18

476 35 3
                                    

  Weszłam do środka, gdzie przy okrągłym stole siedzieli Młodzi Wojownicy. Ci, których znam, jak i kilka nowych twarzy.

  - Cześć, Tiana! - uśmiechnęła się szeroko Mira, po czym kilkanaście par oczu spoczęło na mnie.

  - Hej wszystkim. - wydusiłam niespokojnie. - Proszę nie patrzcie tak na mnie, bo to strasznie krępujące...

  I wszyscy, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, oderwali ode mnie wzrok. Chociaż nie, jednak nie wszyscy...

  - Hej, Tiana! Jestem Julie. - krzyknęła jakaś jasnowłosa dziewczyna, po czym podbiegła do mnie i mnie przytuliła. - Wpaniale jest poznać kogoś tak ważnego i to osobiście! To naprawdę super! Musisz mi kiedyś udzielić wywiadu!

  Czy ona kiedyś nie mówi?

  - Julie, przystopuj. - uspokoił ją Dan. - Trzymamy to w tajemnicy, jasne? Im mniej osób wie, tym lepiej dla nich.

  - Ehh, no dobra. Ale musisz mi teraz wymyślić temat na artykuł! Ostatnio mam okropną pustkę w głowie. - przyznała Julie, przykładając wskazujący palec prawej ręki do skroni.

  - Tiana! Podejdź tu. - zawołała Mira.

  - Słucham. - uśmiechnęłam się.

  - Chciałam ci przedstawić mojego brata. - wyznała i wskazała na wysokiego blondyna o długich włosach, siedzącego obok Shuna przy stole. - Keith, to jest Tiana. Tiana, to Keith.

  - Hej, miło mi. - uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, o ile to możliwe. W końcu nie codziennie poznaje się miłość z dzieciństwa..

  - Mi również. - odwzajemnił uśmiech. Po czym, wskazując na chłopaka o długich, gęstych ciemnoniebieskich lokach, stojącego pod ścianą, powiedział: - To mój wspólnik, Gus.

  Gus tylko skinął głową, po czym dziewczyna o granatowych włosach wstała ze swojego miejsca przy stole.

  - Skoro już się przedstawiamy, to mam na imię Fabia i jestem królową Neatii. - przedstawiła się.

- Królowa? - wyjąkałam. Kompletnie nie spodziewałam się tutaj żadnej królowej. I kompletnie nie wiem jak powinnam się zachować. Chyba zrobiłam dziwną minę, bo wszyscy zaczęli się śmiać. Nawet Shun! On to się ostatnio zaczyna śmiać coraz częściej. To chyba dobry znak. Mam nadzieję. - No co, nie wiedziałam, że będzie tu jakaś królowa!

  - Nic nie szkodzi. - uśmiechnęła się królowa. - Mów mi po prostu Fabia.

  - Emm, okej, Fabia - powiedziałam.

  - Miło mi poznać osobę, której moc mój lud uważa za świętą. - skłoniła się Neatianka.

  - Mów mi po prostu Tiana. - zaśmiałam się.

  Dalej ustawił się w kolejce wysoki blondyn. Miał długie włosy, ale nie aż tak bardzo jak Keith.

  - Jestem Gunz. - przedstawił się i wyciągnął do mnie rękę.

  - Tiana. - uścisnęłam jego dłoń, w duchu dziękując Bogu, że chociaż jedna osoba przywitała się ze mną normalnie.

  - Czy już wszyscy przedstawieni? - westchnął Drago.

  - Jeszcze nie! - oburzył się jakiś bakugan. Po jego kolorze mogłam stwierdzić, że jest on domeny haosu.

  - No to pośpiesz się! - burknął Jaakor.
  - Mam na imię Reptak. - przedstawił się. Wydaje się być przesłodki..

  - Miło mi cię poznać, Reptak. - uśmiechnęłam się.

  - A to jest Darkus Nieskończony Helios. - Keith przedstawił swojego bakugana.

  - Co ciekawe, Helios był wcześniej pyrusem. - dodał Marucho.

  - Naprawdę? - zapytałam. - To w ogóle możliwe?

  - To tylko trochę fizyki i chemii. -wytłumaczył brat Miry.

  - Ale czad! - zachwyciłam się.

  - Ja jestem Haos Aranaut. - przedstawił się bakugan, zeskoczywszy z ramienia Fabii.

  - Strasznie was dużo i bardzo miło mi was wszystkich poznać. Mam nadzieję że nie obrazcie się, jeśli pomylę wasze imiona. - zmieszał ani się.

  - Jak ktoś będzie chciał się chociażby dotknąć, mając złe zamiary, najpierw będzie musiał się zmierzyć ze mną! - powiedział Reptak.

  - Rany, bakugany to takie pocieszne stworzenia... - skomentowałam.

  - Że co proszę?! - oburzył się Radizen. - Pocieszne?! Jestem bardziej niebezpieczny niż twój najgorszy koszmar!

  - Uspokój się, Radizen. - powiedział Marucho. - A właśnie, Tiana! Twój bakukomp jest już gotowy.

  - Wiem, Cato mi już powiedział. - uśmiechnęłam się wyczekująco.

  - Chcesz go już koniecznie? - zapytała Mira.

  - Tak! - pisnęłam.

  - Runo, Marucho, idziecie ze mną i Tianą? - zapytała Mira, idąc w stronę drzwi. - A, i Drago, mogłabym ciebie też prosić?

  - Jasne! - powiedziała cała trójka.

  - Jeśli pozwolicie, ja i Gus również chcielibyśmy iść. - poprosił Keith.

  - Ren, my też idziemy, co nie? - zaproponował Dan.

  - Co to to nie. - zaprotestowałam. - Na was czeka impreza i tłum licealistów.

  - No weź, Tiana... - wyjęczał szatyn.

  - O nie, wymysliłeś sobie imprezę, to teraz na nią idź! - zaśmiałam się, wychodząc z pomieszczenia.

~wezmniedonieba

Bakugan: Dziedziczka EnergiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz