnia osoba, a potem ja. Nagle moja kolej, nie wiedziałam czy się na nich rzucić, czy normalnie podejść, ale zrobiłam to pierwsze. Skoczyłam na Leo, oplatając go wokół pasa nogami, wtedy zrobili nam zdjęcie. Było najpiękniejsze jakie miałam. Tak samo zrobiłam z Charlie'm, skoczyłam na niego i zrobili zdjęcie.

- Hej Leo i Charlie - powiedziałam schodząc z blondyna.

- Hej - powiedział Leo - ja ciebie kojarzę

- To ja Klaudia Blake z Twittera - uśmiechnęłam się po czym brunet mnie przytulił

- Idziesz z nami - szepnął mi do ucha.

Odsunęłam się od niego i popatrzyłam z wielkimi oczami.

- Czemu ? Co ? Jak ? - powiedziałam co chwile patrząc na Leo potem Charliego i tak na zmianę.

- Idziesz z nami na backstage - uśmiechnął się Leo, złapał mnie za rękę i poszliśmy do ich garderoby.

- Czemu akurat ja ? - spytałam bruneta, a Charlie rozmawiał z ochroniarzem.

- Taka niespodzianka, widziałem twoje stare wiadomości, które do mnie pisałaś i postanowiłem tak zrobić.

Przytuliłam się do niego, nie chciałam go już nigdy puścić, ale niestety przyszedł Charlie i powiedział ze zaczyna się koncert. Leo poszedł do ochroniarza i powiedział żeby mnie zaprowadził na balkon, cieszyłam się bo byłam tam sama i było wszystko, dobrze widać. Cały czas myślałam o tym co się stało jakieś 5 min temu. Myślałam ze to sen, próbowałam się obudzić, ale i tak dobrze się bawiłam. Gdy był już prawie koniec koncertu, ochroniarz zaprowadził mnie z powrotem na backstage. Przechodziliśmy obok wszystkich osób, które były na koncercie. Czułam ich wzrok na mnie, że idę z ochroniarzem jeszcze w stronę, tam gdzie są chłopaki. Gdy byłam już w pokoju, gdzie oni siedzieli na kanapie. Gdy Leo mnie zobaczył, od razu wstał i mnie przytulił.

- I jak ci się podobał koncert ? -uśmiechnął się

- Najlepszy koncert na jakim byłam - tez się uśmiechnęłam.

Wtedy Leo powiedział żebym usiadła na kanapę. Siedziałam pomiędzy brunetem a blondynem. Patrzyłam się na nich co chwilę. Znam i słucham ich od 2 lat, pojechałam na koncert i siedzę z nimi w jednym pokoju. Na pewno to sen. Na szczęście oni wyjeżdżają na następny koncert dopiero jutro. Mieli wynajęty pokój w hotelu, więc chcieli ze mną tam pojechać. Gdy stałam już pod ich autobusem przypomniało mi się o mamie. Powiedziałam im ze zaraz wrócę i podeszłam pod wejście do budynku. Stała tam moja mama, przywitałam się z nią i zaprowadziłam do chłopaków.

- Mamo to jest Leo i Charlie - powiedziałam po polsku, po czym oni dziwnie na mnie spojrzeli

- Leo, Charlie to jest moja mama - powiedziałam po angielsku.

- Dzień dobry - powiedział Leo po polsku , tak samo Charlie.

- Czy to nie są Bars and Melody ? - powiedziała pokazując na nich i patrząc mi prosto w oczy

- Tak - uśmiechnęłam się - opowiem ci to kiedy indziej, ale oni chcą zabrać mnie ze sobą do hotelu.

Jest dopiero 17, więc nie widzę przeszkody żeby mi nie pozwoliła.

- Pozwalam ci, ale pod jednym warunkiem - powiedziała - jak zawiozą cię do domu

- Jeju dziękuje - przytuliłam ją

Puściłam ją i podeszłam do autobusu. Gdy wchodziłam pomachałam mamie. W autobusie powiedziałam im co muszą zrobić, od razu się zgodzili. Autobus jest nawet duży, spodobał mi się. Mieli własną kuchnie, łóżka, łazienkę, taki domek na kółkach (😂). Chłopaki nie są za bardzo szczęśliwi z tego, że musza spać a hotelu, wolą w autobusie, rozumiem ich. Weszliśmy do hotelu i zaprowadzili mnie do pokoju. Był normalny, nie jakiś luksusowy czy coś. Od razu gdy weszliśmy, usiadłam na krześle obok okna. Leo spytał się czy chce pic albo jeść, odpowiedziałam mu że nie, stresowałam się, właśnie siedzę z moimi idolami w hotelu i o czym mam z nimi rozmawiać?.

- Może opowiesz nam coś o sobie - zaczął blondyn

- Mam na imię Klaudia, Blake to nie jest moje nazwisko, mam 15 lat, jestem waszą fanką od 2 lat - po tych słowach obaj się uśmiechnęli - chodzę do szkoły, nie mam w niej żadnego problemu, tylko to że jestem jedyna w klasie, która was słucha, czuje się sama, nie mam z kim porozmawiać o was, o tym jaką nowa piosenkę albo innego macie - po tym spłynęła mi łza po policzku.

- Nie martw się - przytulił mnie brunet - od teraz możesz z nami porozmawiać, możesz nawet o nas - lekko się zaśmiał

Przytuliłam bruneta i tez się zaśmiałam. Po jakimś czasie puściłam go i przytuliłam tez Charlie'go. Gdy go puściłam do pokoju weszła Chloie, dziewczyna Charliego i Matilda, siostra Leo. Przywitałam się i opowiedzieli im czemu tu jestem. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, byłam już strasznie zmęczona, ale próbowałam nie zasnąć. Oparłam moją głową o ramię bruneta i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Leo wziął mnie na ręce i położył na łóżku, wtedy wszyscy postanowili pójść  do swoich pokoi. Leo położył się obok mnie i przytulił, wtedy się obudziłam i uśmiechnęłam, odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam, po czym zasnęłam.

Kolejny rozdział. Ten pisałam cały dzień, ma 1081 słów, pierwszy raz tak napisałam.
Oczywiście dziękuję za wszystkie gwiazdki, komentarze i za to ze chcecie to coś czytać 😊

Fanka w której się zakochałem | L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz