- Dlaczego? – zapytała półgłosem. – Dlaczego mi to zrobiłaś?! – podniosła głos i gwałtownie zeszła z łóżka i podeszła do szafki z lustrem, gdzie o ramę lustra były zaczepione zdjęcia jej i Seleny. W oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Do teraz nie zaakceptowała śmierci siostry. Była na nią zła, że ją zostawiła. – Dlaczego odeszłaś? Przecież obiecałaś, że będziemy się nawzajem wspierać i zwierzać z uczuć do chłopaków. Obiecałaś, że mnie nie zostawisz, kiedy będę cię potrzebować. Więc teraz mówię ci, że cię potrzebuję! Spełnij obietnicę! Dotrzymaj słowa! – Nicola krzyczała i płakała równocześnie.
Słyszała, że na dole rodzice rozmawiają o niej i się o nią martwią. Ale miała to gdzieś. Teraz chciała tylko jednego. Chciała, aby jej siostra wróciła, aby ją wspierała tak, jak sobie to obiecały. Ale wiedziała, że ona już nie wróci, a mimo wszystko starała się wyprzeć rzeczywistość.
Nicola ponownie usiadła na łóżku, chwyciła książkę, której jej siostra nie zdążyła skończyć i już nigdy nie skończy. „Romeo i Julia" – przeczytała w myślach dziewczyna. Jej siostra kochała tą książkę, w swoim krótkim życiu przeczytała ją z trzydzieści razy. Nicola do końca nie wiedziała, co jej siostra widzi w tej książce, ale teraz chyba zaczynała rozumieć. Selena była bez opamiętania zakochana w Michaelu. Chciała z nim spędzić resztę życia. Nicola zawsze twierdziła, że jej siostra była za młoda na związek w takim wieku, ale teraz, kiedy poznała Nathana zrozumiała, co musiała czuć jej siostra do Michaela.
Nicola przypomniała sobie jak kiedyś razem z siostrą wymyślały bajki o wyjątkowym chłopaku. Piękny, bogaty, miły, wyrozumiały, szczery, kochający... Dziewczyna zaśmiała się krótko, a z jej oczu znów popłynęły łzy. Już nigdy nie będą mogły sobie razem pomarzyć, powymyślać historyjki, wspierać się, doradzać sobie z chłopakami...