Rada 18

502 86 28
                                    

Nie wiem, czy tylko mnie się wydaje ten ich "związek" żałosny, czy też jestem jedyna która tak sądzi. 
Daniel próbował na początku uformować "cycki" Fannemela, które ciągle wydawały mu się za małe.

- Czyli nie zechciałbyś mnie z takimi małymi??? Ja zawsze myślałem, że kochasz mnie takiego jakim jestem.-fuknął Anders.

- Mężczyźni to wzrokowcy, myślicie, że dlaczego teraz mam chłopaka?-rzuciłam.- Desperat, rzucił się tylko na to.

- To nie prawda, że jesteśmy wzrokowcami...- zaczął Daniel.

- No tak, brak wzroku,słuchu i daltonizm to u was norma. Oczywiście to nie działa, kiedy macie przed sobą seksowną laskę, która mówi, że chce się ruchać i ma na sobie czerwoną koronkową bieliznę.

- Fannys... Założysz dla mnie coś z koronki...?

- Pierdol się, mogę ci dmuchanego trenera z koronki załatwić, jak chcesz.-rzucił, poprawiając skarpetki w swoim staniku.

- A tak właściwie, Daniel to do jakiego rozmiaru cycków Fannemela dążysz?

- KW.-rzucił z podstępnym uśmieszkiem na twarzy.

- Czyli..? Jest coś takiego???

- Kurewsko Wielkie.

A więc są.

Po godzinie szykowania wyszła z tego Andersina, raczej Anja, tfu Julia. Tylko, co z tego, że Julia była brunetką a Fannemel blondynem. Nie w ogóle Daniel nie wziął sobie pierwszej lepszej dziewoi z ulicy, nie pani mamo Daniela.
Chłopako-dziewczyna, inaczej Chłopczyca Fanni mał/a/o (proszę wybrać) pięknie ustylizowane krótkie włosy, większy biust niż mój i żadnych syfusuf na twarzy. Jego/jej dosyć wąskie biodra idealnie podkreślały długie nogi, na których widniały czarne rurki. Do tego dość kobiece szpilki (Fanni musiał/a/o jakoś podgonić wzrostem do Daniela) i śliczna biała koszula z koronkowymi rękawkami. Lekki malinowy kolor uwydatniał jego wąskie usta, a oczy nabrały intensywności, gdy na jego rzęsach pojawił się tusz.

- Ej, czy mogę zlizać to coś z ust?- zapytał Fannemel, chcąc przejechać językiem po wargach. Oczywiście Daniel lekko przywalił mu w policzek.

- Nie, debilu, bo namęczyłem się żeby wyglądało to idealnie. A nie żebyś ty to zlizywał.

Nie wiem, czy to jest prawdziwa męska przyjaźń czy co?


- Jak się wyjebie to będzie twój problem.-rzucił Fannemel, kołysząc się na czarnych szpileczkach.- Kurna, jak one mogą w tym chodzić???

- A ja wiem..? Ważne, że to seksistowsko wygląda.- pokazał mu język i położył dłoń na pośladku Andiego.- A ty, moja prześliczna..

- Ściśnij tylko ten pośladek to ci tak ten obcas w chuja wbije.- zagroził mu. I kto by pomyślał.. Takie małe, a takie złośliwe. Ehhh... Ja zwracam się z szczególną prośbą, pani Ellen Fannemel, jeżeli pani to czyta, to proszę, niech ktoś weźmie się za Andersa i to ostro. Oczywiście chodzi mi, żeby go wziąć ostro, a nie na ostro. Czekaj, kurna, coś mi nie pykło.

- Spokojnie moja chodząca dziczyzno.

- Dziczyzno? Pfff, twoja dziewczyna będzie miała z tobą przesrane.- fuknął Fanni.

- No ej, twoje owłosione nóżki przypominały dywan z dzika.

- Dywan z dzika...? Jest coś takiego?

- No to z niedźwiedzia, bądź lisa, albo pobliskiego kundelka.

- Weź, wyjdź!- jęknął Fanni zakrywając swoje uszka. Chyba nie chciał słuchać o tym, jak Daniel wyróżnia poszczególnie dywaniki ze zwierzątek... Smuteq.


Anders kręcił się wokół łazienki, czekając na Danny'ego, który jak baba siedział w tej łazience już od jakiś 20 minut. Chłopak aż tak się zdenerwował, że dziwiłam się, że jego szpilunie jeszcze nie utworzyły głębokiego wału. Już nawet ja, jak robię dwa kroki to ziemia się zapada! 

- Daniel, kurna co ty robisz jeszcze w tej łazience?!-rzucił Fannemel, pukając głośno w drzwi.- Przez ciebie zaraz się spóźnimy! A mamusia nie chce czekać!

- Mamusia?

- Twoja matka, debilu, i moja przyszła teściowa.

- Anders, ale ty wiesz, że ja się z tobą nie ożenię?

- Jak to...?- jęknął Fannemel.- Czyli masz już jakąś ździrę na oku, tak!? O ty pindo malowana!

- Wiesz, co...? Chyba wolałem się, jako stary, mały Andersik, który pieprzył swoje narty.

- Nie pieprzyłem ich...

- Nie w ogóle.

- No dobra... Może trochę.. Ale to nie moja wina, że mam takie fantazje! Ty posunąłeś całą rodzinę Stoeckla, to jest chore!

- Ja ich nie posunąłem, to oni posuwali mnie.- rzucił i tu muszę wyczuć, jak robi brewkami falę, awww.



Oczywiście po jakimś czasie chłopcy wyszli z domu i udali się do rodzinnego miasta Tandego. Chyba każdy chłopak byłby prze szczęśliwy, kiedy miałby przedstawić swoim rodzicom swoją dziewczynę. Jednak po Danny'm nie było widać większego zadowolenia. No, bo w końcu dla kogo najlepszy przyjaciel jest jego loszką?

*Boże, jakie to powalone*

Chłopcy znaleźli się już przed drzwiami domu, a Daniel zadzwonił dzwonkiem do drzwi.

- Proszę cię, tylko się zachowuj... I pamiętaj, że jesteś kobietą. Czyli sikasz na siedząco, nie garbisz się, gadasz o ciuszkach, śmiejesz się i rumienisz.

- Myślisz, że przyniosę ci siary..?- jęknął Fannemel i w tym samym momencie kiedy otworzyły się drewniane drzwi, rzucił.- O kurwa, nie umalowałam sobie paznokietek!

Daniel strzelił facepalm'a, a lekko zdziwiona kobieta uśmiechnęła się.

- Och, kochanie, czy to jest ona...?

- Tak.- jęknął w rozpaczy chłopak.

-  Ciocia Liz mówiła, że przyprowadziłeś brunetkę...

- Och, wie pani, jak to my kobiety, miałam dosyć swoich ciemnych włosów i tak po prostu jebłam się na blond, hihi..- zaśmiał się "dziewczęco" Fanny.

Coś czuję, że to będzie trudny wieczór......

____________
Rada 18.
Nie próbuj robić z faceta kobiety, bo mu odwala (to przez sikanie na siedząco)
____________

Hey, wybaczcie, że wracam dopiero teraz, ale miałam wypadek który lekko uniemożliwil mi pisanie. I jeszcze gimnazjalne.... Ugh!
Wybaczcie mi za denny rozdział 😒

Mam do was małą prośbę, jeżeli widziałyście jakieś fajne filmiki z Danielem i Andi podsyłajcie mi linki na priv 💞

Tak w ogóle to już niedługo mam ferie! Może mały maratonik..? Obiecuję poprawę jeżeli chodzi o rozdziały 💞💞💞

I dziękuję wam za wszystkie komentarze, gwiazdki i wyświetlenia, jesteście cudowni 💞 Kułna, aż sama się dziwię, że wy jeszcze to czytacie 😂

ABC Norwegów - czyli poradnik dla nieporadnychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz